Sprawdzanie
Szeroki Kadr
Poradnik: Podróże | Pora dnia, pora roku | Przyroda i krajobraz | Okiem eksperta | 20.05.2019 | Średnio zaawansowani | Kolor tła:

Twoje zdjęcia okiem ekspertów – maj 2019

Joanna Kinowska, Łukasz Kacperczyk

Dodaj do schowka

Autor fotografii: Rafał Mieczkowski

01 02 03 04 05 06 07 08 01 02 03 04 05 06 07 08 Boddam to mała wioska rybacka z latarnią morską. Zdjęcie zrobiłem niedługo przed zachodem słońca.

Opis fotografii: Nazywam się Rafał Mieczkowski i fotografuję w Szkocji. Wysyłam do oceny zestaw ośmiu zdjęć. Tematyka tych zdjęć to brzeg Morza Północnego w Aberdeenshire. Zdjęcia powstały w latach 2017–2018. Moje pejzaże utrwalone o różnych porach roku i dnia to często gra kolorów i kontrastów.

Opinia naszych ekspertów:

Łukasz:

Oglądamy zdjęcia bardzo efektowne i na pewno solidne, acz – oglądane jako zestaw – nieco monotonne kompozycyjnie. Nie jest to zarzut do poszczególnych zdjęć, lecz właśnie całości oglądanej za jednym zamachem.

Autor biegle opanował zarówno technikę fotografowania, jak i obróbkę komputerową, która – choć wyrazista – nie sprawia wrażenia przesadzonej. Widać, że fotograf nie pojechał na miejsce na wycieczkę i nie cykał beztrosko na lewo i prawo. Świadomie wybierał lokalizacje, ustalał kadry, czekał na odpowiednie warunki pogodowo-oświetleniowe. I ta cierpliwość się opłaciła, ponieważ połączona z dobrym okiem i wyczuciem chwili pozwoliła stworzyć efektowne fotografie (nie wystarczy pójść nad morze, kiedy są fale – trzeba jeszcze te fale dobrze sfotografować!). Oczywiście na upartego można by się do czegoś przyczepić (np. do nieco bałaganiarskiej dolnej krawędzi zdjęcia nr 3; rdzawych glonów na zdjęciu nr 2, które są zbyt jasne, przez co „odklejają się" od reszty zdjęcia), ale czasem – kiedy całość zdjęcia robi odpowiednie wrażenie – widz chętnie zapomina o takich szczegółach. Brawo!

Joanna:

Patrzę na zdjęcia, potem czytam, co Łukasz napisał, i znów wracam do zdjęć z niedowierzaniem. No ale to ten sam zestaw zdjęć i słowa dotyczą właśnie nich. Obróbka komputerowa „nie sprawia wrażenia przesadzonej"? A mnie zęby bolą i oczy łzawią. Szczególnie przy szóstym i siódmym. Za dużo cukru.

Nie wiem, jak lokalizacje zostały dobrane, na ile biegle autor posługuje się aparatem itd. Widzę pocztówkowe zdjęcia. Jeśli rzeczywiście o to chodziło, to jest solidnie. Kupiłabym czwarte i wysłała z pozdrowieniami. Ale tak naprawdę z całego zestawu, to ja biorę tylko dwa zdjęcia. Drugie i piąte. Nie ma jak ich ułożyć w serię. To one robią mi efekt „wow". Drugie jest świetnie wyważone kolorystycznie i kompozycyjnie. Podciągnięte idealnie, bajkowo, surrealnie. Nie pytam o prawdę ani real – patrzę, bo miło w oczach. Zdjęcie piąte to „wow" z wykrzyknikiem. Tu się na moment zgodzę z Łukaszem, że fale to nie wszystko. (Ale po co to wyostrzać tak na brzytwę?).

To teraz te dwa najbardziej kłopotliwe pytania: po co kręcić aż takie kolory, żeby bryłki tego cukru zgrzytały w zębach? Dlaczego (prawie) każde zdjęcie z zestawu ma inny format? Tu chyba nigdy nie chodziło o serię ani zestaw. Bardziej o jedno wrzucone w internet zdjęcie, lajki, sławę, dziękuję, następne. Jeśli autor zmierza w stronę solidnej pocztówki, to kierunek dobry, powodzenia! Jeśli ma z tego być kiedyś autorski krajobraz, to ja potrzebuję poczuć wiatr i krople na twarzy. Tak, przez ekran. Potrzebuję zobaczyć coś, co czuł autor, stojąc tam na miejscu. Jeśli widział fajne kolory, to spoko, dział pocztówek zaprasza. Jeśli czuł coś więcej, niech spróbuje to teraz przełożyć na obraz.

Autor fotografii: Michał Bartosiński

01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 Moje ulubione. Zobaczyłem go, latając dronem pod Stromboli. Goniłem go później jakieś 200 metrów. Rozmawialiśmy o fotografii, chociaż od razu powiedziałem mu, że żaden ze mnie fotograf. Za to jego stylówa – 10/10. Taki chcę być, jak dorosnę.

Opis fotografii: Moje zdjęcia z wyjazdu na Sycylię i Maltę w 2017 r.

Opinia naszych ekspertów:

Łukasz:

Nie mam nic przeciwko pozowanym zdjęciom osób patrzących prosto w obiektyw. Nawet takim, na których portretowana osoba stoi w samym centrum kadru. Lubię też podpisy, zwłaszcza kiedy dają zdjęciom kontekst i poszerzają ich przekaz. Dlaczego tak się zastrzegam? Bo coś mi w tym zestawie nie pasuje. Małe rzeczy, które razem sprawiają, że całość nie robi na mnie odpowiedniego wrażenia, mimo że wiem, jak miało być.

Najbardziej podoba mi się zdjęcie nr 4 – pomarańczowa lina dodaje kompozycji głębi i nieco tajemniczości (kto trzyma linę z naszej strony?), tworzy też linie prowadzące wzrok widza w najważniejszy punkt kadru. Zdecydowanie nie podoba mi się za to para 5 i 6. W żadnym z tych zdjęć z osobna nie ma nic złego, ale zdecydowanie wolałbym, żeby do prezentacji autor wybrał tylko jedno. Jeśli padłoby na pierwsze, nie trzeba by nawet było zmieniać podpisu. Wystarczyłoby dodać podpis z szóstki do piątki. Gdyby padło na zdjęcie nr 6, trzeba by podpis nieco przeredagować, ale to chyba nie problem. A tak mamy niepotrzebne mnożenie bytów. I jeszcze jeden szczegół. Niektóre podpisy nie do końca pasują do zdjęcia – mam na myśli przede wszystkim numer 3, bo wbrew podpisowi sfotografowany mężczyzna nie wygląda na specjalnie zaskoczonego...

Niewiele piszę o stronie czysto fotograficznej, ale to dlatego że przyjąłem konwencję zaproponowaną przez autora. Jednak nawet w ramach tej konwencji może być lepiej i gorzej. Kompozycyjnie można się przyczepić do szczegółów – a to ktoś styka się z krawędzią kadru (nr 9), a to komuś innemu ucięło palce u stopy (nr 7), ale świadomie niedbała konwencja sprawia, że te detale nie przeszkadzają za bardzo. Myślę też, że przy odpowiednio zaostrzonej i bardziej bezwzględnej edycji następne zdjęcia z wyjazdów będą miały szansę bardziej cieszyć widzów, którzy nie towarzyszyli autorowi.

Joanna:

Czuję wyraźny sentyment i nie kryję się z tym. I aż cieplej mi się robi. Cztery zdjęcia są moim zdaniem wyjątkowo udane, wszystkie pionowe z pojedynczymi osobami. Pal sześć, że kadry można by dopracować. Taka typologia jest zawsze bardzo dobra. Szkolna może, może zbyt ograna. Ale jak na pokłosie wyjazdu wakacyjnego, to szacunek.

Reszta, mówiąc delikatnie – do kosza. W czeluście szuflady. Bo jak typologiczne portrety, to już decyzje są podjęte. Jeśli pionowo i na wprost, i ludzie reagują, to już nie można wtedy iść w poziom i jeszcze powtarzać bohatera! W ogóle decyzja, decyzja, decyzja! Co do kadru, co do wyboru, co do obróbki (pani na zdjęciu ósmym jest przez to wyjątkowo zabawna). Mają pozować czy nie? W tych, nazwijmy je roboczo: zbiorowych to autentyczny problem. Niby zajęci rozmową, a jeden wprost w aparat. Niby liny trzymają, ale uśmiech prosto w obiektyw. Decyzja! Podpatrujesz czy ustawiasz?

Co do zestawiania, widzę, że to jest po omacku zrobione. Cieszy mnie, że z wyjazdu jest osiem portretów (co z tego, że 4 do kosza). Zwykle z wakacji przywozi się własne zdjęcia pod zabytkami, ewentualnie pejzaże. Dlatego plus za zainteresowanie i wyjście do ludzi. Teraz warto poćwiczyć, żeby wyjść jeszcze bardziej. Wiedzieć, czego się w nich szuka, po co i dlaczego. Można ćwiczyć teraz, przed kolejnym wyjazdem.

Podpisy do zdjęć rozbawiły mnie do łez. Nie spodziewam się, żeby był to efekt zamierzony. Prezentując zdjęcia poza kontekstem własnych wakacji – czyli każdemu obcemu, kto nie ma potrzeby wiedzieć, gdzie był autor i z kim rozmawiał – zostawiamy najkrótszy możliwy: miejsce, imię portretowanej osoby (jeśli znamy), może zawód. Nie dopowiadamy zdjęcia tym, czego w nim nie ma. Którędy szłam, dokąd zmierzałam, co jadłam. No, chyba że w przyszłości i konsekwentnie jako wyraz świadomej twórczości, stwarzając napięcie między obrazem a słowem. Na razie proszę ćwiczyć portrety i patrzeć, co w kadrze poza twarzą się dzieje.

Autor fotografii: Wojciech Markowski

01 02 03 04 05 06 07 01 02 03 04 05 06 07

Opis fotografii: Zdjęcia z cyklu nadmorskiego z Kołobrzegu. Długi czas i minimalizm. Plaże zimą są znacznie ciekawsze niż latem.

Opinia naszych ekspertów:

Łukasz:

Nadmorskie wydanie cyklu „Okiem ekspertów" kończymy czarno-białymi kwadratami z Kołobrzegu. Uwielbiam kwadratowe zdjęcia, a czarno-białe to już w ogóle. Tutaj oglądamy niezwykle precyzyjnie zaplanowane kadry, perfekcyjne technicznie. Ładna tonalność, dobre kompozycje. Super. Nawet zestaw działałby jako całość, gdyby nie dwie prace. Trzecie zdjęcie zaskakuje po obejrzeniu drugiego i jest całkowicie zbędną w zestawie wariacją na ten sam temat. Równie zbędne jest moim zdaniem ostatnie zdjęcie, bo najzwyczajniej w świecie nie pasuje do pozostałych – głównie dlatego, że największą rolę odgrywa na nim element stworzony przez człowieka (wiem, że falochron i molo również nie powstały naturalnie, ale albo nie dominują nad kompozycją tak jak łódź tutaj, albo wtapiają się w krajobraz). Do tego – mimo że winieta jest widoczna również na pozostałych pracach – to tutaj autor już zdecydowanie przesadził. Bez tych dwóch zdjęć zestaw byłby znacznie spójniejszy i mocniejszy.

Nie mogę się też oprzeć wrażeniu, że wszystkie te zdjęcia gdzieś już widziałem. Oczywiście nie chodzi o konkretne kadry, a raczej o pomysł na zdjęcie, kompozycję, dobór rekwizytów. Idę jednak o zakład, że dokładnie takie zdjęcia autor chciał zrobić i o to właśnie chodzi. Pewna wtórność tych fotografii nie przeszkadza się nimi cieszyć. Ja się cieszę, mnie się podoba.

Joanna:

W końcu się zgodzę z Łukaszem. Skądś to jakbym znała. Przychodzi mi natychmiast do głowy kilka nicków użytkowników plfoto, których zdjęcia oglądałam kilkanaście lat temu. A potem odkryłam, że przed nimi byli inni, przed którymi byli jeszcze inni. Ładnie zrobione mocne klasyki. To teraz już można poszukać czegoś od siebie. Własnego. Nie chodzi o silenie się na oryginalność, ale odnalezienie własnego sposobu patrzenia. Co było najciekawsze? Co przykuło wzrok samo z siebie? Po swojemu poproszę.

Technicznie to już się Łukasz rozprawił ze wszystkimi „ale". Mnie zostaje powiedzieć kilka słów o zestawie. Czytam to jako pojedyncze kadry, które nie budują mi żadnej serii. Horyzont fruwa z miejsca na miejsce. Układ i kolejność prac drażnią mi nerwy. Powtórki, bałagan. W tak krótkim zestawie najważniejsza jest decyzja – drugie czy trzecie? Który układ ciekawszy?

Czwórkę przesunęłabym bliżej szóstki. Są bardzo podobne kompozycyjnie i może się „sparują". Wtedy cały zestaw można zbudować właśnie takimi parami. Może dzięki temu udałoby się uniknąć decyzji co do 2 i 3? Zdjęcia piąte i ostatnie są zupełnie z innego rejestru. Dodałabym jeszcze do spostrzeżenia Łukasza, że one są tak nagle brutalne i realne. Tutaj mamy konkret, podczas gdy w pozostałych ujęciach autor szuka jakiejś poezji. Nie nazwałabym tego akurat żadnym minimalizmem, ale wiadomo, o co chodzi. Molo i łódka jakoś inaczej zabudowują kadr.

No i oczywiście zastanawiam się, jak by to wyglądało w kolorze. Ale ja tak już mam.

O cyklu:

Twoje zdjęcia okiem ekspertów to cykl, w którym nasi eksperci komentują i oceniają prace nadesłane przez użytkowników Szerokiego Kadru. Omawiają oni wybrane zdjęcia – czasem ganiąc, kiedy indziej chwaląc.

Masz propozycję na temat poradnika?: Napisz do nas
Oceń :

Komentarze

pepe

pepe 2019-05-21 14:33:50

Do: Rafał Mieczkowski > kup sobie porządny monitor kolego, bo najwyraźniej nie widzisz. Ta obróbka wypala gałki oczne.

Dodaj komentarz

Ponieważ nie jesteś zalogowany, Twój wpis będzie musiał zostać zaakceptowany przez moderatora.

Dodaj swój post

stefan

Jan Ulicki2024-03-15 15:45:50 stefan

Po co zwiększać tak bardzo nasycenie? Z dobrych, a nawet bardzo dobrych kadrów wychodzi…

Skibek

Fragment ciała2024-03-07 16:55:13 Skibek

Łoooo, Paaaanie! Dobre prace w tym miesiącu. Coś czuję, że juror będzie miał ciężki orzech…

sagitarius777

Jan Ulicki2024-03-02 21:49:42 sagitarius777

Jeden z moich ulubionych fotografów Krakowa i Tatr. Zawsze fascynują mnie jego kadry.…

ziebamarcinpl

Jan Ulicki2024-03-02 21:41:09 ziebamarcinpl

Zasłużony tytuł, człowiek pasji którego zdjęcia są niesamowite!…