Relacja z zawodów sportowych okiem zawodowca
Dowiedz się, jak pomóc szczęściu podczas fotografowania sportu.
Wyjątkowe fotografie bardzo rzadko powstają dzięki zbiegowi okoliczności. Oczywiście odrobina szczęścia nie zaszkodzi, ale w profesjonalnej fotografii chodzi m.in. o to, aby nie uzależniać efektu swojej pracy od przypadku.
Przygotowania
Przed przystąpieniem do relacji z zawodów sportowych warto się dobrze przygotować. Zanim zostałem fotografem, byłem dziennikarzem – w radiu, telewizji i gazecie. Dlatego bardzo ważną dla mnie funkcją fotografii jest jej przekaz. W fotografii sportowej kluczowe są emocje. Rywalizacja, wysiłek, radość, smutek – to są najważniejsze momenty, których nie może zabraknąć w relacji. Fotografia sportowa to bardzo pojemna kategoria, która może, a nawet powinna obejmować takie podkategorie jak: wydarzenia, ludzie, portret, architektura.
Na początek rady praktyczne przed wyjściem na zdjęcia. Na pewno warto sprawdzić pogodę. Nie ma złej pogody do fotografowania, ale podczas deszczu warto zadbać o aparat i obiektyw. Można wyposażyć się w specjalistyczny sprzęt, choć czasem wystarczy parasol albo plastikowa torba lub zwyczajny worek na śmieci. Dwa takie worki zawsze warto mieć w torbie fotograficznej. Jeden mały na krótki obiektyw i większy do teleobiektywu.
Jeśli planujemy fotografować cały dzień na stadionie czy na korcie tenisowym, a pogoda jest słoneczna, wtedy ważne jest nakrycie głowy i krem ochronny. Podczas mistrzostw świata w wioślarstwie w Nowej Zelandii na każdym kroku byłem pytany przez obsługę imprezy, czy pamiętałem o ochronie przed słońcem. Na antypodach, gdzie dziura ozonowa jest szczególnie szkodliwa, to niezwykle ważne, a w trakcie regat wioślarskich spędza się niemal nieruchomo po kilka godzin w pełnym słońcu.
Nie zapomnijmy sprawdzić stanu baterii w aparatach, lampach, komputerze i telefonie. Jeśli będziemy nadawać zdjęcia „na żywo”, a zawody trwają cały dzień, warto pomyśleć o przedłużaczu i zasilaczach.
Zapas kart pamięci – ze względów bezpieczeństwa zawsze wolę kilka mniejszych kart od jednej dużej, a więc cztery karty po 8 GB będą bezpieczniejsze niż jedna 32 GB.
Na stadion polecam wybrać się dużo przed rozpoczęciem zawodów. Zwłaszcza jeśli nigdy na nim nie byliśmy lub zawody na znanym nam obiekcie są nietypowe. Na Stadionie Narodowym, gdzie odbył się mecz inaugurujący mistrzostwa świata w siatkówce mężczyzn, pojawiłem się już o 10:00. Przypomnę, że mecz rozpoczynał się dopiero o 20:00. Godzinę pojawienia się na stadionie uzależniam od rangi imprezy i spodziewanych komplikacji. Powyższy przypadek był wyjątkowy, gdyż to pierwszy w historii siatkówki mecz na stadionie piłkarskim, a zatem potencjalnych przeszkód w fotografowaniu mogło być – i było – sporo. Poza tym w trakcie tej imprezy nie tylko sam fotografowałem, ale też organizowałem pracę dwóm innym fotografom. Dzięki wczesnemu przybyciu na miejsce mamy też czas, aby obejść cały obiekt i sprawdzić perspektywę z różnych punktów i odpowiednio zaplanować pracę.
Dzięki wcześniejszym przygotowaniom dokładnie wiedziałem, czego się spodziewać w każdym miejscu stadionu. Biorąc pod uwagę rozmiary obiektu i dość krótki czas trwania meczu, takie informacje są niezwykle przydatne podczas pracy.
Do relacji na żywo (kiedy na bieżąco przekazujemy zdjęcia do agencji) należy się przygotować szczególnie starannie. Zanim sportowcy rozpoczną rywalizację, jest czas na sprawdzenie połączenia internetowego i przetestowanie ciągów komunikacyjnych na stadionie, aby zmiana pozycji fotograficznych w trakcie meczu przebiegała sprawnie.

Po co to wszystko?
Perspektywa, z jakiej wykonujemy zdjęcie, jest niezmiernie ważna dla uzyskania pożądanego efektu. Odpowiednie przygotowania pomogą go osiągnąć. Czym się różni fotografia siatkówki z poziomu parkietu, siatki czy wysokiej galerii? Oto dwa różne sposoby na ukazanie walki o piłkę na siatce.
W przypadku fotografowania biegów ulicznych należy pamiętać, że tak samo istotni są sportowcy jak i otoczenie, swego rodzaju zastana „scenografia”. Można, a nawet należy pokazać miasto, które gości biegaczy.
Do wykonania fotografii maratończyka użyłem obiektywu typu rybie oko, 16 mm. Planując tak szerokie ujęcia, należy wziąć pod uwagę wiele czynników, które wpływają na wygląd kadru. Dzięki ultraszerokiemu kątowi zmieściłem w kadrze cały most, a zakrzywione linie wzmocniły dynamizm fotografii. Piękne chmury stworzyły ciekawą fakturę nieba.
Co i jak pokazać?
Sporo osób chce się uczyć fotografii sportowej nie dlatego, że chce robić zdjęcia na stadionach świata, tylko np. córka biega, a mama chciałaby jej zrobić dobre zdjęcia w ruchu. I właśnie o to chodzi. Chcę podkreślić, że ważne jest nie tylko to, w jaki sposób tę biegnącą córkę uchwycić w kadrze, ale też dbanie o to, co znajdzie się na zdjęciu za jej plecami.
Wróćmy na siatkarski parkiet. Kiedy fotografujemy z boku boiska, siatkarzy mamy niemal na wyciągnięcie ręki. To świetna okazja do pokazania ich emocji. Aby skupić na nich uwagę widza, stosuję teleobiektyw i portretuję sportowców oraz ich trenerów podczas ważnych momentów meczu.
Podczas finału Ligi Mistrzów, w którym spotkał się Liverpool z Milanem zależało mi przede wszystkim na zdjęciach Jerzego Dudka, który bronił bramki Liverpoolu. Dlatego też zająłem miejsce z boku boiska mniej więcej na dwudziestym metrze od bramki Dudka. Dzięki temu mogłem śledzić jego interwencje z małej odległości, a twarz bramkarza była zwrócona w moją stronę.
Często więcej uwagi niż zawodnikom warto poświęcić trenerom. Aby znaleźć się dostatecznie blisko ławki rezerwowych, jeżeli jest taka możliwość, należy usiąść w okolicy środka boiska. To miejsce umożliwi zrobienie zbliżeń. W czasie meczu eliminacyjnego do MŚ w Brazylii pomiędzy Polską a San Marino byłem ciekaw reakcji trenera. Dlatego zająłem miejsce z boku boiska blisko linii środkowej. Okazało się, że trener, który przez wielu był postrzegany jako oaza spokoju, bardzo przeżywał wydarzenia na boisku.

Warto pokazać „ten moment”, np. chwilę bicia rekordu świata, zdobycia bramki, radość lub rozpacz. Najlepiej też, żeby zdjęcie opowiadało historię całego wydarzenia. Idealnie byłoby, gdyby oba założenia zostały uchwycone w jednym kadrze. „Ten moment”, wieloplanowość i historia w jednym tworzą zdjęcie sportowe doskonałe. Preferuję zdjęcia, które opowiadają jakąś historię, ale są niedopowiedziane, dzięki czemu intrygują widza. Zdjęcia przypadkowe są dla mnie mniej wartościowe z tego względu, że w takiej fotografii można pogratulować szczęścia, szybkości autofokusa, szybkiej migawki i szybkiej karty, natomiast ręki fotografa jest w tym niewiele. Przykładem zdjęcia trafionego jest fotografia nagrodzona w konkursie World Press Photo z 2011 roku, na której jeden piłkarz kopie drugiego. Zawsze warto pomagać szczęściu, ale tym razem przypadek był bardzo istotnym czynnikiem przy powstawaniu tego zdjęcia. Tu nie było miejsca na umiejętności fotografa czy przewidzenie jakiegoś zdarzenia. Polecam fotografię innego laureata World Press Photo – Boba Martina z 2004 roku. Zdjęcie przedstawiające niepełnosprawnego pływaka skaczącego do basenu jest efektem obserwacji i bardzo świadomego wyboru perspektywy.
Podobnie w siatkówce – jeśli mamy taką możliwość, warto spróbować wykonać zdjęcia bezpośrednio znad siatki. Zdjęcia z dachu umożliwiają skomponowanie ciekawych graficznie kadrów.
Aby być bliżej sportowych emocji, uchwycić rywalizację i grymasy na twarzach piłkarzy, należy usiąść przy linii końcowej. Wówczas zastosowanie długiego obiektywu pozwoli na rozmycie tła i wyeksponowanie pojedynku piłkarskiego.

Fotograf to nie kibic
Podczas fotografowania należy się skupić na swojej pracy i myśleć fotograficznie. Kiedy fotografuję zawody, nie odbieram ich jako kibic. To, że nie jestem kibicem, akurat sprzyja mojej pracy. Osobom, którym udzielają się emocje na boisku czy trybunach, polecam trening koncentracji. Moment triumfu lub porażki to zaledwie ułamki sekund na wykonanie zdjęcia, a nie czas na brawa czy wiwaty. Tym bardziej, że w miejscu przeznaczonym dla fotografów to niestosowne, a często też zakazane.
Staram się zachęcać adeptów fotografii, aby robili zdjęcia z wydarzeń sportowych takimi aparatami, jakie mają. Najważniejszy jest pomysł, a nie technika. Niestety braki w sprzęcie bardzo często wyłączają kreatywność. Wiadomo, że nie każde ujęcie uda się wykonać każdym aparatem. Jednak sposób na robienie coraz lepszych zdjęć jest prosty: fotografować, fotografować, fotografować, wyciągać wnioski ze swoich prac i oglądać dobre zdjęcia innych.
Relacjonując zawody sportowe, fotografowie często obserwują zawody z najlepszych miejsc. Mają świetną okazję pokazać widzowi coś, czego nie zobaczy on w żaden inny sposób. Jeśli fotografowana dyscyplina jest dość przewidywalna (tzn. łatwo przewidzieć przebieg zawodów), tym lepiej dla fotografa – ma świetną okazję wykazać się kreatywnością. Moim zdaniem najważniejsze w fotografii jest to, żeby wiedzieć, co się chce pokazać. Dzięki świadomie sprecyzowanym zamiarom o wiele łatwiej uzyskać dobry efekt.
Zobacz podobne poradniki
Jak fotografować zawody sportowe – krótki poradnik

Jak zrobiłem to zdjęcie – Adam Nurkiewicz, czyli sport okiem zawodowca

Fotografia sportowa

Jak zrobiłem to zdjęcie – Dominik Kalamus, czyli alpejska galeria sztuki

Komentarze




