Storytelling, czyli opowiadanie historii, wywoływanie wspomnień i emocji w fotografii kulinarnej
Staram się, by zdecydowana większość moich zdjęć była czymś więcej niż tylko przedstawieniem jedzenia na talerzu. Lubię, gdy moje fotografie opowiadają jakąś historię, która przyciąga i zatrzymuje wzrok odbiorcy na dłużej. Chcę, aby widz był zaangażowany i wyobraził sobie scenę, którą wymyśliłam lub, by w swojej wyobraźni zobaczył całkiem inną historię.
Wiem, w jaki sposób mogę przenieść na fotografię emocje, opowieść, uczucie błogości, melancholii, czy ciekawości, a także lepiej pokazać smak, zapach, konkretne miejsce, czy też porę roku odmienną od tego, co w danej chwili jest za oknem, tym samym angażując widza i sprawiając, by został na dłużej.
Przede wszystkim musimy wiedzieć, jaki jest nasz główny pomysł na zdjęcie, co chcemy przekazać, jakie emocje wywołać, jakie wspomnienie przypomnieć. Czy chcemy po prostu, by widz wypróbował przedstawiony przez nas przepis, czy może chcemy, by dodatkowo poczuł smaki dzieciństwa. Gdy zdecydujemy, w którą stronę będziemy podążać, będziemy wiedzieć, czy musimy sprawić jedynie, by potrawa krzyczała „jestem smaczna!", czy może musimy poświęcić więcej czasu, by stworzyć nastrój, który wpłynie na odczucia innych. Wtedy warto wiedzieć, co pomoże uzyskać ten efekt.
Światło
Światło to klucz w fotografii, więc ważne jest, by brać je pod uwagę i dobrze zastanowić się, jaki nastrój chcemy przekazać na zdjęciu. Dzięki temu będziemy wiedzieć, od czego zacząć. Ja wszystkie zdjęcia wykonuję w naturalnym świetle. Musimy pamiętać, że chociaż światło dzienne, daje autentyczny i naturalny efekt, to bywa też kapryśne, jest zmienne w zależności od pogody, pory dnia oraz pory roku. Tworząc zdjęcie mające na celu przywołać wspomnienia letniego pikniku w ogrodzie, wykorzystamy jasne, słoneczne i ciepłe kolory. Promienie słońca na zdjęciu też będą wyglądać dobrze. W takim przypadku warto wykorzystać światło podczas złotej godziny. Natomiast jeśli wolimy fotografie w stylu darkmood, które są tajemnicze i czasami nawet mroczne, warto zaobserwować w jakim momencie dnia, lub padające, z której strony światło będzie dla nas odpowiednie. Ja najbardziej lubię robić takie zdjęcia do południa. Wtedy mam pewność, że ostre światło nie dociera do mojej pracowni.
Kolory
Kolory również stanowią bardzo ważny aspekt w kreowaniu historii. Są narzędziem, które umiejętnie użyte pomoże wprowadzić odbiorcę w nastrój, jaki chcemy pokazać. Na pewno pomocne jest korzystanie z koła kolorów. To ważne, by wiedzieć, w jakiej sytuacji użyć barw przeciwstawnych, które sprawią, że potrawa będzie bardziej wyrazista i kontrastowa, a kiedy analogicznych, dzięki którym zdjęcie będzie bardziej stonowane i harmonijne. Dla mnie główną inspiracją w doborze i łączeniu kolorów jest natura. Obserwowanie każdej pory roku i tego, co nas otacza, może naprowadzić nas, czy idziemy w dobrym kierunku. Jeśli na myśl o jesieni, jako pierwsze do głowy przychodzą nam brązy, pomarańcze i szarości, to znak, że właśnie takie odcienie najlepiej będą sugerować jesienny klimat na zdjęciu.
Kompozycja
Przemyślana kompozycja z pewnością ułatwi nam to, co chcemy przekazać widzom. Musimy wiedzieć, na których elementach odbiorca powinien skupić się najbardziej, ale przede wszystkim warto pamiętać o zastosowaniu kompozycji otwartej. Już sam fakt, że obraz wychodzi poza ramy kadru, oznacza, że pokazujemy tylko wycinek większego tematu. To automatycznie skłania do zastanowienia się, co dzieje się poza nim.
Miejsce
Lokalizacja, w jakiej sfotografujemy potrawę, ma duże znaczenie w stwarzaniu atmosfery, jaką mamy na myśli. Fotografując danie w restauracji, możemy pokazać zbliżenie z perspektywy, która uwydatni to, co najsmaczniejsze, ale możemy też pokazać potrawę w kuchni, gdy jest wykańczana przez kucharza, zaraz przed podaniem, lub na bogato zastawionym stole, przy którym zobaczymy też ludzi. Stwórzmy na zdjęciu taką atmosferę, by osoby przeglądające później zdjęcia restauracji, od razu miały ochotę usiąść do posiłku. Albo wyobraźmy sobie ciepłą szarlotkę podaną na stole. A co, gdyby pokazać serię zdjęć, zaczynając od kosza jabłek pokazanych w sadzie, poprzez obieranie ich w kuchni i krojenie na desce? Takie zabiegi jak pokazywanie różnorodnych ujęć, tworzenie serii zdjęć w różnych miejscach, wychodzenie ze studia w plener, pokazywanie jakichś etapów z przygotowania potrawy, sprawią, że nasza opowieść będzie ciekawsza. Ważne jednak, by pamiętać o spójności, jeśli chcemy stworzyć wiele ujęć do jednej potrawy.
Akcesoria i rekwizyty
Akcesoria, dodatki i wszystkie, mogłoby się wydawać małe, ledwo zauważalne elementy, są bardzo ważne w opowiadaniu historii. Ciężko będzie pokazać na zdjęciu jesienny klimat bez pokazania atrybutów tego sezonu. Mogą nimi być liście, które możemy zasuszyć i przechowywać cały rok, szyszki, suszone grzyby i akcesoria w kolorach ziemi. Wprost do świątecznego klimatu przeniosą nas złote gwiazdki, choinkowe gałązki, korzenne przyprawy, czy zielono- czerwone wstążeczki. I chociaż robilibyśmy takie zdjęcia podczas letniego upalnego dnia, to w kadrze będziemy mogli wyczarować grudniowy czas. Innym przykładem mogą być zdjęcia potrawy z babcinego przepisu, który mocno przywołuje nam na myśl błogie wspomnienia. Wtedy świetnie sprawdzą się akcesoria nadszarpnięte zębem czasu, stare przepiśniki lub książki kucharskie. Inaczej zabierzemy się do stylizowania i fotografowania, gdy będziemy chcieli pokazać rodzinne wielopokoleniowe lepienie pierogów, a inaczej tort na dziecięce kinderparty. Dlatego akcesoria (tzw. prospsy) użyte do zdjęcia muszą odpowiadać stylowi, jaki chcemy pokazać. Zastawa, sztućce i dodatki rystykalne, postarzane oraz vintage lepiej będą pasować do fotografii melancholijnej, mrocznej, czy też sielskiej. Z kolei elementy, nowoczesne, eleganckie lepiej sprawdzą się w fotografii reklamowej np. z lokowaniem produktu użytego do stworzenia potrawy. Plan zdjęciowy możemy przygotować też w taki sposób, by na przedplanie lub drugim planie było widoczne krzesło sugerujące, że ktoś siedział bądź zaraz usiądzie do posiłku.
Mając już swój własny styl w fotografii, raczej trzymamy się jednego klimatu, więc nadmiar propsów nie będzie potrzebny. Ja, na swoje potrzeby fotografuję głównie w rustykalnym, nieco sielskim klimacie używając głównie drewnianych teł, autorskiej ceramiki i dodatków w neutralnych kolorach. Natomiast w pracy dostosowuję się do briefu Klientów, często zmieniając klimat zdjęcia.
Stylizacja potrawy
Jedzenie warto wystylizować w taki sposób, by zasugerować odbiorcy, że jest smaczne i warte wypróbowania. Warzywa i owoce spryskane wodą sprawią wrażenie jeszcze bardziej świeżych, a gdy dodatkowo zabrudzimy je ziemią, będzie można pomyśleć, że dopiero zostały zerwane w ogrodzie, orzeźwiający koktajl idealny na lato, pokazany w szklance pełnej lodu, zasugeruje, że ugasimy nim pragnienie, para unosząca się nad podgrzaną przed samym sfotografowaniem zupą sprawi, że będziemy mieli ochotę zjeść ją w zimny i ponury dzień. Można też zaprezentować jedzenie w formie już napoczętej. Pokrojony chleb, nagryzione kanapki lub ciastka, okruszki na stole, przekrojone placuszki polewane błyszczącym syropem klonowym...to wszystko sprawi, że zdjęcie będzie bardziej realne, a odbiorca będzie miał większą ochotę na wypróbowanie przedstawionej potrawy oraz jak najszybsze teleportowanie się w miejsce akcji.
Ciekawym zabiegiem może okazać się także element zaskoczenia, który ma wprowadzić efekt odwrotny od tego wymienionego wyżej. Pokazanie na zdjęciu nietypowego elementu, czy wystylizowanie potrawy w sposób, który będzie wywoływał zaskoczenie lub nawet obrzydzenie. Jako przykład podam fotografię, którą przygotowałam na międzynarodowy konkurs dla fotografów kulinarnych. Tematem były jabłka, ale wiedziałam, że muszę pokazać je w taki sposób, by wzbudziły zainteresowanie, by jury nie przeszło obok nich obojętnie, by zechciało analizować „co autor miał na myśli". Zamiast przedstawić owoce polane karmelem, wykorzystałam...sztuczną krew, używaną do charakteryzacji filmowych i teatralnych. W konkursie zajęłam pierwsze miejsce w swojej kategorii, więc było warto wyjść poza schemat i zaryzykować. Po co to robić? Właśnie dla emocji, ponieważ wszystko, co je wzbudza, zostaje w naszej pamięci na dłużej.
Zobacz podobne poradniki
Stylizacja planu zdjęciowego i różne style w fotografii kulinarnej
Fotografia kulinarna – od czego zacząć?
Walka z czasem, czyli fotografowanie lodów
Jak robić dobre zdjęcia potraw w domowych warunkach