Sprawdzanie
Szeroki Kadr
Poradnik: Pora dnia, pora roku | Światło | 23.12.2008 | Średnio zaawansowani | Kolor tła:

Nocne niebo

Wojtek Tkaczyński

Każdy może sfotografować pierwszą gwiazdkę
Dodaj do schowka

Wstęp

W dawnych, analogowych czasach fotografowaniem nocnego nieba zajmowali się przede wszystkim profesjonaliści związani z astronomią lub bardzo zaawansowani amatorzy. Konieczność czekania na wywołanie filmu w celu oceny wyników skutecznie odstręczała od wystawania nocą na mrozie mniej zawziętych fotografów. Teraz – dzięki możliwościom cyfry – nocne niebo stoi otworem przed każdym z nas. Trzeba tylko ubrać się ciepło i wyjść z domu. Warto spróbować.

Trudno poznać, że to niebo Hiszpanii. Efektowne smugi powstały dzięki 4,5-godzinnej ekspozycji zdjęcia.

Sapiens dominabitur astris

Zanim zajmiemy się kwestiami stricte technicznymi, warto pomyśleć o kontekście, w jakim chcemy pokazać na fotografii nocne niebo. Niektórych bowiem interesują wyłącznie gwiazdy (czy też obiekty niebieskie) jako takie. Polują na konkretne gwiazdozbiory niczym spotterzy z Okęcia na ciekawe samoloty. Inni zaś chcą na swoich zdjęciach pokazać, że Ziemia się obraca – rejestrując ruch gwiazd na nieboskłonie. Są też osoby, które podchodzą do gwiazd w sposób filozoficzno-estetyczny. Bo przecież spojrzenie w nocne niebo sprawia, że inaczej myślimy o ziemskich sprawach. No i nie ma lepszego uzupełnienia nocnego krajobrazu niż rozgwieżdżone niebo.

Kwestia koncepcji zdjęcia jest niezwykle istotna w przypadku fotografii gwiazd. Fotografując niebo – i patrząc na świat z astronomicznego punktu widzenia – musimy unikać miejskich świateł. Lampy uliczne, oświetlone okna, a nawet światła samochodów, odbijając się od ziemi, tworzą poświatę, która skutecznie odcina fotografa od detali nieba. Zwłaszcza że powietrze w miastach nie grzeszy czystością – pył rozproszony w atmosferze sprawia, że w nocy niebo nad miastem jest czasem jaśniejsze niż za dnia. To w związku z tym faktem teleskopy śledzące niebo są budowane z dala od ognisk cywilizacji. Wystarczy wspomnieć, że polscy astronomowie korzystają ze stacji zbudowanej na płaskowyżu Atacama w Chile. Nas nie interesują jednak aż tak dalekie wyprawy. Wystarczy po prostu wyjechać kilka, kilkanaście kilometrów za miasto. Niebo jest tam dużo czystsze i daje większe pole do popisu dla kreatywności fotografa.

Warto poświęcić trochę czasu na naukę w domu, jak to teraz mówią specjaliści – research. Informacje dotyczące ciekawych zjawisk astronomicznych często pojawiają się na łamach specjalistycznych portali. W atlasach nocnego nieba można zobaczyć schematy, które ułatwiają poszukiwanie konstelacji. O tym, że wiedza stricte astronomiczna jest niezbędna, przekonał mnie jeden z moich studentów, który podczas wakacji w Australii, urzeczony pięknem gwiazd, postanowił fotografować niebo, kierując aparat w stronę Gwiazdy Polarnej… (Podpowiedź – w tamtej części świata jest ona zupełnie niewidoczna). Nie zapomnijmy sprawdzić prognozy pogody, ponieważ chmury na pewno nie ułatwią nam zadania.

Kiedy naszym celem jest fotografia gwiazd w połączeniu z krajobrazem, musimy postarać się o znalezienie okolicy, w której nie ma zbyt wielu jasnych lamp. Nawet najjaśniejsze gwiazdy zostaną bowiem zdominowane przez światła związane z cywilizacją.

W fotografii krajobrazowej ostatnich lat pojawiły się zdjęcia jeszcze w inny sposób wykorzystujące światła gwiazd i Księżyca. Te ciała niebieskie są traktowane jako źródła światła oświetlające chmury od tyłu – długi czas ekspozycji daje czasem zaskakujący zapis ich ruchu.

Oczywiście powyższe uwagi należy traktować z dystansem. Prawda jest bowiem taka, że nocne fotografowanie ma w sobie coś z hazardu – niezależnie od stopnia naszego zaangażowania możemy po prostu nie trafić „szóstki”. Zwłaszcza że z fotografią nocną wiąże się szereg problemów niespotykanych za dnia.

Ponieważ i tak korzystamy ze statywu, zdecydujmy się na niską czułość. Unikniemy w ten sposób zaszumienia obrazu.
Czas naświetlania - 5s.
Dzięki minutowemu naświetlaniu drugiego zdjęcia udało się ładnie rozmyć chmury, które efektownie kontrastują z ostrymi kształtami budynku.

Per aspera ad astra

Ta znana sentencja doskonale oddaje wysiłek związany z otrzymaniem dobrej fotografii nocnego nieba. Listę problemów związanych z tym tematem należy zacząć od kwestii ustalenia prawidłowej ekspozycji. Jeśli za pomocą długiego teleobiektywu fotografujemy księżyc w pełni – sprawa jest prosta. Punktowy pomiar światła powinien pokazać właściwą wartość. W każdym innym przypadku – fotografia nieba wymaga po prostu stosowania bracketingu. Tym razem jednak owo stopniowanie ekspozycji musi wyjść z trybu ręcznego. Światłomierz aparatu nie ustali żadnej „ekspozycji prawidłowej”. Musimy ustawić aparat na statywie, skomponować kadr, wybrać przysłonę i zrobić kilka klatek, zmieniając czas. Aparat powinien więc umożliwiać ekspozycję w trybie ręcznym. Zakres czasów, które musimy wypróbować, jest trudny do określenia. Fotografując w mieście, możemy zacząć nawet od 1/2 sekundy, a następnie zwiększać ekspozycję do kilkunastu sekund. Cyfrówki na szczęście umożliwiają szybką ocenę efektów.

Czas ekspozycji ma kluczowe znaczenie dla wyglądu zdjęć nocnego nieba i jest w zasadzie jedynym parametrem, który możemy zmieniać. Podczas fotografowania gwiazd w celu pokazania ich ruchu (tzn. de facto ruchu Ziemi, ale to temat na osobny artykuł) musimy uzbroić się w cierpliwość. Pierwsze smugi na niebie zaczynają się tworzyć po około 15 minutach (patrz: pierwsze ćwiczenie). Niektóre nocne zdjęcia pokazujące ślady gwiazd ciągnące się przez całą klatkę były naświetlane ponad 4 godziny. Sky is the limit, jak mówią – czas otwarcia migawki tworzy zdjęcie.

Tak długa ekspozycja wymaga odpowiedniego przygotowania. Po pierwsze – statyw, którego używamy, musi być stabilny. Jedynym synonimem słowa „stabilny” jest w tym wypadku przymiotnik „ciężki”. Każdy najdrobniejszy nawet podmuch wiatru może zachwiać lekkim statywem i na zdjęciu widać będzie załamanie linii gwiazd. Jeśli nie jesteśmy pewni możliwości sprzętu, starajmy się nie wyciągać nóg i kolumny centralnej do maksimum. Aby uniknąć poruszenia aparatu, należy stosować wężyk spustowy lub (gdy takowego nie posiadamy) samowyzwalacz. Kto ma taką opcję, niech podnosi lustro do góry przed wyzwoleniem migawki. Wszystkie te drobne detale znacząco wpływają na ostrość zdjęcia. Wężyk spustowy przydaje się zwłaszcza podczas naświetlania w trybie B (zwanym z angielska bulb). Dzisiejsze aparaty oferują czas migawki w granicach 1 minuty, ale czasy dłuższe trzeba odmierzać ręcznie. Trzymając palec na spuście migawki przez godzinę, na pewno poruszycie aparat.

Długie ekspozycje prowadzą do niezwykle szybkiego wyczerpania baterii. Nawet w pełni naładowane, nowe i dobrze sformatowane akumulatory wysiadają po kilkunastu klatkach. Zwłaszcza że niska temperatura nocą (przynajmniej o tej porze roku) również przyspiesza ich rozładowywanie. Pamiętajmy więc, by nie wychodzić z domu bez zapasowych świeżo naładowanych baterii. Jeśli na dworze jest naprawdę chłodno i wilgotno, trzeba trzymać je w kieszeni, a nie w torbie fotograficznej.

Problem dotyczący rozładowania baterii pojawił się tak naprawdę w erze cyfrowej. Wcześniej nocą fotografowano przede wszystkim za pomocą aparatów całkowicie mechanicznych (wtedy kłopoty sprawiał zamarzający smar migawki). Kolejnym problemem związanym z cyfrą jest kwestia szumów matrycy. Jak powszechnie wiadomo, szumy widać najlepiej na ciemnych, jednolitych powierzchniach zdjęcia, czyli np. na nocnym niebie. Jeśli więc chcemy uniknąć szumów na zdjęciu, starajmy się fotografować przy jak najniższej czułości matrycy. Możemy ją zwiększać jedynie podczas robienia nocnych reportaży z ręki – wtedy szum widoczny na zdjęciach może nawet dodać im nastroju. Zdjęcia gładkiego nieba z szumem jeszcze na nikim nie zrobiły dobrego wrażenia.

Podsumowując sprawy sprzętu i techniki – nie ma jednej metody fotografowania nieba. Nie ma aparatu stworzonego w tym celu. Wychodząc z domu, musimy zabrać ze sobą to, czego spodziewamy się używać. Jeśli robimy krajobrazy i nocny miejski reportaż – wystarczy lekki zoom. Jeśli chcemy sfotografować kratery na księżycu, warto pomyśleć o długim teleobiektywie. Zresztą to właśnie fotografia astronomiczna – oprócz ptaków – przyczyniła się do popularyzacji digiscopingu.

Fotografię gwiazd można też oczywiście potraktować z przymrużeniem oka i poszukać tematu nieco niżej niż można by się było spodziewać.

Ważniejsze od sprzętu jest jednak to, jak my sami przygotujemy się do nocnej wyprawy. Osoby zbyt lekko ubrane szybko tracą cierpliwość i zdrowie. Warto więc, nawet fotografując latem, pomyśleć o chłodzie i zapakować do torby fotograficznej termos z gorącym płynem i kanapki. Poza okresem nocy świętojańskiej czapka i rękawiczki są niezbędne. Każdy, kto w sierpniu spał pod namiotem, wie, o czym mówię – noc potrafi zaskoczyć niespodziewanym spadkiem temperatury. Piszę o tym, bo zbyt często poddajemy się słomianemu zapałowi. Najpierw z entuzjazmem podchodzimy do nowych pomysłów, a po kilku dniach, zniechęceni brakiem rezultatów – rezygnujemy. Sukces w fotografii nocnej polega przede wszystkim na zdobyciu doświadczenia. Jeśli będzie nam zimno, a baterie skończą się po kilku klatkach – nigdy nie osiągniemy zadowalających rezultatów. Michael Kenna, jeden z dzisiejszych czołowych fotografów nocy, powiedział kiedyś, że prawidłową ekspozycję nauczył się ustalać po kilku latach. Nie można więc rezygnować zbyt szybko. W końcu fotografowanie gwiazd może dać zaskakująco piękne zdjęcia. Trzeba tylko od czasu do czasu spojrzeć w niebo. Jak powiedział Stanisław Jerzy Lec: „Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby”.

Ćwiczenie

Gdy nocne niebo jest bezchmurne i gołym okiem widać sporo gwiazd, ustaw aparat na statywie, wyceluj obiektyw w niebo i wykonaj szereg ekspozycji, zmieniając czas otwarcia migawki, zaczynając od kilkunastu sekund. Górna granica zależy od cierpliwości – proponuję dojść do jednej godziny, choć w warunkach zimowych może to być trudne. Bardziej zaawansowani mogą znaleźć Gwiazdę Polarną i to ją umieścić w centrum klatki.

Ćwiczenie

Jaki kolor mają gwiazdy? Jaki kolor ma niebo? Odwzorowanie kolorów podczas fotografowania nocnego nieba ma raczej charakter umowny i zależy od naszego upodobania. Zrób kilka ujęć późnowieczornego nieba, na którym widać gwiazdy, zmieniając przy każdej klatce jedynie balans bieli. W domu porównaj wyniki, oglądając zdjęcia na komputerze. Który kadr oddaje to, co widziałeś?

Masz propozycję na temat poradnika?: Napisz do nas
Oceń :

Zobacz podobne poradniki

rozwiń

Komentarze

admin

admin 2008-12-23 16:27:59

Zarchiwizowana dyskusja: "Nocne niebo"


2009.01.21 17:13   wojtekd
Jestem ciekaw czy autor tematu ma więcej doświadczenia związanego z czasem naświetlania matrycy cyfrowej. Jedna rzecz to dobór niskiej czułości, a druga czasu naświetlania. Elektronika ciągle zasilana podczas długich naświetlań generuje więcej szumów, interesuje mnie czy ktoś pokusił się o sprawdzenie czy i od jakiego czasu następuje wyraźne ich uwypuklenie. Sam nie miałem okazji wykonać takich eksperymentów, jakoś do tej pory nie fotografowałem zbyt często nocnego nieba.

2009.07.25 15:31   ml2200
jest to trudne zadanie. ISO 50 a jak jego nie ma to 100 - więcej nie przejdzie. ja nie mam wprawy w tak długich czasach ale w najbliższym czasie wybieram się właśnie na fotografowanie nieba w okolice półwyspu. ja najdłuższy czas jaki używałem to 3minuty - naświetlanie płynącego promu - i problemów z szumem nie było - może to też kwestia dobrej matrycy. zawsze można dokonać korekty programem graficznym typu Noiseware Professional choć tu musimy znowuż uważać na utratę jakości.

admin

admin 2009-08-07 09:57:56

Zarchiwizowana dyskusja: "jaka przesłona?"


2009.08.07 09:57   lukasz.wisniewski
czas czasem, ale jaką sugerujecie przesłonę do nocnych zdjęć nieba? tak sobie myślę, że i tak ostrość jest ustawiona na nieskończoność, więc można zastosować największe otwarcie przesłony. Czy mam rację?

ramish

tez nie probowalem jeszcze tego typu fotografii, ale ja na pierwszy eksperyment ustawilbym najwiekszą wartosc przyslony (najmniejsza dziure). Wiem, tez ze sama matryca nagrzewa sie podczas ciaglego rejestrowania i przez owo nagrzewanie powstaja szumy. Na pewno mniejszymi szumami będą charakteryzować się dobrej jakości matryce renomowanych firm - na pewno ma tez znaczenie stosunek ilości pikseli na matrycy do jej wielkości. Im więcej pikseli, tym matryca szybciej sie nagrzewa i latwiej o pojawienie sie szumow. Tak bylo u mnie przy wyborze lustrzanki - zdecydowalem sie na Nikona D300s chociaz Canon 7D oferowal kilka milonow pikseli wiecej, lecz jak wiadomo, nie o piksele chodzi.

Potarganiec

Tak, D300s to dobry wybór tym bardziej, że oferuje redukcję szumów dla długich czasów naświetlania (tzw.czarna klatka). Co do przesłony to sugerowałbym sprawdzić jaki jest "złoty punkt" w naszym obiektywie ( najlepiej widać po testach) zazwyczaj jest to zakres pomiędzy    f= 5,6 do 11, powyżej tych wartości obiektyw ma tendencję do spadku ostrości , dyfrakcji.

yonash

witam, ostatnio zainteresowałem sie fotografią gwiazd no i wczoraj postanowiłem postawić pierwsze kroki w tym kierunku. do fotografii w nocy oczywiście użyłem statywu ale ku mojemu zdziwieniu zauważyłem że na każdyn zdjęciu przy dłuższym czasie ekspozycji mam jakieś dziwne przebicia kolorów. sprzet jakim robiłem to zdjęcie to nikon d80, obiektyw nikon dx 18-135 ED, przesłona była ustawiona na 22 a ekspozycja na około 18 min, czy ma ktoś może porade jak nastepnym razem ominąć ten defekt?[zdjęcie 1]
z góry dzięki za pomoc

Litwinowicz

A próbowałeś zamknąć wizjer zaślepką? Może światło wpadające od tyłu robi takie przebicia.

Tajsi

Tajsi 2011-12-11 21:15:57

Miałem identyczny problem jak yonash z tym że u mnie rogi zdjęć zabarwiły się na różowo.Czy to może być kwestia nagrzewania się matrycy czy po prostu kwestia żeby zasłonić wizjer zasłonić zaślepką tak jak napisał Litwinowicz?

Tugok

Tugok 2011-12-23 15:42:59

Również miałem coś takiego na niektórych zdjęciach z długim naswietlaniem. U mnie taka plamka zabarwiona na różówofioletowo pojawiła się na skraju kardu w tym miejscu gdzie umiejscowiona jest dioda led która wspomaga auto fokus i wydaje mi się że może to być wina tej właśnie diody, ale 100 procentowej pewności nie mam, zwłaszcza że na waszych zdjęciach tych plamek jest kilka i to w różnych miejscach.

karol3414

Tak, trzeba trafić szóstkę. Ostatnio chciałem zrobić zdjęcia księżyca, wychodzę więc z domu, niebo co prawda w chmurach bo gwiazd nie ma ale księżyc widać, wracam po aparat, wychodzę, nie ma księżyca :(, czekam czasem się pojawia ale na tak krótko, że ostrości nie mogę złapać. Po pół godzinie dałem spokój. Odniosłem aparat a żonka wysyła mnie do sklepu, wychodzę z domu, księżyc na niebie. Całą drogę mi towarzyszył, wracam do domu rzucam siatki, biorę aparat ... :(.

Machiavelli

Warto pamiętać o tym, że gdy ustawia się ostrość na nieskończoność, a chce się mieć ostre zdjęcie, należy trzymać się krytycznych przysłon dla danego obiektywu- czyli wąskiego przedziału przysłon (zazwyczaj f/5,6 i f/8) przy których obiektyw najlepiej ostrzy. Warto też posłużyć się autofocusem do ustalania ostrości, niektóre tańsze obiektywy (zazwyczaj kity) nie mają podziałki głębi ostrości i czasem można przejechać "nieskończoność" przez co obraz jest rozostrzony- po prostu nie każdy obiektyw ma blokadę lub jest wyregulowany aby ostateczną pozycją ostrzenia była nieskończoność. Czasem 1mm lub 2mm za daleko potrafi nieźle rozmazać.
Sam zaczynam bawić się w fotografię nocną, bo w nocy dzieje się o wiele więcej rzeczy, których nie widać za dnia, oraz efekty często są dla nas cenniejsze. Noc ma klimat, dzień już gorzej. Poza tym, noc to wyzwanie, jak kobieta. Jako, że Fotografia opiera się na świetle, a w nocy jest go mało, zwiększa próg wyzwania, ale także i nagrodę.
Wytrwałości i baterii! :-D

davidnowacki

Ja mam cały czas problemy z szumami... Nie wiem czy faktycznie dużo zależy od dobrej przejrzystości powietrza, czy po prostu moja matryca w Canonie 7D szaleje. Nawet na iso 800 i czasie 30s wychodzą szumy... Zaczynam tracić cierpliwość z tymi szumami, ale nie poddam sie :D

robmaj.pl

davidnowackiJa mam cały czas problemy z szumami... Nie wiem czy faktycznie dużo zależy od dobrej przejrzystości powietrza, czy po prostu moja matryca w Canonie 7D szaleje. Nawet na iso 800 i czasie 30s wychodzą szumy... Zaczynam tracić cierpliwość z tymi szumami, ale nie poddam sie :D


A robisz zdjęcia na statywie???

darek

darek 2015-12-27 22:38:15

witam mam pytanko ponieważ jak do tej pory działałem na fujifilm 9400s czy jakoś tak i robiłem foty zorzy polarnych teraz mam canon 700D i jakoś te ustawienia co miałem wcześniej się nie sprawdzają i zdjęcia wychodzą zupełnie ciemne czy ktoś może coś poradzić co robię źle ???? a dopiero się wciągam w tajniki fotografii z góry dzięki

Dodaj komentarz

Ponieważ nie jesteś zalogowany, Twój wpis będzie musiał zostać zaakceptowany przez moderatora.

Dodaj swój post

stefan

Jan Ulicki2024-03-15 15:45:50 stefan

Po co zwiększać tak bardzo nasycenie? Z dobrych, a nawet bardzo dobrych kadrów wychodzi…

Skibek

Fragment ciała2024-03-07 16:55:13 Skibek

Łoooo, Paaaanie! Dobre prace w tym miesiącu. Coś czuję, że juror będzie miał ciężki orzech…

sagitarius777

Jan Ulicki2024-03-02 21:49:42 sagitarius777

Jeden z moich ulubionych fotografów Krakowa i Tatr. Zawsze fascynują mnie jego kadry.…

ziebamarcinpl

Jan Ulicki2024-03-02 21:41:09 ziebamarcinpl

Zasłużony tytuł, człowiek pasji którego zdjęcia są niesamowite!…