Sprawdzanie
Szeroki Kadr
Wydarzenie: 06.12.2016 | Kolor tła:

Warto zobaczyć - wystawa SINGLE SHOT

Zapraszmy do nowego miejsca na mapie fotografii.

Pod koniec listopada w Warszawie rozpoczęła swoją działalność Galeria IFF w Forcie Mokotów. Na starcie ruszyła niezwykła wystawa z pracami aż trzydziestu polskich fotografów. Wielu z nich znamy i gościmy również na stronach Szerokiego Kadru. Tym bardziej, polecamy uwadze tak wyjątkowe wydarzenie. 

SINGLE SHOT – prace 30 polskich fotografów współczesnych na wystawie inaugurującej działalność Galerii Instytutu Fotografii Fort.

Wystawa jest zestawieniem trzydziestu pojedynczych kadrów. Zdjęć nie łączy nic poza jednym – za każdym z nich kryje się historia, opowieść o fotografie i tym, co przed nim – tym, co przed obiektywem. Wystawa ujawnia konteksty i opowieści kryjące się za zdjęciami. Jak one powstawały? Co zostało ukryte? Co stało się inspiracją do zrobieni zdjęcia? Co jest na zdjęciu?

Konflikt zdjęcia i opisu

Pomiędzy obrazem i tekstem może rodzić się napięcie, dysonans, który domaga się rozwiązania. Lecz tekst i obraz należą do różnych rejestrów – rozwiązanie dysonansu nie przychodzi łatwo. Gdy tekst i obraz pozostają ze sobą w konflikcie, zaczynamy żonglować zawartymi w nich znaczeniami i ukrytymi symbolami tak, by ustawić je w jednej linii – by je zestroić w jeden ciąg. Taka próba jest często skazana na niepowodzenie – pisze Krzysztof Miękus, kurator wystawy. 

Artyści: Anita AndrzejewskaRobby Cyron, Kuba Dąbrowski, Przemek Dzienis, Paweł FabjańskiMariusz ForeckiJacek Fota, Dominika Gęsicka, Paweł Jaszczuk, Monika Kmita, Jacek Kołodziejski, Zuza Krajewska, Adam Lach, Diana Lelonek, Michał Łuczak, Igor Omulecki, Maciej NabrdalikChris NiedenthalAdam Pańczuk, Jacek Piotrowski, Bart PogodaJacek Poremba, Maksymilian Rigamonti, Michał Siarek, Filip Skrońc, Ilona Szwarc, Michał Szlaga, Tomasz Tomaszewski, Magda Wunsche, Łukasz Ziętek.

O IFF: 

Instytut Fotografii Fort jest fundacją działającą na rzecz wspierania oraz promocji polskiej fotografii w kraju i za granicą. Do jej głównych celów statutowych należy organizacja wystaw, wydawanie książek fotograficznych oraz prowadzenie programów stypendialnych dla polskich fotografów. Od kwietnia 2016 na terenie Fortu Mokotów działa prowadzona przez fundację czytelnia fotograficzna. W jej zbiorach znajduje się ponad 900 tytułów poświęconych fotografii – albumów, photobooków oraz opracowań teoretycznych. W ramach IFF swoją działalność rozpoczęła jedna z największych w Polsce galerii w pełni poświęcona fotografii. Jej celem będzie prezentacja dorobku uznanych artystów, jak i wyłanianie młodych talentów fotograficznych oraz wspieranie ich artystycznego rozwoju.

Czas trwania wystawy SINGLE SHOT:

26.11.2016 – 22.01.2017

Galeria IFF (Fundacja Instytut Fotografii Fort)

Fort Mokotów ul. Racławicka 99, Warszawa

WYSTAWA FOTOGRAFII

FOT. BART POGODA:

   

SINGLE SHOT 

W 1840 roku francuski wynalazca i pionier fotografii Hippolyte Bayard stworzył fotograficzny odpowiednik kota Schrödingera. Zdjęcie ukazywało topielca. Kim był ów topielec? Opis na odwrocie głosił: „Zwłoki mężczyzny, którego widzicie na odwrocie, należą do pana Bayarda, wynalazcy procesu, który tu podziwiacie… Rząd okazał się jednak nadmiernie hojny dla pana Daguerre’a i orzekł, że nic nie może zrobić dla pana Bayarda, skutkiem czego biedak się utopił. Oh! Jakże nietrwałe są sprawy ludzkie! Podczas gdy artyści, uczeni i gazety się nim interesowały, on leżał już od wielu dni w kostnicy – nierozpoznany i nieposzukiwany przez nikogo. Panie i panowie, lepiej pójdźcie dalej, aby wasz węch nie doznał przykrości, ponieważ twarz mężczyzny i jego ręce zaczęły już gnić, co możecie zresztą sami stwierdzić”.

Topielcem był sam Hippolyte Bayard, autor fotografii. Bayard był jednocześnie żywy i martwy – przed kamerą i za kamerą. W dwóch stanach i po dwóch stronach egzystencjalnej przepaści. Nietrudno było się domyślić, że całość jest prostą mistyfikacją, inscenizacją i żartem rozgoryczonego wynalazcy, niesprawiedliwie potraktowanego przez francuski rząd, który okazał się być stronniczy: kazał Bayardowi wstrzymać się z ogłoszeniem jego wynalazku, aby móc przyznać pierwszeństwo Louisowi Daguerre’owi. Bayard musiał się z tym pogodzić. Przeszedł jednak do historii, albowiem odkrył, że pomiędzy obrazem i tekstem może rodzić się napięcie, dysonans, który domaga się rozwiązania. Lecz tekst i obraz należą do różnych rejestrów – rozwiązanie dysonansu nie przychodzi łatwo. Gdy tekst i obraz pozostają ze sobą w konflikcie, zaczynamy żonglować zawartymi w nich znaczeniami i ukrytymi symbolami tak, by ustawić je w jednej linii – by je zestroić w jeden ciąg. Taka próba jest często skazana na niepowodzenie – to jak próba odnalezienie drugiej strony wstęgi Moebiusa.

Widzimy to, w co wierzymy – pisze Errol Morris. Fotografie odkrywają i ukrywają zarazem. W „Powiększeniu” Antonioniego fotografia odkrywa morderstwo, lecz nie potrafi odkryć mordercy. Thomas – bohater filmu – zostaje tylko z obrazem. Kolejne powiększenia niczego nie wyjaśniają: doprowadzają jedynie do rozbicia rozpoznawalnych kształtów na abstrakcyjne ziarno obrazu. Fotograf–detektyw nigdy nie dowie się, co zdarzyło się w Maryon Park. Na pytanie: „Co takiego zobaczyłeś w parku?” odpowiada: „Nic”. Powinien być może dodać, że nie wiedział, co miał zobaczyć. 

Fotografia jest bierna, jest tylko obrazem. Nie przysługuje jej wartość prawdy lub fałszu. To ostatnie przysługuje jedynie tekstowi – to on może być spójny z tym, co widnieje na fotografii lub może od tego odbiegać. W istocie fotografia nie niesie też wartości informacyjnej – dopóki nie wiemy, co jest na zdjęciu, nie możemy tego dostrzec. Rozpoznajemy wyłącznie kształty, które znamy, przedmioty, które znamy, objawy, które znamy. Cała reszta to abstrakcja. 

Gdy patrzymy dzisiaj na liczące już bez mała 40 lat spreparowane gazety z projektu Modern History Sarah Charlesworth, nie jesteśmy w stanie niemal niczego zrozumieć. Artystka usunęła z arbitralnie wybranych wydań „International Herald Tribune” cały tekst – pozostawiła wyłącznie zdjęcia. Dziś ogląda się je niczym znalezione w obcym albumie portrety rodzinne. 

Fotografia próbuje wywalczyć dla siebie autonomię, lecz to utopia. Fotografia czysta nie istnieje poza obszarem czystej abstrakcji. Ale nawet ta ostatnia skłania do zadawania sobie pytania: co jest na zdjęciu?

Krzysztof Miękus

Komentarze

Dodaj komentarz

Ponieważ nie jesteś zalogowany, Twój wpis będzie musiał zostać zaakceptowany przez moderatora.

Dodaj swój post

boski

Dwie trzecie2025-04-17 23:20:38 boski

O jej.......…

bobby

Pedro Luís Ajuriaguerra2025-04-10 22:53:57 bobby

Przeciez AI robi takie fotki w kilka minut w zaleznosci jak szybkim sie jest w te klocki. A czy te…

labecka.fotografia

Dwie trzecie2025-04-07 14:18:30 labecka.fotografia

Miało być bez fotografii ludzi, a widzę że niektórzy zgłosili portrety, albo fragmenty ciała…

pbmarys

Andrzej Zygmuntowicz2025-04-01 21:17:04 pbmarys

Dziękuję Świetny wywiad. Piękne zdjęcia. I super praca domowa ???? Pozdrawiam ????…