Krok po kroku – Złota rączka – Zrób sobie statyw

Statyw to taka rzecz, która powinna znaleźć się w ekwipunku każdego fotografa. Jego główną rolą jest stabilizacja aparatu podczas wykonywania zdjęcia. Dzięki prostej konstrukcji trójnoga (pamiętajmy, że trzy nogi gwarantują, że statyw nie będzie się kiwał – trzy punkty podparcia zawsze znajdują się w jednej płaszczyźnie, nawet jeśli nogi są nierównej długości) możemy spokojnie naświetlać kadr odpowiednio długo, nie martwiąc się o poruszenie zdjęcia. Statyw przydaje się nie tylko wtedy, kiedy brakuje światła. To także narzędzie pozwalające rozwijać się kreatywnie. Przy długich czasach świat utrwalany na zdjęciu wygląda zupełnie inaczej od tego, który obserwujemy nieuzbrojonym okiem. Co jednak zrobić, kiedy nie posiadamy statywu lub nie wzięliśmy go ze sobą, a sytuacja zmusza do użycia długich czasów ekspozycji? Jest kilka sposobów, które pozwolą nie stracić okazji na wykonanie zdjęcia. Należy jednak pamiętać, że nie są one uniwersalne. Każdy z nich sprawdzi się w innej sytuacji i zadziała z różnymi typami obiektywów.

Najprostszym sposobem na ustabilizowanie aparatu jest przybranie odpowiedniej pozycji. Wysunięcie jednej nogi do przodu zredukuje delikatne ruchy w przód i w tył, które mają kluczowe znaczenie dla ostrości zdjęcia. Następnie powinniśmy oprzeć łokcie o tułów. Nie jest to najwygodniejsza pozycja, ale dzięki niej ustabilizujemy aparat w dłoniach. Nie należy gwałtownie naciskać na spust migawki – najlepiej wcisnąć go do połowy i wyzwolić migawkę, dociskając go delikatnie do końca w odpowiednim momencie. Należy też pamiętać o wstrzymaniu oddechu tuż przed wyzwoleniem migawki. Ręce opierają się na klatce piersiowej, więc pominięcie tego ostatniego kroku skutkowałoby poruszonym zdjęciem. Ten sposób sprawdzi się bardzo dobrze podczas pracy z ogniskowymi poniżej 50 mm (ekwiwalent w pełnej klatce).

Drugim prostym i bardzo skutecznym sposobem na ustabilizowanie aparatu jest owinięcie paska wokół nadgarstków. Następnie rozpieramy się łokciami, co spowoduje napięcie paska. Nie jest to wygodne i komfortowe, ale bardzo dobrze stabilizuje korpus aparatu w rękach użytkownika. Przy okazji praktycznie zanikają drgania dłoni. Jeżeli dodamy do tego porady z kroku pierwszego oraz trochę wprawy, otrzymamy stabilną pozycję, która pozwoli naświetlać ostre zdjęcia nawet do czasów rzędu ½ s. Ten sposób ma jednak zasadniczą wadę. Nie da się korzystać z niego zbyt długo. Jeżeli przez dłuższy czas będziemy napinać ręce, to w pewnym momencie po prostu zaczną dygotać i o ostrym zdjęciu będziemy mogli tylko pomarzyć.

Jeżeli mamy zwyczaj chodzenia z torbą lub plecakiem fotograficznym, warto włożyć do środka kawałek sznurka (jego długość zależy od tego, na jakiej wysokości chcemy trzymać aparat) oraz śrubę pasującą do gwintu statywowego w aparacie. Śrubę możemy zastąpić szybkozłączką statywową i na stałe przykręcić ją do aparatu. Co dalej? Jeden koniec sznurka wiążemy wokół śruby i wkręcamy taką konstrukcję w gwint statywowy aparatu. Drugi koniec sznurka powinien swobodnie leżeć na ziemi; najlepiej, żeby do niego również było przywiązane coś ciężkiego. Przydeptujemy koniec sznurka, a następnie naciągamy. W ten sposób tworzymy swego rodzaju monopod, który pozwoli wyraźnie wydłużyć czas naświetlania. Takie rozwiązanie sprawdzi się nie tylko z szerokimi kątami i obiektywem 50 mm, ale także z krótkimi teleobiektywami.

W wypadku dłuższych teleobiektywów z pomocą ponownie przyjdzie nasze ciało. Duże i ciężkie teleobiektywy przeważają zestaw fotograficzny do przodu. Aby temu zapobiec, lewą ręką łapiemy się za prawe ramię. W ten sposób tworzymy podpórkę dla obiektywu, który jest przypięty do aparatu. Dzięki temu redukujemy większą część drgań, które widzimy przez wizjer przy tradycyjnym chwycie. Metoda ta wymaga przyjęcia stabilnej pozycji, czyli ponownie jedną nogę wysuwamy do przodu i przed zwolnieniem migawki wstrzymujemy na chwilę oddech. Jest ona bardzo skuteczna zwłaszcza w trakcie pracy z długimi teleobiektywami, ponieważ front szkła stabilnie opiera się na naszym łokciu.

Co jednak zrobić, jeżeli podstawowym celem nie jest wyłącznie ustabilizowanie ujęcia, lecz zależy nam na długim czasie ekspozycji? Nie pozostaje nic innego jak po prostu rozejrzeć się wokół siebie. Schodki, murki, gzymsy, poręcze – to wszystko może się sprawdzić w roli podpórki lub statywu. W tej pierwszej sytuacji możemy oprzeć się o coś całym ciałem, np. same łokcie na poręczy. Jednak murki czy schody pozwolą wykonać nieporuszone zdjęcie nawet z kilkudziesięciosekundowym czasem naświetlania. Niezwykle istotne jest wtedy zabezpieczenie naszego sprzętu, tak aby się nie zsunął, nie chwiał i w konsekwencji nie spadł. Mimo że nie daje zbyt dużej swobody kadrowania, jest to najprostszy z opisywanych sposobów radzenia sobie bez statywu, pozwalający do tego spokojnie naświetlać zdjęcia z bardzo długim czasem otwarcia migawki. Nie sprawdza się tylko na uczęszczanych mostach, których konstrukcja pracuje.
Zobacz podobne poradniki
Krok po kroku – 5 minut przy komputerze – HDR z jednego RAW-a

Filmowanie lustrzankami. Stabilizacja obrazu

Stabilizacja obrazu – na poziomie obiektywu czy korpusu?

Komentarze




porady amatorskie i widac ze chlop nie ma pojecia co to fotografia i statyka,czy podstawa z fotogrametrii. strona
1.jak nei zabierasz statywu to bierzesz zgrabny monopod.
2.kluczowe znaczenie maja ruchy na boki a nie do tylu i przodu bo to bardziej widac na fotografii niz skrecona przeslona z GO 1cm dalej czy blizej.napewno palcami nie podpiera sie tak tej 14-24ki ! ( a co jak masz manuala ? )
3.bzdury, trzeba byc ofiaro losu by bez paska nie naswietlic lustrem przy czasie 1/2s, takie wiazanie jest klopotliwe bo nie zawsze tak samo bedzie naciagniety pasek i niby co tu naciagniecie paska pomoze? , mamiya 6x45 robie przy 1/15 a sa tacy co 6x7 strzelaja przy 1/15 z reki bez paska. kolejny opis odpada przy manualu.
4.najbardziej zabawny, sznurek przyczepiony do body gdzie body mniej podatne jest na ruch niz dzialanie sily ciezkosci obiektywu przy robieniu fotografii. a co ze sznurkiem jak okaze sie ze trzeba wyzej zrobic fotografie, ugniesz kolana i bedziesz jeszcze bardziej nie stabilny? a gdy patrze przez kominek to co zrobie ze sznurkiem?
5. to wogle abstrakcja, dlon spustowa jest oderwana, przy braku AF nie pokrecisz, a dluzsze tele to jakies? 300/2.8 i jak tym nastrzelasz? klania sie monopod lub na jedno kolanko!
6. ktos zapomnial dodac ze jak podepniesz szeroki kät 14-24 z Waszej fotografi to obiektyw bedzie ciezszy niz aparat i by ustawic röwno kadr trzeba podneisc aparac bo oslona obiektywu jest wieksza, po za tym podczepisz do aparatu z bateria czy czegos z serii prof. to muisz uwazac by aparat nie przewröcil sie na obiektyw.
uwazam ze dzis czulosci aparatöw sä wystarczajace by amator poradzil sobie w takich warunkach bez pomocy tych opisöw, to nie epoka analoga gdzie czulosci byly do 100 iso i ludzie szukali czasu,nie zapominajcie o tych co maja srednie formaty i aparat trzyma sie jak ,,dziecko''.prosilbym nie usuwac tekstu tylko sie na przyszlosc zastanowic !


