Wstęp
Ze wszystkich współcześnie uprawianych gatunków fotografii reportaż jest chyba dziedziną najtrudniejszą i wymaga największych poświęceń. Jednak jeśli już zrobimy coś dobrego – mamy szansę zostać gwiazdą. i to nie tylko gwiazdą fotografii, ale całej popkultury. Wiadomości o zwycięzcach konkursu World Press Photo trafiają przecież na pierwsze strony gazet i do głównych wydań dzienników telewizyjnych. Dlaczego jednak tak trudno zostać reporterem? Bo trzeba umieć opowiadać ciekawe historie i błyskawicznie komponować kadry, które zapadają w pamięć. Jak dostać się do grona fotoreporterów? Podpowiedzi znajdziecie poniżej.
Reportaż? Co to właściwie jest?
Opinii na temat istoty reportażu jest pewnie tyle, ilu fotografujących. Jednak aby dotrzeć do sedna sprawy, zacytujmy definicję niezrównanego Słownika Języka Polskiego PWN: „reportaż: gatunek prozy publicystycznej, żywy opis zdarzeń i faktów, znanych autorowi z bezpośredniej obserwacji”. Wiem, że opis ten dotyczy gatunku literackiego, wystarczy jednak zamienić „prozę” na „fotografię” i mamy kwintesencję tego, co ważne w reportażu.
Po pierwsze: publicystyka
Fotoreportaż jest gatunkiem z pogranicza fotografii i dziennikarstwa. Nie można tym mianem określić serii zdjęć niepołączonych żadną myślą. Fotoreporter to osoba, która za pomocą zdjęć opisuje pewne zdarzenia czy sytuacje.
Być może dlatego najlepszymi reporterami zostają osoby dojrzałe, posiadające już pewien bagaż życiowych doświadczeń i przemyśleń. Przykłady? Tak James Natchwey, jak i Sebastiao Salgado (moim zdaniem najwięksi z obecnie fotografujących) zajęli się reportażem około trzydziestki, pracując wcześniej w innych branżach.
Po drugie: żywy opis
Istotą reportażu jest jego zwarta i mocna forma. Zdjęć nie może być za dużo – lepiej zostawić widzowi pewien niedosyt, niż go zanudzić. Ważne również, by zdjęcia były mocne w formie (kompozycja!) i jasno przedstawiały temat.
Po trzecie: zdarzenia i fakty
Bohaterem reportażu powinno być określone wydarzenie lub zjawisko. Nie istnieje pojęcie „reportażu impresji”. Gatunek ten jest par excellence związany z pokazaniem konkretnej historii, musi mieć temat. Nawet jeśli fotografujemy jedną osobę, musimy w reportażu pokazać ją w kontekście właśnie wykonywanych czynności i etapu życia, na jakim się znajduje.
Po czwarte: znane autorowi z bezpośredniej prezentacji
No właśnie. Przed zrobieniem zdjęć fotoreporter musi poznać tło wydarzeń, które fotografuje. Co więcej – jego zadaniem jest pokazać, co z owych uwarunkowań wynika.
Temat i przygotowania
Myśląc o temacie reportażu, mamy zazwyczaj przed oczyma spektakularne wydarzenia ważne dla historii całego świata. Pamiętajmy jednak, że nie od razu Kraków zbudowano. Zanim trafimy na zaplecze finału Ligi Mistrzów, możemy (a nawet musimy!) spróbować pokazać kulisy meczu piątej ligi (czyli okręgówki) rozgrywanego w naszym miasteczku. i jeden, i drugi mecz pozwala zbudować historię pełną emocji i napięcia. Zanim przygotujemy reportaż z wizyty papieża, pokażmy historię pierwszej komunii w naszej parafii. Przykłady tematów można mnożyć w nieskończoność.
Ważne jest jedno: reportaż nie powstaje przypadkowo. O ile krajobraz czy portret mogą powstać z niczego, o tyle reportaż wymaga koncentracji. Kiedy zaczynamy fotografować, musimy mieć w głowie pomysł. Najodpowiedniejsze są tematy, o których możemy coś powiedzieć – nie ma sensu zaczynać od wydumanych historii. Najpierw spróbujmy pokazać coś, co bezpośrednio dotyka naszego życia.
„Disco Polo” to reportaż, który powstawał przez kilka miesięcy. Temat zainteresował autora niejako samoistnie – jako nastolatek mieszkał on bowiem w małej miejscowości, gdzie discopolowe imprezy były jedyną rozrywką.
Skoro mamy już temat, powinniśmy przygotować się do jego realizacji. Na czym polegają takie przygotowania? Chociażby na określeniu, co w danej historii jest dla nas najważniejsze. Warto nawet zapisać w punktach krótką listę elementów, które chcemy pokazać. Jeśli zamierzamy robić fotoreportaż z wakacyjnego spływu kajakowego, powinniśmy pokazać… No właśnie – co? w jednej z ramek znajdziecie propozycję ćwiczenia, które ułatwi udzielenie odpowiedzi na takie i podobne pytania.
Starajmy się pokazywać świat z kilku punktów widzenia. Już na etapie przygotowań powinniśmy zastanowić się, kto tak naprawdę jest bohaterem naszego fotoreportażu – czasem opowiadamy o nas samych. Opowiadając historię (a to właśnie istota reportażu), mamy szansę pokazać interesujący nas temat z kilku perspektyw. W tym celu musimy się jednak wcześniej zastanowić, czyimi oczyma będziemy patrzeć.
Gdybyśmy prowadzili kurs dla reporterów podróżujących po świecie, dobrym przykładem byłby konflikt na Bliskim Wschodzie: można go pokazać zarówno ze strony Izraela, jak i Palestyny. Po co jednak szukać tak daleko. Ślub kogoś bliskiego można uwiecznić oczyma bawiących się beztrosko gości lub smutnych rodziców, którzy przecież „tracą” dzieci. Wróćmy do piłkarskiego przykładu z początku tekstu: ten sam mecz wygląda inaczej z perspektywy kibiców niż ze strony sędziów, nie mówiąc o policjantach… Pokazując, że świat nie jest tak prosty i jednoznaczny, jak się niektórym wydaje, fotoreporter może zaciekawić widzów i niejako zmusić ich do obejrzenia całego reportażu.
Autor postanowił pokazać specyficzną kulturę powstałą wokół zjawiska disco polo. Odwiedzając co najmniej sześć miejsc z discopolową muzyką, próbował pokazać zachowania bawiących się tam osób, podkreślając znaczenie ubioru, który łączy ich w grupę. Koncentrował się również na pokazaniu relacji muzycy – publiczność, będącej osią tego zjawiska.
Trzeba też dotrzeć do bohaterów reportażu. Jeśli fotografujecie rodzinne spotkanie lub imieninowe przyjęcie u znajomych, nie powinno być z tym problemu. Jeśli jednak zamierzacie pokazać coś poważniejszego, warto wcześniej porozmawiać z przyszłymi bohaterami fotografii. Musicie bowiem zdobyć ich zaufanie i przyzwyczaić ich do aparatu. Opowieści o fotografach mieszkających wspólnie z bezdomnymi czy narażających życie wśród narkomanów przechodzą do legendy. Niezależnie jednak od poziomu zaangażowania należy pamiętać, że pozowane zdjęcia są zaprzeczeniem idei reportażu. Warto zadbać, by fotografowane osoby nie zwracały uwagi na aparat. Trzeba więc poświęcić im trochę czasu.
Początek fotografowania „Disco Polo” to dla Krystiana kontakt ze starym znajomym, który gra ten rodzaj muzyki. z jego zespołem pojechał na kilka imprez i dzięki tej znajomości mógł podejść bliżej fotografowanych osób. Potem skontaktował się z managerem znanego zespołu, co umożliwiło mu sfotografowanie kilku koncertów od strony sceny, z perspektywy wykonawców.
Technika
Starzy fotoreporterzy, pytani o tajemnicę dobrych zdjęć, mówili: „Nastaw f/8 i stań tam w odpowiednim miejscu”. Prawdę mówiąc, trudno o lepszy opis wymaganego podejścia do techniki fotoreportażu. Przede wszystkim musimy umieć obsługiwać nasz aparat bez odrywania go od oka. Im mniej zmian ustawień podczas fotografowania, tym lepiej. Zwrot „nastaw f/8” dotyczy właśnie tej kwestii. Fotografując reportaż, musimy koncentrować się na obrazie, nie na sprzęcie. Ważniejsze od stosowania najlepszego nawet sprzętu jest dokładne poznanie możliwości aparatu, który posiadamy (patrz ramka). z tego powodu doświadczeni fotoreporterzy wolą przez wiele lat trzymać się jednego modelu. Aparat powinien być przede wszystkim niezawodny i szybki w obsłudze. Jesteśmy przyzwyczajeni do obrazów pokazujących reporterów obwieszonych sprzętem – to jednak często inscenizacje na potrzeby mediów.
„Disco Polo” to fotoreportaż powstały praktycznie przy użyciu jednego zooma. Najwięcej zdjęć zostało wykonanych przy ogniskowej 28 mm. Do tego dochodzą fotografie zrobione ogniskowymi 35 mm i 50 mm.
Jak widać, podczas pracy najwygodniej ograniczyć sprzęt do minimum i zawęzić zakres ogniskowych stosowanych obiektywów. Za pomocą teleobiektywu nie osiągniemy bliskości niezbędnej do pokazania prawdy o bohaterach reportażu. Widz powinien mieć wrażenie, że znajduje się w samym środku wydarzeń. Ponieważ najmniej zmian wprowadzimy do fotografowanej sceny, robiąc zdjęcia w świetle zastanym, najlepiej korzystać z jasnych obiektywów i ustawić wysoką czułość. Wykonując fotografie z lampą, warto skorzystać z możliwości, jakie dają zaawansowane systemy oświetlenia błyskowego. Nowoczesne korpusy Nikona pozwalają na zdalne wyzwalane kilku lamp, a także na precyzyjny pomiar siły światła błyskowego i określenie jego udziału w oświetleniu kadru.
Tworząc cykl „Disco Polo”, autor starał się nie stosować bezpośredniego światła błyskowego. Jeśli jednak było za ciemno, odbijał światło lampy od sufitu lub zdalnie wyzwalał lampę błyskową znajdującą się z dala od osi optycznej obiektywu.
Spójna prezentacja
Przemyślane użycie niewielkiej ilości sprzętu ma jeszcze jedną zaletę, już na późniejszym etapie prezentacji zdjęć. Podstawową cechą dobrego fotoreportażu jest bowiem spójność. Prezentowane widzom zdjęcia łączy oczywiście temat. Warto jednak zadbać, by były również jednorodne pod względem stricte wizualnym. Kontrast, kolorystyka, jasność – wszystkie te cechy obrazu mogą spajać serię zdjęć i akcentować ich znaczenie. Klasyczny fotoreportaż kojarzy się przede wszystkim z brakiem koloru – czarno-białe zdjęcia pozwalały skupić uwagę widzów na istocie tematu i pomagały podkreślić mistrzowską często kompozycję.
W erze fotografii cyfrowej czarno-biały reportaż ma dodatkową zaletę, ponieważ trudno dziś fotografować przy świetle jednego rodzaju. Pokazując efekty swojej pracy w postaci czarno-białych zdjęć, możemy uniknąć zniekształceń kolorów wynikających z niemożności ustawienia poprawnego balansu bieli.
Pamiętajmy, że fotografowanie to jedynie część pracy reportera. Równie ważnym etapem jest wybór zdjęć do prezentacji. Zazwyczaj podczas pracy nad fotoreportażem powstaje mnóstwo kadrów, czemu cyfra sprzyja wyjątkowo. Na koniec trzeba usiąść i spokojnie wybrać kilka, kilkanaście zdjęć, które najlepiej ilustrują temat. Nie jest to łatwe, warto więc redukować liczbę klatek już na etapie fotografowania – czekając po prostu na odpowiednie ujęcie.
Wybierając zdjęcia, powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na ich poprawność techniczną. Pamiętajmy, że choć mają one pokazać określony temat, to najważniejszą cechą fotoreportażu jest prezentacja przemyśleń autora oraz zaakcentowanie nastroju, który wiąże się z jego odczuciami. Często zdarza się, że to właśnie lekko nieostre i rozmazane klatki stanowią najmocniejsze punkty nagradzanych fotoreportaży. Pokazują one czasem więcej emocji i napięcia niż kadry superpoprawne technicznie. Fotografując w trudnych warunkach, nie unikniemy dużej ilości szumów i długiego czasu naświetlania. Jednak to właśnie niedoskonałości pokazują, że fotoreportaż nie kłamie, a jego autor naprawdę był blisko pokazywanych wydarzeń. Nie skreślajmy więc na początku klatek, które nie są „idealne”. Podobnie jest zresztą z kompozycją – dynamika fotografowanych scen zyskuje czasem na obcięciu części sylwetek i niezbyt zrównoważonym rozkładzie jasności. Zdjęcia, które nie nadają się do oglądania pojedynczo, nie powinny być pomijane przy składaniu zestawu.
Podczas pracy nad „Disco Polo” Krystian zrobił zaledwie kilkaset zdjęć. W porównaniu z możliwościami dzisiejszych aparatów i kart pamięci – naprawdę niewiele. Wynikło to po części z metody pracy autora. Kiedy zauważył sytuację, która mogła dać ciekawe zdjęcie, czekał cierpliwie, aż coś wydarzy się w ustalonym kadrze.
Wybór zdjęć to jednak nie wszystko – ważne jest również ustalenie odpowiedniej kolejności. Gotowy reportaż jest bowiem dziełem skończonym, nie ma w nim miejsca na przypadek. W klasycznym ujęciu fotoreportaż był dziełem linearnym – miał swój początek, środek i koniec. Zanim więc zaczniemy eksperymentować, podejdźmy do wyboru zdjęć jak do licealnego wypracowania. Nawet dziś obudzony w środku nocy wyrecytuję, że wypracowanie powinno zawierać wstęp, rozwinięcie, kulminację i zakończenie. Układając zdjęcia, postarajmy się, aby pierwsze po prostu przedstawiały bohaterów, późniejsze zaś pokazywały ich w okolicznościach określonych tematem reportażu. A kiedy wreszcie pozwolimy widzowi obejrzeć najważniejszy moment – niech później zobaczy bohaterów reportażu już „po wszystkim”.
Reportaż to gatunek fotografii silnie wpływający na widza. Mówi się nawet, że może zmienić świat. Ten, który pokazuje wojny, wpływa na opinię publiczną. Jednak równie ważny jest materiał pokazujący dzieci z naszego sąsiedztwa, które nudzą się popołudniami, bo szkolne boisko jest po lekcjach zamykane.
Jeśli coś cię naprawdę rusza – zrób na ten temat reportaż.
Wybór zdjęć i kolejność ich prezentacji sprawia kłopot nawet najlepszym. Jeśli masz już gotowy reportaż, przygotuj kilka jego wersji. Oglądając je na ekranie komputera w postaci pokazu slajdów, zastanów się, która jest najlepsza i dlaczego.
Umiejętność szybkiej obsługi aparatu to podstawa pracy każdego fotoreportera. Spróbuj nauczyć się obsługiwać swój aparat bez odrywania oka od wizjera. Łatwiej dzięki temu uniknąć niebezpieczeństwa nieuchwycenia najlepszego kadru. Zmień tryb pracy aparatu, nie patrząc na pokrętło. Ustaw „na ślepo” najwyższą jakość zapisu zdjęć. Dokładne poznanie wszystkich funkcji aparatu to pierwszy krok do sukcesu.
Ćwiczenie
Temat reportażu wynika z doświadczenia i wrażliwości fotografa. Zapisz na kartce listę tematów, które chciałbyś pokazać. Po kilku dniach w głowie zostanie jedynie kilka dla ciebie najważniejszych. Wybierz jeden z nich i na osobnej kartce wypisz najważniejsze kwestie, które powinien poruszać reportaż. Potem zastanów się, w jaki sposób dowiedzieć się czegoś więcej o potencjalnych bohaterach reportażu i jak zdobyć ich zaufanie. Nawet jeśli reportaż ma dotyczyć twoich kolegów, warto z nimi porozmawiać. To pierwsza bariera, którą musi przekroczyć reporter.
Komentarze


Zarchiwizowana dyskusja: "Reportaż"
pozdros
Mając 16 lat, nie możesz w Polsce pracować.
Nie możesz pracować dla żadnej agencji, ani dla żadnej gazety.
Biorą od Ciebie zdjęcia bo są za małe pieniądze, albo za darmo.
Baz względu na ich jakość, biorą je.
Zacznij sprzedawać zdjęcia za normalne pieniądze, to zobaczysz jak szybko pożegnają się z Tobą.
Gazety szukają oszczędności gdzie się da. Zwalniają fotoreportera, a potem kupują zdjęcia od przygodnch gości, takich jak Ty.
Życie to nie bajka. Jeśli gazety się nie sprzedają, to redakcje nie mają kasy.
Proste.
A żeby się wyrobić na Polskim rynku, musisz być naprawde dobrym i mieć znajomości i być znanym, żeby wszędzie wejśc.
Ale dobrze pomażyć.
P.S jakie kierunki studiów polecacie, tak aby można się po nich odnaleźć w świecie zawodowej fotografii?

Zarchiwizowana dyskusja: "W jaki sposób freelancer może otrzymać AKREDYTACJĘ, LICENCJĘ na fotoreportaż?"
Bardzo odpowiada mi ten rodzaj fotografii.
Przede mną jest jeszcze wiele wspaniałych koncertów i bardzo zależy mi na uwiecznianiu tej specyficznej atmosfery.
Choćby jutro... odbędą się w Łodzi dwa duże koncerty grupy Depeche Mode.
Czy taki freelancer za jakiego się uważam ma szansę na otrzymanie akredytacji na robienie tego typu zdjęć?
Jeśli "tak" to w jaki sposób można tego dokonać, a jeśli "nie" to dlaczego?
Z góry dziękuję za rzetelne odpowiedzi.


Bardzo dobry artykuł.
Poruszono w nim chyba najważniejsze kwestie związane z fotoreportażem.
Osobiście zamieściłbym kilka porad, jak można się stać takim fotoreporterem, czym są tzw. paparazzi i że to, co oni robią nie jest same w sobie reportażem.
Ważną kwestią dla osób, które chciałyby rozpocząć przygodę w świecie reportaży są także agencje fotograficzne, zatrudniające młodych ludzi do wykonywania zleceń (kasy z tego nie ma zbyt wielkiej, ale czasem wielką frajdę sprawia możliwość wejścia na imprezy, na które normalnie by się nie dostało).



