Wystawa fotografii Michała Korty
Szeroki Kadr ma wielką przyjemność polecić wspaniałą wystawę autorstwa Michała Korty, który gościł u nas już nie raz. Zapraszamy do Poznania, do Galerii Piekary. Wernisaż odbędzie się w piątek 20 stycznia, o godzinie 19:00.
Żyjemy na granicy przeszłości,
teraźniejszości i przyszłości.
Ale gdzie dokładnie?
Na granicy pomiędzy światłem a cieniem, tym co świadome a podświadome.
— The Shadow Line.
Przy pomocy czysto fotograficznych środków chciałem stworzyć symulację zmysłowego świata zwierząt, zwizualizować ich system komunikacji nie opierający się na języku w naszym rozumieniu tego słowa. System, w którym ogromną rolę odgrywa przestrzeń, intuicja, interpretacja ruchu, zapachu, spojrzenia czy dźwięku. Rytm i tempo oddechu, zapach sierści czy odgłos kroków są podstawowymi elementami tej układanki. Często nie uświadamiamy sobie, w jak dużym stopniu funkcjonujemy na podobnych zasadach. Pierwsze sekundy rozmowy z nowo poznaną osobą, skomplikowane relacje w pracy lub w życiu codziennym są tego dowodem. Jesteśmy zwierzętami, choć bardzo się staramy to ukryć.
Czas trwania wystawy: 20.01 - 24.02.2017
Miejsce wystawy: Galeria Piekary
ul. Św. Marcin 80/82, Poznań
CK Zamek, Dziedziniec Różany
WSTĘP WOLNY. Wystawa czynna pon.-pt. 10:00 - 18:00.
Michał Korta, Bez tytułu / Un5tled (#1001198) z serii The Shadow Line, 2015, czarno-biała fotografia na papierze barytowym, dibond, black and white photograph on baryta paper on dibond, 160 x 110 cm, edycja / edi5on 3+1 AP.
Michał Korta, Bez tytułu (#0001539) z serii The Shadow Line, 2014, czarno-biała fotografia na papierze barytowym, dibond, 10 x 15 cm, edycja 5+1 AP.
Michał Korta. The Shadow Line.
To tytuł cyklu czarno-białych zdjęć autorstwa Michała Korty, który nocą udaje się na poszukiwania tego, co zapomniane, zagubione lub ukryte głęboko w podświadomości; lub nie szukając aż tak daleko: tego co mamy przed naszymi oczami, ale czego nie dostrzegamy. Nocą zdaje się on na swoje zmysły, aby spotęgować doznania, dostrzec w ciemności to, co niewidoczne nawet przy świetle słonecznym. Udaje się on tam, gdzie „jest cicho, ciemno i płożą się zielone ostrężyny. Zwierzęta cofają się kilka tysięcy lat wstecz, porzucają nasze towarzystwo i na powrót stają się sobą, do czasu, gdy za dzień, dwa ktoś je znajdzie i przygna z powrotem”. Zdjęcia Korty to przede wszystkim rozmazane, ziarniste kadry, ledwo widoczne kształty. Poruszenie i mignięcie lampy błyskowej wydobywającej na sekundę z ciemności niezidentyfikowane formy, których przynależności musimy się częściej domyślać niż jednoznacznie sklasyfikować, gdyż niejednokrotnie rozmywają się w abstrakcyjnej kompozycji. Jednak ani nasz wzrok, ani techniczne usprawnienia fotografii nie sprawiają, że nokturnowe obrazy utrwalające historie z równolegle rozgrywającego się świata zwierząt stają się bardziej wyraźne i ostre. Ich efemeryczny świat jest na co dzień dla nas trudno dostępny. Przemykają przed naszymi oczami jak cienie. Chodzą swoimi drogami i od czasu do czasu przecinają nasze ścieżki. Te niewielkie dostępne nam przebłyski życia toczącego się obok nas są niczym porozrzucane na ścianie galerii zdjęcia Korty. Kontrapunktem ulotności są natomiast wielkoformatowe zdjęcia znalezionych czaszek zwierząt, stanowiące pewne stałe filary — fizycznie i bezpośrednio dostępne formy dosięgnięcia ich świata podczas nocnych podróży autora fotografii.
Na pierwszy rzut oka zatem ów cykl zdjęć jest o zmysłach i zwierzętach. Wypatrujemy ich, mechanicznie szukamy ich obecności w każdym pojedynczym kadrze. Staramy się wyostrzyć nasz wzrok i choć na kilka chwil zbliżyć się do poziomu postrzegania otoczenia oczami zwierząt. Jednak jest to zgubne, gdyż w ten sposób nadal myślimy o zwierzętach z naszego niby lepszego, bo ludzkiego, punktu widzenia: trochę sponad, spoza ich świata — jako inni, według niektórych lepsi. A przecież też jesteśmy zwierzętami pchanymi u podstaw naszego bycia tymi samymi impulsami, zwierzęcymi odruchami: poszukiwania i zdobywania jedzenia, poszukiwania schronienia i bezpieczeństwa, przetrwania, zarówno tu i teraz, jak i na przyszłość, aby zachować gatunek. Czyniąc zwierzęta towarzyszami naszego życia — czyniąc siebie towarzyszami ich nie do końca przez nas zbadanego świata, poszukując ich w ich naturalnym środowisku, tak naprawdę przeglądamy się w nich w poszukiwaniu samych siebie.
Nocne wyprawy Korty to metafora stawania się sobą i odnajdywania siebie poprzez zintensyfikowanie zmysłów, powrót do naszej podstawowej natury, o której zapomnieliśmy, a której przebłysków artysta szuka ciemną nocą. Wtedy bowiem wszystkie ludzkie, cywilizacyjne dodatki, zdobycze techniki mające ulepszyć codzienne życie całkiem tracą sens. Nasza natura to, co niewidoczne, trochę oczywisto-banalne staje się na powrót, na te kilka godzin, naszym jedynym użytecznym drogowskazem. W takiej właśnie sytuacji istoty na co dzień niedostrzegane — zwierzęta, przeistaczają się w naszego przewodnika po zagłuszonych przeczuciach, zatraconych umiejętnościach i stępionej percepcji.
Idąc śladem obrazów ukazywanych przez Kortę, zaczynając od tego, co otacza nas — makroświata, kierujemy się ku temu, co wewnętrzne — mikroświata. Noc jest jak środek naszego umysłu, w zakamarkach i mrokach którego czają się nieuświadomione / podświadome instynkty i przeczucia. „Kiedy umysł śpi, budzą się demony”, czyli zwierzęta, które demonizujemy, bo czują inaczej, bardziej zmysłami i instynktami. A ponieważ widzą inaczej, po części przynależą do innego, nie do końca poznanego przez nas świata, zniekształcamy je. Tak na prawdę bowiem nie tyle boimy się ich, lecz siebie samych. Takich nas, których możemy zobaczyć w nich: sprowadzonych do najbardziej pierwotnych instynktów, wyzutych z górnolotnych „sztucznych” idei, które sprawiają, że niesłusznie czujemy się nadgatunkiem.
Dobromiła Błaszczyk
Michał Korta, Bez tytułu (#0007351) z serii The Shadow Line, 2015, czarno-biała fotografia na papierze barytowym, dibond, 10 x 15 cm, edycja 5+1 AP, edycja 5+1 AP.
Michał Korta, Bez tytułu (#0004361) z serii The Shadow Line, 2012, czarno-biała fotografia na papierze barytowym, dibond, 20 x 30 cm, edycja 5+1 AP.
Michał Korta, Bez tytułu (#0007352) z serii The Shadow Line, 2013, czarno-biała fotografia na papierze barytowym, dibond, 23 x 34 cm, edycja 5+1 AP.
Organizatorzy:
Galeria Piekary: http://www.galeria-piekary.com.pl
Fundacja 9/11 Art Space: http://fundacjaartspace.pl
Powiązane tematy
Jak zrobiłem to zdjęcie – Michał Korta, czyli portret po godzinach