Sprawdzanie
Szeroki Kadr
Poradnik: Zagadnienia techniczne | Postedycja | Zawód fotograf | 09.06.2021 | Średnio zaawansowani | Kolor tła:

Nikon NX Studio

Michał Leja

Z tego artykułu dowiesz się:

  • o historii rozwoju aplikacji NX Studio
  • o podstawowych funkcjach programu
  • o wadach i zaletach tego darmowego rozwiązania od firmy Nikon
Dodaj do schowka

Brzemię świetlanej przeszłości

01 02 01 02 Czy nowy program Nikona dorówna takim tytanom jak Lightroom i Capture One?

Bycie dobrą konkurencją dla programów firmy Adobe nie jest łatwym zadaniem. Ten zlokalizowany w San Jose w USA gigant kilkadziesiąt lat temu wprowadził na rynek Photoshopa, który zrewolucjonizował pracę z obrazami cyfrowymi i od tamtej pory jest standardem w przemyśle fotograficznym (konkretnie: rastrowym). W siostrzanych dziedzinach, takich jak grafika wektorowa, DTP czy edycja plików wideo, rządzą zaś inne produkty tej firmy.

W latach dziewięćdziesiątych XX wieku branża informatyczna coraz śmielej spoglądała w stronę grafiki cyfrowej, w tym fotografii. Firm i innowacji przybywało, ale żadna nie zdołała na dłużej zagrozić rozpędzonej marketingowo pozycji Adobe. Jednym z takich przedsiębiorstw był Nik Software założony przez Nilsa Kokemohra w 1995 roku w Hamburgu, a następnie częściowo przeniesiony do San Diego. Firma sypała pomysłami jak z rękawa i jest autorką takich legend, jak chociażby photoshopowy zestaw wtyczek Nik Collection. Programem szczególnie bliskim nikoniarzom był Capture NX, stworzony we współpracy z Nikon Corporation, głównym udziałowcem Nika.

Pierwsza generacja oprogramowania stworzonego z myślą o edycji nikonowskich plików RAW (czyli NEF – Nikon electronic file) powstała ćwierć wieku temu i umożliwiała obróbkę od importu i przypisania słów kluczowych, przez obróbkę zarówno globalną, jak i lokalną, po eksport do mniejszych rozmiarów obrazu w standardowych formatachpliku (np. JPEG). Wielką popularność zyskała wersja druga, po dziś dzień hołubiona przez wielu „starogwardzistów”.

Po kilkunastu latach nieprzerwanego programistycznego pasma sukcesów w fotoentuzjastycznym środowisku w 2011 roku Nik stworzył swoje największe dzieło: aplikację do edycji zdjęć Snapseed. I właśnie za sprawą świetnego Snapseeda w 2012 roku Nik Software został wykupiony przez Google’a, co doprowadziło nas, nikoniarzy, do rozpaczy, przerwano bowiem w związku z tym prace nad trzecią wersją Capture NX i zastąpiono ją uproszczonymi programami ViewNX (następnie ViewNX-i i View NX-D), które były zaprogramowane przez Silkypix Developer Studio.

Dalsze losy Nika są niczym telenowela, a dorobek technologiczny był na przemian przeceniany, rozdawany i sprzedawany. Po zakończeniu współpracy z Nikonem na mocy porozumienia przekazana została marka Capture NX, która od tej pory sygnowana była logo Nikona. Następcy, o których wspomniałem, nie oferowali tak zaawansowanych funkcji, wśród których najbardziej brakowało punktów kontrolnych, ale za to były to programy bezpłatne. Po kilku latach do bardziej zaawansowanego z nich, NX-D, dodana została funkcja „color control points”, która rozkochała w sobie rzesze fotografów, program jednak nie zdążył zdobyć popularności, bo kolejni darmowi i płatni konkurenci pojawiali się na rynku w zawrotnym tempie.

W 2021 roku nastała era Nikona NX Studio. Czy zdoła on zaskarbić sobie sympatię użytkowników żółtego systemu? Jest taka szansa, bowiem oddano nam do dyspozycji program z dawno utraconymi funkcjami (jak np. punkty kontrolne), spójnym z menu aparatów layoutem, odczytującym profile ustawiane w Picture Control, zintegrowanym ze świetnym serwisem Nikon Image Space i do tego darmowym. W zamyśle producenta ma on zastąpić poprzednie programy (NX-i i NX-D), łącząc ich najlepsze cechy. Studio oferuje pełne wsparcie nikonowskiego sprzętu, poczynając od modelu D1, przez wszystkie lustrzanki i bezlusterkowce, po serię 1, coolpixy i kamery KeyMission. Jedyna niekompatybilność to format zapisu plików AVI z coolpixów wypuszczonych między 1999 a 2011 rokiem.

Z menu aparatu do komputera

01 02 03 01 02 03 Praca z ustawionym w bezlusterkowcach profilem Picture Control umożliwia wyświetlanie w wizjerze gotowego efektu, co do tej pory nie było dostępne w lustrzankach.

Osoby zaznajomione ze sprzętem Nikona zauważą kilka podobieństw programu Capture NX Studio do menu w aparatach cyfrowych japońskiego producenta, przede wszystkim w dostępności takich zakładek jak „Picture control”, gdzie występują te same profile koloru co w korpusie. Jeśli ustawimy w aparacie tryb rejestracji zdjęć monochromatycznych (MC), to po ich wgraniu do NX Studio pojawią się z tym samym wgranym profilem. Użytkownicy innych programów wiedzą doskonale, że nie jest to reguła i zdjęcia po imporcie resetują się do stanu wyjściowego, czasem z osadzonym innym profilem natywnym dla programu odczytującego (w wypadku Lightrooma jest to Adobe Color).

Podobna zbieżność występuje w wypadku balansu bieli, gdzie wybór w NX Studio może być rozbuchany do dwudziestu sześciu pozycji, podczas gdy w Lightroomie jest tylko osiem wariantów! Dociekliwcy wypunktują, że przecież i tak wszystko sprowadza się do słownego (i obrazkowego) określenia temperatury barwowej, wyrażonej w kelwinach, ale niektórzy zamiast liczyć, wolą sobie zobrazować sytuację oświetleniową za pomocą opisu. Trzecią zbieżną aparatu z programem jest aktywny D-Lighting, czyli nic innego jak software’owe rozszerzenie rozpiętości tonalnej sfotografowanej sceny, znanej również jako HDR (high-dynamic range). NX Studio odczyta też odszukiwanie wysokich czułości i długich czasów naświetlania, zaprogramowanych w aparacie.

Komputerowe zmiany klimatyczne, czyli topniejące dyski

01 02 03 01 02 03 Katalogi z podglądami zdjęć potrafią niekiedy spuchnąć do kilkudziesięciu gigabajtów. Warto się zastanowić, czy dla takich plików nie przeznaczyć osobnego, zewnętrznego dysku połączonego z komputerem szybkim interfejsem.

Różne programy mają różne sposoby tworzenia bibliotek oraz zapisywania zmian, które użytkownik wprowadza do zdjęcia. Czy to w Lightroomie, czy w Capture One domyślne ustawienia trzymają te informacje wewnątrz pliku zwanego katalogiem. Poza „przepisami” na smakowitą obróbkę w plikach katalogowych gromadzone są podglądy RAW-ów. Przypominam, że surowe pliki, które zapisuje nasz aparat, nie mają podglądu wizualnego. To, co widzimy – czy to na ekranie wyświetlacza, czy w komputerze – to plik JPEG, zaszyty w naszym RAW-ie lub właśnie w pliku katalogowym. W związku z tym owe katalogi wypełnione setkami czy (częściej) tysiącami zdjęć mogą urosnąć do kłopotliwych rozmiarów, a dyski o przepastnych z pozoru pojemnościach topnieją niczym lodowce za sprawą globalnego ocieplenia.

Od pewnego czasu trzymam katalogi na zewnętrznym dysku, podłączonym do komputera za pomocą jednego z szybkich interfejsów (u mnie jest to Thunderbolt 2, ale świetny będzie również kabel ethernetowy, jeśli dysk obsługuje takie połączenie). Inną zmianą w pracy z fotografiami było eksportowanie wszelkich edycji (przepisów) do plików XMP. Program Nikona bierze tutaj górę nad pozostałymi w obszarze tworzenia bibliotek – nie robi tego, ponieważ odczytuje plik JPEG zaszyty w pliku NEF. NX Studio nie chowa również przed użytkownikami przepisów na zdjęcia, a całą książkę kucharską trzyma w osobnym katalogu.

Warto w tym miejscu dodać, że do plików typu sidecar możemy dodać słowa kluczowe i kody IPTC (stworzony przez International Press Telecommunications Council międzynarodowy standard wymiany informacji medialnej zapisywanych w metadanych). Jest to możliwe z poziomu zakładki „XMP/IPTC”, dostępnej po lewej stronie widoku głównego, zaraz pod histogramem. Inną zakładką w tej części layoutu jest „Info”, w której mamy wszystkie parametry aparatu i obiektywu w czasie naciśnięcia spustu migawki. O trzeciej za moment.

Nawigowanie po katalogach jest bardzo podobne do rozwiązań z systemowych eksploratorów plików, więc cała lewa część głównego widoku nie powinna nikogo wpędzić w zakłopotanie. Ten uproszczony workflow nie zajmuje dodatkowej przestrzeni dyskowej, ale jeśli fotografie są magazynowane na zewnętrznym dysku, który nie jest podłączony wspomnianym wcześniej, ultraszybkim kablem, może powodować opóźnienia we wgrywaniu podglądów i ogólne spowolnienie pracy programu.

Miej widok na swoje zdjęcia

01 02 01 02 W programie istnieje wiele sposobów na podgląd zdjęć i ich sortowanie i filtrowanie. Możemy nawet wyselekcjonować zdjęcia z konkretnym czasem naświetlania.

Przeglądanie zasobów jest możliwe na kilka sposobów. Podstawowy układ to ten, w którym obrazy pojawiają się na środku layoutu, na największym polu. Bezpośrednio nad nim znajdziemy inne warianty wyświetlania. Do dyspozycji mamy (od lewej) układ siatki, listy, mapy (dla zdjęć z osadzonymi danymi geolokalizacyjnymi), porównywarki dwóch i czterech zdjęć oraz porównywarki przed i po obróbce. Kolejne pozycje to widok zdjęcia z paskiem miniatur na dole (można zamienić na pionowy, zostanie przeniesiony na prawą stronę) i tryb pełnoekranowy. Dalej znajdziemy symbol lejka, który pomoże nam odfiltrować nieotagowane fotografie i umożliwi sortowanie według kilku kryteriów. Tagować zdjęcia (a następnie je odfiltrowywać lejkiem) możemy za pomocą kolorów i gwiazdek. I tak: cyfry od 1 do 9 przypisują kolory (0 usuwa kolorową etykietę), natomiast kombinacja klawiszy CMD (Mac) lub Ctrl (Win) + 1/2/3/4/5 nadaje adekwatną liczbę gwiazdek. Pod zdjęciem, na samym dole okna programu znajdziemy bardzo ciekawe opcje: parowania RAW-ów z JPEG-ami (o ile taka funkcja została wybrana w aparacie), łączenia sekwencji zdjęć w jedną miniaturkę oraz wyświetlania punktów ostrości, linii pomocniczych, informacji o zdjęciu i histogramu. Na końcu dwie zawinięte strzałki pomogą nam obracać zdjęcie.

Wzmacnianie smaku zdjęć

01 02 03 04 05 06 07 08 01 02 03 04 05 06 07 08 Zmiany podstawowych parametrów są bardzo proste i zbliżone do ergonomii bardziej znanych programów. Egzotyczna może wydawać się zakładka „Active D-Lighting”, ale to nic innego jak rozszerzenie zakresu tonalnego zdjęcia (HDR).

Teraz zajmiemy się trzecią zakładką – „Adjustments”. Wprowadzanie w NX Studio zmian w wyglądzie zdjęcia jest bardzo zbliżone do rozwiązań znanych z innych programów. Służą do tego suwaki, bo umówmy się: po co wynajdować koło od nowa? Do dyspozycji mamy ustawienia balansu bieli, kompensację ekspozycji, jasność, kontrast, nasycenie kolorów, ochronę świateł i cieni, czyli nic innego jak odzyskiwanie szczegółów ze świateł i cieni. Dalej znajdziemy krzywe, które poza zmianą jasności i kontrastu mogą służyć do zmiany kolorystyki zdjęcia. Wystarczy przełączyć narzędzie z trybu RGB w jeden z kanałów (patrz ilustracje) i podobnie jak przed momentem zamienić prosty odcinek na krzywą.

Panel LCH (od: lightness, chroma i hue) służy do pracy z kolorem. Egzotycznym narzędziem wydaje się być chroma, ale tak naprawdę odpowiada ona za nasycenie koloru. Narzędzie o tyle ciekawe, że pracować możemy w bardzo wąskim (lub szerokim) spektrum barw, wystarczy wyregulować szerokość krzywej suwakiem na dole tego panelu.

Dalej znajdziemy redukcję szumów z wartościami i nomenklaturą analogicznymi do tych z menu aparatu. Zamiast suwaka są cztery pozycje: off, low, norma i high. Dodatkowe są: możliwość zachowania szczegółów na krawędziach i program Astro do fotografii nocnego nieba. Drugą funkcją w zakładce z detalami jest wyostrzanie z opcją użycia maski wyostrzającej (znana z Photoshopa unsharp mask). To narzędzie nie interesuje mnie tak długo, jak zdjęcie nie jest odszumiane i ma prawidłowo nastawioną ostrość. Maskę wyostrzającą można zastosować do specyficznych kolorów (patrz ilustracje).

Narzędzie nazwane jako touch-up jest odpowiednikiem pędzla korygującego. Dzięki niemu możemy usunąć plamy ze zdjęcia lub nawet pokusić się o retusz skóry, chociaż tutaj ciężko będzie pobić Photoshopa i metodę separacji częstotliwości, ale o tym kiedy indziej. Miejsca wyretuszowane wskazujemy kursorem, po uprzednim kliknięciu w symbol plasterka. Jak to zwykle bywa w narzędziach zautomatyzowanych do usuwania tego typu artefaktów, najlepiej sprawdza się ono na gładkich powierzchniach. Praca w gęstym od detali obszarze może spowodować nienaturalne efekty.

A teraz uwaga! Przechodzimy do narzędzia, które rozsławiło oprogramowanie Nik Software. Punkty kontrolne koloru. Jest to narzędzie selektywne, działa w promieniu (wskazywanym przez nas) wokół tytułowego punktu. Po kliknięciu w interesujący nas obszar zdjęcia (na przykład niebo) pojawia się czterostopniowa drabinka z literami B, C i S i suwakami po prawej. Litery odpowiadają odpowiednio za jasność, kontrast i nasycenie. Jeśli chcemy mieć kontrolę nad jeszcze większą liczbą parametrów, klikamy w strzałkę na samym dole. Teraz symbole (i analogiczne dla nich narzędzia) uzupełnione zostały o H (hue – barwa), R (red – jasność kanału czerwonego), G (green – jasność kanału zielonego), B (blue – jasność kanału niebieskiego) i W (warmth – temperatura barwowa).

Suwakiem na samej górze zmieniamy obszar działania narzędzia. Po ustawieniu kilku punktów zauważymy, że poza ich pojawieniem się na zdjęciu pojawią się również na liście w panelu „Narzędzia” po prawej stronie ogólnego widoku. Z tego miejsca możemy usuwać ponumerowane punkty, duplikować je (by na przykład przenieść do innego miejsca z tymi samymi ustawieniami), zresetować (jeśli chcemy zacząć od początku) i zaznaczyć opcję precyzyjnego obrazowania obszaru, na jakim działa (w greyskali). Ta funkcja jest zduplikowana w panelu „Narzędzia” pod listą wszystkich punktów kontrolnych. Zaraz pod nią znajdziemy polecenie działające jak odwrotność poprzednich – niewprowadzanie zmian na zaznaczonym obszarze.

Panel dostosowania kompozycji (adjust composition) służy do kadrowania, prostowania (np. horyzontu) oraz kontroli perspektywy (przydatnej w fotografii architektury). W zakładce „Crop” (kadrowanie) przycinamy zdjęcie w dowolnej prostokątnej formie (opcja free crop) lub we wcześniej zdefiniowanej – możemy wprowadzić żądaną proporcję boków, jak i konkretny wymiar wyrażony w pikselach (który będzie miał wpływ na proporcję kadrowania) lub wybrać z prosetowej listy. Kolejna podzakładka to wypoziomowanie lub wypionowywanie kadru. Po kliknięciu w symbol narzędzia szukamy na zdjęciu linii, która ma być pozioma (lub pionowa), i rozciągamy odcinek dokładnie przez te same punkty. Po zwolnieniu przycisku myszy fotografia delikatnie się przekręci. Kontrola perspektywy składa się z regulacji dwóch osi: pionowej i poziomej. Jak już wspomniałem, jest to niesłychanie przydatne w prostowaniu architektury (a właściwie naprawianiu błędów wizualnych wynikających z fotografowania z niskiego punktu widzenia i zbyt małej odległości od obiektu).

Ostatni panel to korekcja błędów takich jak moiré’a, aberracja chromatyczna, efekt czerwonych oczu czy dystorsja. Dodatkami są: usuwanie zanieczyszczeń na matrycy (tutaj potrzebne jest zdjęcie referencyjne z mapą drobin kurzu; instrukcje dotyczące czyszczenia aparatu można znaleźć tutaj: bit.ly/3yjL9Wv). Kontrola winiety (ale nie redukcja) może być zastosowana zarówno do naprawy błędu, jakim są przyciemnione brzegi kadru, jak i w celach kreatywnych (ciemniejsze rzeki skupią uwagę widza w jaśniejszym centrum kadru). Pozostałe funkcje są nieaktywne do momentu wgrania zdjęć wykonanych obiektywami z soczewkami PF lub rybim okiem.

Podziel się z bliskimi

Zakończenie obróbki jest świetnym pretekstem do rozpoczęcia dzielenia się opowieściami i zdjęciami z bliskimi. Nikon NX Studio pozwala drukować zdjęcia. Ja wolę robić to w programie Epson Print Layout, więc odkrycie wtyczki w NX Studio bardzo mnie ucieszyło! Jeśli nie chcemy zdjęć drukować, istnieje możliwość zaprogramowania pokazu slajdów (z muzyką w tle) lub podzielenia się obrazami na odległość przez znakomity portal Nikon Image Space (osoby, które zarejestrują aparat lub obiektyw na oficjalnym profilu, otrzymają 20 GB przestrzeni dyskowej z narzędziami do zarządzania fotografiami, przypisywaniem słów kluczowych itp.).

Nikon NX Studio to program dające spektrum możliwości, który polecam amatorom fotografii poszukującym alternatywy do programów płatnych. Jest oczywiście jedno „ale”: edytor odczytuje tylko pliki z Nikonów, ale… To przecież najlepiej wyglądające pliku na Świecie! ;-)

Masz propozycję na temat poradnika?: Napisz do nas
Oceń :

Komentarze

nikon

nikon 2022-08-01 23:02:21

Skaszaniona jest w obecnym oprogramowaniu od Nikona opcja importu zdjęć poprzez Nikon Transfer 2 - zawsze chce importować wszystkie pliki, pomimo zaznaczenia 'Transfer new files only'.

klocki

klocki 2022-08-24 12:18:33

Ale jaką masz wersję oprogramowania i jaki system?

Dodaj komentarz

Ponieważ nie jesteś zalogowany, Twój wpis będzie musiał zostać zaakceptowany przez moderatora.

Dodaj swój post

kuzar

Fragment ciała2024-03-26 10:13:43 kuzar

Dziękuję z całego serca za to szczególne wyróżnienie, jest dla mnie bardzo ważne. Jestem…

yveta

Fragment ciała2024-03-21 17:05:40 yveta

Dziękuję serdecznie za wyróżnienie. Podziwiam Twoje prace i bardzo się ciesze ze mój pomysł…

stefan

Jan Ulicki2024-03-15 15:45:50 stefan

Po co zwiększać tak bardzo nasycenie? Z dobrych, a nawet bardzo dobrych kadrów wychodzi…

Skibek

Fragment ciała2024-03-07 16:55:13 Skibek

Łoooo, Paaaanie! Dobre prace w tym miesiącu. Coś czuję, że juror będzie miał ciężki orzech…