Sprawdzanie
Szeroki Kadr
Poradnik: Dokument i reportaż | Ludzie | Pora dnia, pora roku | Światło | Okiem eksperta | 20.10.2018 | Średnio zaawansowani | Kolor tła:

Twoje zdjęcia okiem ekspertów – październik 2018

Joanna Kinowska, Łukasz Kacperczyk

Dodaj do schowka

Autor fotografii: Ewa Fabisiak

Opis fotografii: Zdjęcie wykonane pod koniec sierpnia br. nad Zalewem Zegrzyńskim. Na zdjęciu jest nieznana mi osoba. Widok przywołuje u mnie wspomnienia późnego lata i wakacji.

Opinia naszych ekspertów:

Łukasz:

No po prostu pięknie – wspomnienie lata na długie październikowe wieczory… Wszystko mi się tu podoba: kompozycja, pionowy kadr, który wciąga w dal, ciemność na horyzoncie (i nie dbam, czy to rezultat sprzyjających okoliczności przyrody, odpowiednio dobranych parametrów ekspozycji, czy postprodukcji w komputerze), kolory. No właśnie – kolory, a właściwie jeden kolor, bo to zdjęcie jest monochromatyczne. Dzięki zauważalnemu „niedoświetleniu” kadru (cudzysłów ze względu na niestosowność tego określenia w tym przypadku – wszak ujęcie zostało naświetlone dokładnie tak, jak powinno) autorce udało się zredukować surfera do sylwetki, co nadało zdjęciu graficzny wyraz. Świetną robotę robi przezroczysty żagiel, przez który widać taflę wody, co dodatkowo wyróżnia ludzką postać. Umieszczenie surfera nieco niżej, niż nakazywałoby rozmieszczenie mocnych punktów obrazu według zasady trójpodziału, podkreśliło (czy może wykreowało?) rozległość akwenu. Muszę też pochwalić selekcję – zdecydowanie lepiej przysłać jedno dobre zdjęcie niż trzy średnie.

Do pełni szczęścia brakuje mi tylko odważniejszej decyzji dotyczącej eliminacji statku/jachtu majaczącego na horyzoncie blisko prawej krawędzi kadru. Trochę burzy oszczędność kadru.

[Edit: Nie wiem, jakim cudem nie doczytałem w opisie, że to Zegrze, a nie morze… Posypuję głowę popiołem, ale zostawiam ostatnią uwagę na dowód, jak fotografia potrafi być myląca. Jest to też dowód mojej omylności, ale o tym nikt nie musi mi przypominać… ;-) ]

Joanna:

No nie wiem, czy zaraz pięknie. Kompozycja prawie bez zarzutu. Coś jednak uwiera i w tym wypadku to nie komplement. To, co na horyzoncie, mnie akurat drażni. Już sobie wyobrażałam bezkres, zbliżający się wieczór… Potem przeczytałam, że to nad Zegrzem – no pięknie, to znaczy, że nie ma bezkresu. Bo zawsze coś na horyzoncie będzie. Niezupełnie chyba statek, bo takie gabaryty to tam nie pływają. Więc pewnie ląd i jakieś budynki. I samo to, że się tyle zastanawiam nad tym, co tam jest, co było, co zostało zrobione – niezupełnie, zdaje się, jest przewidzianą przez autorkę reakcją widza.

Cięłabym zdecydowanie, żeby nie było tego brązu wcale. Niech się kadr zamknie na cieniu i już. I wtedy jest dopiero graficznie i przede wszystkim – niedopowiedzianie.

Kolor mnie ujmuje. Jesienny, to skojarzenie z październikiem mamy z Łukaszem wspólne. Co prawda zostało wykonane w sierpniu, ale nie ma to żadnego znaczenia. Kolor jest wspaniały. Czyste złoto. Zdjęcie do kalendarza, najlepiej na wrzesień.

Autor zdjęcia: Anna Kos

01 02 03 04 05 06 07 08 01 02 03 04 05 06 07 08

Opis fotografii: Zestaw pt. „Odbicia na wodzie”. Zdjęcia nr 1, 2 i 3 powstały w Pradze, 4, 5 i 6 w Fatimie, a 7 i 8 w moim rodzinnym mieście Staszowie. Wyboru dokonałam według schematu: ludzie (zdjęcia: 1, 2, 4, 5) oraz obiekty/miejsca (zdjęcia: 3, 6, 7, 8). Fotografuję odbicia, które prezentuję w podobny sposób, to jest pokazuję obraz obrócony o 180 stopni.
Moje zdjęcia nazywam również impresjami, gdyż odbite obrazy są malarskie, pełne barw i „rozpływają się”. Warunki atmosferyczne: czas tuż po deszczu, koniecznie słońce, powierzchnie pokryte cienką warstewką wody.

Opinia naszych ekspertów:

Łukasz:

Podoba mi się, nawet bardzo. Lubię być zaskakiwany, zwłaszcza pozytywnie. Lubię też fotografie odbić i refleksów, choć muszę przyznać, że reaguję na nie nieco mniej entuzjastycznie niż – powiedzmy – piętnaście lat temu, bo nieco już mi się przejadły. Tymczasem tutaj jest świeżo i oryginalnie (choć pewnie po prostu nie załapałem się na tych, którzy podobne prace tworzyli wcześniej…). I do tego kolorowo. I bardzo mokro – zdjęcia przywołują na myśl akwarele malowane techniką mokre na mokre. Są rozedrgane, niezbyt wyraźne, bajkowe, jakby oglądane przez załzawione oczy lub szybę smaganą deszczem.

Chwalę kolejność zdjęć w zestawie. Mamy tu mocne otwarcie i równie mocny środek. Autorka zdecydowała się również na przekładankę ciepłe-zimne, co fajnie urozmaiciło zestaw. Mocne, zdecydowane plamy kolorów są tu ważniejsze niż szczegóły, które giną rozmyte przez wodę. Niektóre ujęcia sprawiają wrażenie surrealistycznych, inne są prawie abstrakcyjne. Ta różnorodność dobrze się tu sprawdziła.

Niestety, jak na mój gust, trochę odstają dwa ostatnie ujęcia. Są mniej abstrakcyjne, mniej zaskakujące, mniej ciekawe. Zestaw zyskałby, gdyby kończył się ujęciem nr 6, które stanowiłoby mocne zamknięcie. Jest to zresztą jedna z moich ulubionych fotografii w tym zestawie. Bardziej przypadło mi do gustu tylko zdjęcie nr 4, i to naprawdę wyjątkowo.

Joanna:

Jak to się kiedyś mówiło – „mokry chodnik robi zdjęcie”. Zawsze dodaje tego czegoś do atmosfery. Odbicie w kałuży to taki bardzo elementarny klasyk. Odważnie jest robić z tego całą serię. Zdania o impresjonizmie mnie w ogóle nie przekonują, bo też dwa ostatnie wówczas w ogóle się nie kleją do całości. Łukasz nachwalił edycję, tymczasem ja widzę jeden wielki przypadek. Ot, po kolejności miejsc. Przejście z zimnego w „ogniste” i znów w chłód nie jest dla mnie wcale przyjemne.

Czy to w ogóle musi być seria? Czy trzeba je tak układać? Po bardzo różnych proporcjach widzę dowolność kadrowania. Coś tam było pościnane. Kawałek suchego chodnika? W ostatnich dwóch zdjęciach został… No nie. Jeśli kadrujemy, to pamiętajmy o proporcjach obrazu.

Jest tu jedno zdjęcie genialne. Wspaniałe. Numer 4. Nie chcę widzieć innych, bo reszta ciągnie je w tylko dół. Może ta reszta to właśnie te wychodzone kilometry zaraz po deszczu, szukanie w różnych miastach, żeby dostać to jedno? Za to jedno jest szóstka z plusem. Za całą serię dwa na szynach.

Autor zdjęcia: Przemysław Kusiński

01 02 03 04 05 06 07 08 09 01 02 03 04 05 06 07 08 09

Opis fotografii: 39. Międzynarodowy Maraton Uznamski. W pierwszą sobotę września odbył się kameralny maraton na wyspie Uznam. Jego trasa prowadzi nadmorskim szlakiem ze Świnoujścia do Wolgastu, a jego uczestnicy przekraczają granicę dwóch państw. Dla wielu maraton to także przekroczenie granic własnych słabości.

Opinia naszych ekspertów:

Łukasz:

Cieszę się, że to reportaż z niedużego wydarzenia sportowego. Choć może nie jest to najlepsze określenie, bo zapewne organizacja maratonu, którego trasa przebiega przez dwa kraje, to nie jest łatwa i „nieduża” sprawa… W każdym razie chodzi mi o to, że imprezy o zasięgu lokalnym również zasługują na właściwą oprawę fotograficzną. Może nie pisze się o nich na czołówkach ogólnopolskich dzienników (to jest chyba zarezerwowane tylko dla wszelakich mistrzostw świata), ale uczestnicy dają z siebie wszystko tak samo jak ci najlepsi z najlepszych, a fotograf ma znacznie łatwiejszy dostęp do trasy biegu (w tym wypadku) i zawodników, co znacznie zwiększa możliwości kreacyjne.

Podoba mi się, że autor zdecydował się na zdjęcia czarno-białe. Taka konwencja daje fotografowi większą kontrolę nad zawartością kadru niż praca w kolorze. Pamiętajmy, że fotograf nie ma wpływu na kolorystykę ubiorów zawodników i okolicy, przez którą biegną. Dzięki rezygnacji z koloru to kompozycja zaczyna grać kluczową rolę.

Pojedyncze kadry są bardzo w porządku – widać, że autor ma dobre oko i potrafi zauważyć ciekawą sytuację. Widać też, że dobrze kombinuje, jeśli chodzi o edycję zestawu. Od samego początku zostajemy wciągnięci w historię, która dobrze się rozwija (no, może zrezygnowałbym ze zdjęcia nr 8). Bardzo dobre foty na początek i koniec zestawu – wszystko zgodnie ze sztuką, wszystko cacy. Fajnym pomysłem było rozpoczęcie od zbliżenia nóg zawodników. Wiele osób zaczęłoby od szerokiego ujęcia w bardziej oczywisty sposób wprowadzającego widza w sytuację, a tutaj jest znacznie ciekawiej. Niestety tu dochodzimy do największego minusu tego zestawu. Otóż oglądamy sobie te zdjęcia, śledzimy historię, doceniamy sprawność warsztatową autora, cieszymy się kolejnymi ujęciami, z których każde opowiada jakąś historię, będą jednocześnie nieodzowną częścią większej całości, aż tu nagle – koniec. Autor rozbudził w nas nadzieję na chronologiczne zamknięcie całości, a tu nic z tych rzeczy. Żegna nas bardzo przyjemnym zdjęciem, ale zupełnie niesatysfakcjonującym z punktu widzenia relacji z danego wydarzenia. Smuteczek.

Joanna:

Dobiegli czy nie dobiegli? Gdzie jest meta? Gdzie jest koniec tej serii? Mam dokładnie taki sam – nie powiem, że niedosyt, ale brak zakończenia – o jakim mówi Łukasz. Aż trzy zdjęcia ze startu – i wszystkie na początku, to jest mocna sugestia, że pobiegniemy chronologicznie z tym materiałem. Brak zakończenia wtedy dosyć uwiera.

To dla mnie nie jest niestety materiał na serię. Tu są trzy ciekawe zdjęcia – pierwsze, czwarte i ostatnie. Cała reszta jest taka na pół gwizdka czy w pół kroku. Jakby zabrakło decyzji albo lepszej ogniskowej. Albo za dużo, albo za mało. Głównie to za daleko. Za szeroko robione, wymagające kadrowania. Nie te momenty – to oblewanie wodą też takie o sekundę za późno.

Jako seria to się kompletnie nie trzyma kupy, również ze względu na obróbkę graficzną. Nierówne kontrasty, jedno bardziej, drugie mniej. Rozumiem, czemu jest czarno-biało, bo pewnie za dużo przeszkadzających kolorów, ale to jest pójście na łatwiznę. Chcę widzieć w doborze środków – czyli tutaj w wyborze czarnobieli – środek wyrazu. Przemyślany i konsekwentny wybór. A nie automatyczne pozbycie się koloru.

Dla mnie są tu zatem trzy dobre zdjęcia, czyli jeszcze nie seria. Ale to nic. Trzeba pójść na następny bieg i robić dalej. Pomyśleć, jak się przemieścić wzdłuż trasy, żeby sfotografować też końcówkę. Brakuje dobrego portretu, bliskiego dobrego portretu sportowego. Wysiłku, może i radości, ale w trakcie biegu, a nie pozowania do zdjęcia.

O cyklu:

Twoje zdjęcia okiem ekspertów to cykl, w którym nasi eksperci komentują i oceniają prace nadesłane przez użytkowników Szerokiego Kadru. Omawiają oni wybrane zdjęcia – czasem ganiąc, kiedy indziej chwaląc. Czekamy na zgłoszenia odważnych czytelników! Zdjęcia może przesłać każdy zainteresowany.

Masz propozycję na temat poradnika?: Napisz do nas
Oceń :

Zobacz podobne poradniki

rozwiń

Komentarze

Dodaj komentarz

Ponieważ nie jesteś zalogowany, Twój wpis będzie musiał zostać zaakceptowany przez moderatora.

Dodaj swój post

stefan

Jan Ulicki2024-03-15 15:45:50 stefan

Po co zwiększać tak bardzo nasycenie? Z dobrych, a nawet bardzo dobrych kadrów wychodzi…

Skibek

Fragment ciała2024-03-07 16:55:13 Skibek

Łoooo, Paaaanie! Dobre prace w tym miesiącu. Coś czuję, że juror będzie miał ciężki orzech…

sagitarius777

Jan Ulicki2024-03-02 21:49:42 sagitarius777

Jeden z moich ulubionych fotografów Krakowa i Tatr. Zawsze fascynują mnie jego kadry.…

ziebamarcinpl

Jan Ulicki2024-03-02 21:41:09 ziebamarcinpl

Zasłużony tytuł, człowiek pasji którego zdjęcia są niesamowite!…