Krok po kroku – Portret z dwoma źródłami światła
Do sesji poglądowej z Helgą (naszym manekinem) wykorzystałem dwie lampy o mocy 600 W. Osobno oświetliłem dwa plany zdjęciowe. Jedna lampa oświetlała tło, druga – manekin. Wszystkie zdjęcia powstały z czasami synchronizacji ¹⁄₁₆₀ lub ¹⁄₁₂₅ s, przysłona f/8. Oczywiście jest to tylko jeden prosty wariant wykorzystania dwóch lamp. Mam jednak nadzieję, że będzie to dla was punkt wyjścia do własnych ciekawych eksperymentów i poszukiwań, oraz zachęta do refleksji i spojrzenia na twarz jako trójwymiarową bryłę. Pamiętajcie, że kiedy już znajdziecie właściwe światło, należy popracować nad emocjami!
Same lampy to nie wszystko. Każdy z producentów sprzętu studyjnego dysponuje ogromną liczbą różnych końcówek, tzw. modyfikatorów, które zakładamy na lampę. Jak sama nazwa wskazuje, służą one do modyfikowania światła. Używając odpowiednich końcówek można zmodyfikować charakter światła, kąt jego padania, miękkość cieni itp.
Lampa, która oświetlała tło, miała założony podstawowy reflektor (tzw. garnek). Stała po prawej stronie manekina, strumień światła skierowany był na tło pod kątem ok. 45 stopni, tak aby w miarę równomiernie oświetlić całą jego powierzchnię. Parametry kluczowe to odległość modela i lampy od tła. Im bliżej tła będzie lampa, tym bardziej widoczna staje się winieta spowodowana stożkiem świecenia lampy. Aby uniknąć tego efektu bez sięgania po dodatkową lampę, należy zachować odpowiednią odległość od tła, tak aby powierzchnia za modelem była równomiernie oświetlona. Z kolei odległość manekina od tła ma znaczenie dlatego, że jasne tło będzie odbijało światło i powodowało tzw. wlewanie się światła od tyłu. W tym przypadku moc lampy będzie decydowała, jak dużo tego światła dostanie się na obiekt.
Na pierwszym zdjęciu widać manekin zalany światłem. Oczywiście ekspozycja została źle dobrana, zdjęcie jest prześwietlone o ok. 1 EV. Dodatkowo manekin znajduje się zbyt blisko tła. Światło odbite od tła powinno wrócić na manekin, ale nie w tak dużym stopniu. Widać światło odbite, które wchodzi od tyłu na plecach, szyi i policzkach. Przed wykonaniem drugiego zdjęcia odsunąłem manekin od tła i dwukrotnie zmniejszyłem moc lampy. W ten sposób uzyskałem pożądane oświetlenie tła.
Chwilowo wyłączamy oświetlenie tła, aby skupić się na głównym obiekcie, czyli manekinie. Umieszczamy duży oktagonalny softbox lekko po prawej stronie. Softboxy dają miękkie, rozproszone światło. W tym wypadku jest to nasze główne źródło światła, które modeluje twarz. Tło jest ciemniejsze, niedoświetlona biel tła uzyskała niebieską dominantę. Na manekinie wyraźnie widać cień po lewej stronie oraz delikatny cień na nosie i łuku brwiowym. Jest to bardzo klasyczne miękkie oświetlenie jednym źródłem światła. Zakładamy, że może to być wyjściowe oświetlenie, które później będziemy stopniowo modyfikować.
Powyższe zdjęcia pokazują kolejno użyte dwie lampy, na pierwszym zdjęciu bez płaszczyzny rozjaśniającej cienie (tzw. blendy) po lewej stronie twarzy, na kolejnych zdjęciach widzimy stopniowe rozjaśnianie cieni przez przysuwaną coraz bliżej płaszczyznę odbijającą światło. Duże znaczenie ma kąt ustawienia blendy. Należy pamiętać, że kąt padania równy jest kątowi odbicia światła, a im bliżej umieścimy odbłyśnik, tym bardziej rozjaśni cienie. Sami możecie zdecydować, która opcja najbardziej wam odpowiada podczas danej sesji. Jeśli chcecie, żeby portret miał nastrój tajemnicy, pozostawcie głębokie cienie. W innym przypadku możecie je rozjaśnić blendą. Na ostatnim zdjęciu widać dodatkowo użycie drugiej blendy od dołu – rozjaśniła ona cienie pod oczami, pod nosem i na ustach manekina.
Jako ciekawostkę pokażę jeszcze, co się stanie, gdy zastosujemy dłuższe czasy naświetlania. W pierwszym przypadku błysk zamraża ostre zdjęcia, ale wydłużony czas naświetlania do 2 sek., rysuje jeszcze obraz światłem zastanym lub światłem tzw. pilotów (światło ciągłe w lampach studyjnych, używane np. do kontroli rozkładu cieni). Światło pilotów ma inną temperaturę barwową, stąd ta ciepła rozmyta poświata. Aby efekt był bardziej widoczny, możemy ustawić za manekinem czarne tło widoczne na drugim zdjęciu. W obu wypadkach po naciśnięciu spustu migawki poruszyłem aparatem w poziomie. Jest to efekt czasami używany w fotografii modowej i dynamicznej fotografii sportowej. Zapraszam do eksperymentowania!
Zobacz podobne poradniki
Krok po kroku – 5 minut z aparatem – Białe tło bez Photoshopa
Jak zrobiłem to zdjęcie – Michał Korta, czyli portret po godzinach
Portret studyjny na zlecenie w praktyce – krok po kroku