Sprawdzanie
Szeroki Kadr
Poradnik: Sprzęt | Zagadnienia techniczne | Ludzie | Postedycja | 24.09.2019 | Zaawansowani | Kolor tła:

Zaawansowana korekta, czyli jak okiełznać kolor w Capture One Pro

Michał Leja

1. Czym Capture One Pro wyróżnia się na tle konkurencji?

Dobrze jest czasami zmienić przyzwyczajenia. Zdobywanie nowych umiejętności jest dla naszego mózgu jak wymagająca gimnastyka – czasem męczące, zawsze satysfakcjonujące. Trzeba tylko pokonać w sobie lenia. Tak było też ze mną i z programem Capture One Pro. Ta pochodząca z Danii wywoływarka RAW-ów już dawno zasłynęła jakością obróbki, wydajnością oraz oryginalną ergonomią pracy wyróżniającą się na tle produktów firmy Adobe. Naturalnym konkurentem dla C1 jest Lightroom. To tego programu używałem do tej pory do edycji i obróbki RAW-ów. Doświadczenie zbierałem od pierwszej lub drugiej wersji. Nie ma się co oszukiwać, ekosystem Adobe stał się standardem wśród profesjonalistów i zaawansowanych amatorów. Po co więc wynajdować koło od nowa? Po co wywracać wszystko do góry nogami? Ja powody znalazłem trzy. Pierwszym z nich jest wydajność Lightrooma. Wprowadzanie zmian lokalnych, zwłaszcza tych rozbudowanych i zwielokrotnionych, w połączeniu z kilkunastoma tysiącami zdjęć w bibliotece spowalniało czas reakcji mojego komputera. Nie mówię, że tak będzie zawsze i u każdego, mówię tylko, że ja borykałem się z tym problemem.

Dodaj do schowka
01 01

Drugim powodem jest po prostu moja niepokorna natura. Lubię odkrywać nowe rzeczy, nowe technologie i zmieniać otoczenie. Lightroom, w którym spędzałem ze zdjęciami najwięcej czasu, po prostu mi się opatrzył, sprzykrzył i nie miałem radochy z korzystania z niego. Ach! Trzeci ważny powód: w związku z moim zawodem powinienem znać jak najwięcej narzędzi, by uczciwie móc polecać pewne rozwiązania kursantom, którzy przychodzą do Akademii Nikona. Wszystkich czytelników chciałbym na wstępie uspokoić – celem tego artykułu nie jest namawianie na zmianę programu do pracy z RAW-ami ani udowadnianie, jaki to Lightroom jest be. Celem jest pokazanie bardzo dobrej alternatywy do produktów Adobe i innego spojrzenia na temat pracy z plikami i kolorem. Nie jest to też produkt idealny, żaden Święty Graal, chociaż wiele mu nie brakuje. I jeszcze jedno! Produkt duński można kupić również „w pudełku” (płacąc jednorazowo za licencję i nie decydując się na abonament) i dostępna jest polska wersja językowa.

2. Podstawowy i zaawansowany edytor kolorów

W niniejszym tekście chciałbym się skupić na obróbce koloru, czyli na tym, czym C1 mnie urzekł. Wdrażanie się w zarządzanie kolorem najprościej zacząć od podstawowego edytora kolorów. Znalazł się on w programie również głównie dlatego, że występuje w darmowych wersjach Capture One Express dodawanych do aparatów niektórych firm. Praca z tą zakładką jest dosyć ograniczona, nie mamy wpływu na zakres koloru, z którym chcemy pracować. Lepszym pomysłem jest przeskoczenie od razu do zakładki zaawansowanej. W tej wpływ na kolory mamy pełny.

01 02 03 04 01 02 03 04 Podstawowy edytor kolorów jest niereformowalny. Nie możemy zmieniać zakresu działania poszczególnych kolorów ani ich nasycenia.

Po przełączeniu się na wspomniany edytor pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, jest zdefiniowanie koloru, który będziemy edytować. Posłuży nam do tego pipetka, którą należy podnieść (klikając na jej symbol poniżej i po prawej od koła barw) i zaznaczyć interesujący nas kolor. Koło barw ożywa i możemy przejść do pierwszych edycji.

Żeby lepiej zwizualizować, których kolorów dotyczy zaznaczenie, klikamy na Wyświetl wybrany zakres koloru, który wszystkie pozostałe barwy zupełnie zdesaturuje. Miejsce, w którym znajduje się kropka, to dokładnie ten kolor, który zaznaczyliśmy. Obwódka wokół przypominająca wachlarz symbolizuje zakres, w którym będziemy się poruszać. Poza wspomnianą ramkę wychodzi delikatny gradient, który określamy jako Gładkość. Pierwszym suwakiem pod kołem jest właśnie funkcja Gładkość regulująca stopień wtopienia w sąsiadujące kolory, których korekta nie dotyczy. Przesuwając suwak w lewo, minimalizujemy wtapianie i wyostrzamy krawędź; przesuwając go w prawo, sprawiamy, że granica przejścia będzie delikatniejsza.

Wspomniana wcześniej ramka (wachlarz) to tak naprawdę tylko sugestia programu. Wyjściowy kąt rozwarcia promieni to 30 stopni. Łapiąc za krawędzie, możemy zawęzić lub rozszerzyć interesujący nas zakres. Promień okręgu odpowiada za nasycenie kolorów podlegających korekcji. Odsunięcie krawędzi od środka okręgu sprawi, że najmniej nasycone kolory nie ulegną zmianie. Analogicznie sytuacja dotyczy kolorów najbardziej nasyconych. Jeśli włączyliśmy wyświetlanie wybranego zakresu koloru, to zmiany będziemy obserwować na żywo.

01 02 03 04 01 02 03 04 Możemy rozszerzyć zakres korekty o sąsiadujące kolory, łapiąc za jeden z boków wachlarza i wędrując z nim po łuku. Jeśli wcześniej zaznaczyliśmy opcję wyświetlania wybranego zakresu koloru, na naszym częściowo zdesaturowanym zdjęciu zaczną pojawiać się kolory, które obejmuje aktualne ustawienie.

W panelu z suwakami znajdziemy jeszcze – poza Gładkością – Barwę, NasycenieJasność. O ile Gładkość wpływała tylko na korygowany zakres, o tyle pozostałe trzy opcje zmieniają już kolory. Na kolejnym, niższym poziomie pojawiają się punkty z zaznaczonymi kolorami. Możemy pobrać trzydzieści próbek. Pojawiają się przy nich trzy wartości w trzech kolumnach: ΔH, ΔS, ΔL (od Δ – Delta, H – Hue, czyli barwa, S – Saturation, czyli nasycenie, L – Luminance, czyli jasność). Jeszcze niżej zobaczymy dwa okienka: przed i po. Lewe pokazuje kolor pobrany, prawe kolor po zmianach.

Jeśli porównamy edycję zaawansowaną z podstawową, okazuje się, że w zakładce podstawowej próbki są już predefiniowane i może być ich jedynie sześć. Nie mamy w niej również możliwości zmiany ich zakresu. W zaawansowanej możemy pracować z trzema lub nawet pięcioma kolorami naraz albo zawęzić wachlarz do bardzo wąskiego zakresu. Na naszym kole barw zakres ten jest prezentowany jako kąt rozwarcia między promieniami (a właściwie ich fragmentami), nasycenie to długość promienia (jego fragmentu). Regulacja nasycenia (długości fragmentu promienia) ma praktyczne zastosowanie, gdy na zdjęciu mamy jeden kolor o kilku stopniach nasycenia, na przykład na kilku niezwiązanych ze sobą obiektach (powiedzmy – żółte ciasto na drewnianym blacie). Zawężając nasycenie, możemy przestać wpływać na wersję mniej nasyconą, a z powodzeniem pracować na tej bardziej soczystej.

3. Edycja koloru na warstwach, kolor w pomocy tworzenia warstw

Póki co nasze zaznaczenia są zaznaczeniami globalnymi i obejmują obszar całego zdjęcia. Jeśli chcemy pracować lokalnie, możemy sobie pomóc, korzystając z warstw. Tak, Capture One Pro ma warstwy! W połączeniu z bardzo sprawnymi narzędziami od koloru mamy więc do dyspozycji niezwykle sprytne i potężne narzędzie. Na jednej warstwie możemy korygować kolor niebieski, na kolejnej zielony. Jeśli po jakimś czasie lub po wydruku próbnym stwierdzimy, że jedna korekcja była zbyt mocna, możemy zmniejszyć krycie warstwy, która odpowiada danej zmianie – powyżej listy warstw znajduje się suwak przejrzystości.

01 02 03 04 01 02 03 04 Trzy warstwy z trzema kolorami do edycji. Można oczywiście pobrać wszystkie trzy próbki na jednej warstwie, ale istnieje ryzyko, że zapanuje chaos i korekcje zaczną na siebie nawzajem wpływać.

Na każdej z warstw możemy narysować dowolną maskę. Narzędzia są podobne do tych, które znajdziemy w Lightroomie: pędzel, gradient i maska owalna. W programie Adobe każda z tych masek jest niezależnym bytem, możemy przeklikiwać między nimi i dostosowywać ich parametry. W C1 wszystko, co jest narysowane na jednej warstwie, jest kolektywnie korygowane. Która opcja sprawdza się lepiej? To już zależy od nas i naszych preferencji.

Połączmy funkcjonalność zaznaczania kolorów z pracą na warstwach. Jeśli chcemy skorygować dany kolor lokalnie, w jednym miejscu, nawet jeśli kolor powtarza się w innych punktach kadru, wystarczy narysować maskę (choćby niedbale) i użyć narzędzia do określenia zakresu kolorów. Okaże się wtedy, że kolory sąsiadujące z zaznaczonym, ale nieobjęte zakresem, nie zmienią się, mimo że nasza maska je objęła.

Ciekawym zabiegiem jest tworzenie nowej warstwy z precyzyjną maską z wykorzystaniem narzędzia zaznaczenia koloru. Do tego tematu musimy podejść od tyłu – najpierw zaznaczyć kolor, który nas interesuje, a następnie wygenerować warstwę z maską. Po zaznaczeniu oraz dostosowaniu zakresu i nasycenia z podmenu panelu Edytora kolorów wybieramy polecenie Utwórz warstwę z maską z zaznaczenia. W panelu pojawi się warstwa z maską. Dla przypomnienia: zaznaczenie na początkowym etapie było globalne, czyli dotyczyło całej powierzchni zdjęcia. W rezultacie wszystkie – w tym wypadku czerwone – elementy zostały przełożone na maskę na nowo utworzonej warstwie. Jeśli nie o to nam chodziło i zależy nam tylko na lewej stronie kadru, możemy wymazać niechciane elementy maski gumką, która kryje się pod klawiszem (z ang. eraser, czyli gumka). Maska ta może posłużyć jako pole do korekcji koloru (jak w poprzednim scenariuszu), ale i do zmiany ekspozycji, kontrastu czy przejrzystości. Jest to bardzo skuteczna metoda tworzenia bardzo precyzyjnych masek (oczywiście nie jedyna, ale o tym kiedy indziej). Którą metodę wybrać? To zależy od zdjęcia, każde należy przeanalizować osobno.

01 02 03 01 02 03 Lokalną zmianę koloru rozpoczynamy od narysowania maski określającej obszar korekcji. Następnie pobieramy próbkę interesującej nas barwy. Podgląd maski kryje się pod klawiszem M.

4. Ton karnacji, czyli walka z niewyspaniem modela

Nasz duński program dostaje wysokie noty również za narzędzie dotyczące kolorystyki ludzkiej skóry. Obok zakładki podstawowej i zaawansowanej znajdziemy zakładkę przeznaczoną wyłącznie do karnacji. Od zakładki zaawansowanej odróżnia ją przede wszystkim możliwość pobrania tylko jednej próbki. Ma też więcej suwaków, ale o tym za chwilę.

Zaczynamy tak jak wcześniej, czyli od pobrania próbki. Wybieramy najbardziej odpowiadający nam ton i koło barw znów ożywa. Poniżej ponownie znalazł się suwak z gładkością i jednakowym zakresem działania. Niżej zaczynają się zmiany. Dwie grupy podobnych narzędzi do regulacji odcienia, nasycenia i jasności – jedna pod szyldem Zakres, druga to Jednorodność. Pierwsza działa w mniejszym zakresie niż analogiczne do niej narzędzia w zakładce zaawansowanej do koloru: +/-5 (kontra +/-30). Jednorodność startuje od 0 i ciągnie się aż do wartości 100. Działanie tej sekcji ma na celu sprowadzenie innych kolorów niż zaznaczony do wartości jak najbliższej wcześniej przez nas pobranej. Podczas retuszu portretowego może się okazać, że ujednolicą się również usta i oczy. Zapobiec temu możemy, tworząc warstwę z maską pokrywającą całą twarz poza miejscami, które mają pozostać niezmienione.

01 02 03 01 02 03 Zakładka do korekcji tonu karnacji jest niezwykle przydatna i szybko stanie się podstawowym narzędziem retuszu skóry. Trzeba jednak pamiętać o zachowaniu naturalnie wyglądających białek oczu i ust.

Praca z warstwą daje nam dodatkowo komfort szerszego zakresu regulacji – jeśli uznamy, że przesadziliśmy, możemy zmniejszyć krycie i dostosować efekt do naszych oczekiwań. Wszystko, co objęte przez nasze zaznaczenie, zostanie skorygowane w równym stopniu, o ile parametry PrzepływKrycie pędzla były ustawione na maksymalną wartość. Możemy to sprawdzić tak jak w Photoshopie – po kliknięciu prawym przyciskiem w obszarze zdjęcia wyskoczy menu z parametrami pędzla. Inną metodą, dającą większą kontrolę, jest użycie małej wartości przepływu tego samego pędzla i malowanie korekcją po cerze. Będziemy w ten sposób działać gradacyjnie – z każdym pociągnięciem pędzla mocniej wprowadzając efekt. Zaczynamy oczywiście od nowej warstwy i generujemy maskę. Może to być maska zakrywająca albo tylko twarz, albo nawet całe zdjęcie. Musimy jej użyć do wybrania odpowiedniej tonacji skóry. Schemat działania jest ten sam co poprzednio (bez konieczności usuwania obszarów zakrywających usta). Kolejnym krokiem jest całkowite skasowanie maski (nie warstwy!), która znika, ale wartości na suwakach pozostają. Na klawiaturze wciskamy klawisz B, krycie pędzla ustawiamy na kilka procent i zaczynamy malować, pokrywając zdjęcie maską i wyrównując tonację skóry modela. Zaletą tej metody jest pełniejsza kontrola oraz możliwość korekcji niesymetrycznej.

Czy warto porzucić dotychczasowe programy do obróbki RAW-ów i zacząć pracować w programie Capture One Pro? Naturalnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Jeśli ktoś spośród czytelników jest portrecistą, na pewno doceni narzędzia przeznaczone do korekcji tonacji skóry. Jeśli komuś nie wystarczają suwaki HSL z Lightrooma i chciałby lepiej wizualizować sobie kolory, to praca z kołami barwnymi bardziej pobudzi wyobraźnię. Jednak Capture One to nie tylko kolory. Sprawdza się na sesjach zdjęciowych jako narzędzie do tetheringu, ma też świetnie wymyślone narzędzia do prostowania perspektywy i wiele, wiele innych znakomicie zaprojektowanych rozwiązań. Ale czemu tu się dziwić? W końcu Skandynawia słynie ze znakomitego dizajnu!

Masz propozycję na temat poradnika?: Napisz do nas
Oceń :

Zobacz podobne poradniki

Komentarze

adam

adam 2019-09-29 18:59:43

Super artykuł, dziękuję. Proszę o więcej o Capture One.

tomek

tomek 2019-10-01 21:45:03

"Naturalnym konkurentem dla C1 jest Lightroom."
Absolutnie nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Od ładnych paru lat LR nie można nawet kupić jako osobny program. Jest w pakiecie CC z PS bądź jest jako ACR z PS. To jaki sens jest porównywać C1 do LR tylko? To jest naciąganie rzeczywistości.
Owszem jak się porówna C1 do LR to ten ostatni przegrywa. Ale jak już porównamy możliwości C1 do LR+PS (bo i tak trzeba go kupić) to C1 wygląda raczej blado.

krzysiekj

krzysiekj 2021-06-02 15:11:10

Capure ONE sprawia problemy nie podczas obróbki a podczas eksportu . Zmienia kolory nasycenie ostrość. Chciałem kupić ten program bo na ekranie monitora zdjęcie przed eksportem wyglądają świetnie. Co z tego skoro wszystko zostaję zmienione w czasie eksportu.

aleksander

aleksander 2021-09-13 09:33:59

Capure ONE sprawia problemy nie podczas obróbki a podczas eksportu . Zmienia kolory nasycenie ostrość. Chciałem kupić ten program bo na ekranie monitora zdjęcie przed eksportem wyglądają świetnie. Co z tego skoro wszystko zostaję zmienione w czasie eksportu.

to u mnie teraz jest dokladnie na odwrot, po eksporcie jest jeszcze lepiej niz widzialem przed eksportem. Własnie jestem w polowie 30dniowego testowania i juz wiem, że go kupie :)

Dodaj komentarz

Ponieważ nie jesteś zalogowany, Twój wpis będzie musiał zostać zaakceptowany przez moderatora.

Dodaj swój post

stefan

Jan Ulicki2024-03-15 15:45:50 stefan

Po co zwiększać tak bardzo nasycenie? Z dobrych, a nawet bardzo dobrych kadrów wychodzi…

Skibek

Fragment ciała2024-03-07 16:55:13 Skibek

Łoooo, Paaaanie! Dobre prace w tym miesiącu. Coś czuję, że juror będzie miał ciężki orzech…

sagitarius777

Jan Ulicki2024-03-02 21:49:42 sagitarius777

Jeden z moich ulubionych fotografów Krakowa i Tatr. Zawsze fascynują mnie jego kadry.…

ziebamarcinpl

Jan Ulicki2024-03-02 21:41:09 ziebamarcinpl

Zasłużony tytuł, człowiek pasji którego zdjęcia są niesamowite!…