Sprawdzanie
Szeroki Kadr
Poradnik: Zagadnienia techniczne | Krok po kroku | 10.10.2018 | Średnio zaawansowani | Kolor tła:

Krok po kroku - Głębia ostrości w fotografii - trochę teorii, trochę praktyki

Łukasz Kacperczyk

Dowiedz się, jak świadomie wykorzystać jeden z najważniejszych fotograficznych środków wyrazu. Łukasz Kacperczyk wyjaśnia, co i jak.

Dodaj do schowka
01 02 Mimo małej matrycy (zdjęcie zostało wykonane kieszonkowym kompaktem) i szerokiego kąta (ekwiwalent 25 mm) mała odległość ogniskowania pozwoliła uzyskać niedużą głębię ostrości. Nie zaszkodziła też duża odległość między pierwszym a drugim planem.

1. Co to takiego

Głębia ostrości to – poza kadrowaniem i wyborem ekspozycji – jeden z najważniejszych fotograficznych środków wyrazu. Poza walorami czysto estetycznymi ma też wiele zastosowań praktycznych. Ale co to w ogóle jest?

Głębią ostrości nazywamy zależne od kilku parametrów zdjęciowych (o nich w następnym kroku) zjawisko wrażenia czytelnego oddania na zdjęciu elementów znajdujących się poza płaszczyzną ostrości, na którą ustawiony był obiektyw w momencie wyzwolenia migawki. Im dalej od płaszczyzny ostrości, tym bardziej rozmyty obraz. Mimo to w pewnym zakresie poza płaszczyzną ostrości potrafimy rozróżnić kształty, a czasem nawet szczegóły. W niniejszym artykule daruję sobie wnikanie w takie sprawy jak krążek rozproszenia itp., lecz skupię na praktycznych aspektach głębi ostrości, zakładając, że najważniejszy jest rezultat – czyli zdjęcie – a nie fizyka (choć i na fizykę przyjdzie kiedyś czas, obiecuję).

Zastrzeżenie – przedstawione w artykule zagadnienia są omawiane pod kątem wykorzystania aparatów o matrycy typu APS-C/DX i full frame/FX. Kieszonkowe kompakty i telefony komórkowe ze względu na znacznie mniejsze matryce rządzą się swoimi prawami (mniejsze pod względem fizycznych wymiarów; w wypadku telefonów wciąż niemożliwe jest uzyskanie np. małej głębi ostrości – w każdym razie na etapie rejestracji zdjęcia, nie mówię o obróbce komputerowej).

01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 11 12 13 14 15 16 17 Seria zdjęć wykonanych z różnymi ustawieniami przysłony. Im wyższa liczba przysłony, tym większa głębia ostrości. f/1,8, ekw. 75 mm
Dla porównania dwa ostatnie ujęcia zostały wykonane innym obiektywem (szerokokątnym).

2. Od czego zależy

Wspomniałem już, że głębia ostrości to obok kadrowania i wyboru ekspozycji jeden z najważniejszych fotograficznych środków wyrazu. Ten związek jest zresztą znacznie bliższy, ponieważ głębia ostrości w dużej mierze zależy od ekspozycji zdjęcia – a w każdym razie od wybranych parametrów. Czas otwarcia migawki nie ma z nią oczywiście nic wspólnego, ale wielkość otworu przysłony już tak. Wartość przysłony to jeden z trzech czynników bezpośrednio wpływających na głębię ostrości. Pozostałe dwa to: ogniskowa obiektywu i odległość przedmiotowa (czyli odległość od fotografowanego obiektu).

Im większa liczba przysłony (czyli im mniejszy otwór przysłony), tym większa głębia ostrości – przysłona f/1,4 da znacznie mniejszą głębię ostrości niż przysłona f/16. W pierwszym przykładzie czytelny będzie praktycznie tylko obiekt, na który ustawiono ostrość; w drugim głębia ostrości będzie na tyle duża, że praktycznie wszystkie elementy zdjęcia powinny zostać zarejestrowane klarownie (czy to na pierwszym planie, czy też w tle).

Różnica rezultatów uzyskanych przy powyższych przykładowych ustawieniach zależy od dwóch pozostałych czynników. Zacznijmy od ogniskowej. Im krótsza ogniskowa obiektywu, tym większa głębia ostrości. Obiektyw szerokokątny 28 mm przy przysłonie f/3,5 da większą głębię ostrości niż teleobiektyw 135 mm z ustawioną taką samą wartością przysłony.

Ostatnim z podstawowych czynników wpływających na głębię ostrości jest odległość ogniskowania. Im bardziej oddalony obiekt, na który ustawiamy ostrość, tym większa głębia ostrości. Dzięki tej zasadzie możemy uzyskać zdjęcie z rozmytym drugim planem nawet obiektywem szerokokątnym – wystarczy bardzo zbliżyć się do fotografowanego obiektu i skadrować zdjęcie tak, żeby drugi plan był znacznie bardziej oddalony. Działa to oczywiście również w drugą stronę – jeśli fotografowany obiekt jest od nas daleko, znacznie łatwiej będzie wykonać zdjęcie z dość dużą głębią ostrości nawet teleobiektywem.

Warto pamiętać jeszcze o jednej zasadzie, która dotyczy rozkładu głębi ostrości w kadrze. Otóż nie ma tu symetrii, ponieważ ok. ⅓ głębi ostrości obejmuje odległości bliższe niż odległość ogniskowania, a pozostałe ⅔ znajdują się za płaszczyzną ostrości.

01 02 03 04 05 Typowe zdjęcie portretowe – niewielka głębia ostrości uzyskana dzięki odpowiedniej przysłonie (f/2,8) i ogniskowej odpowiadającej 75 mm w pełnej klatce. Udało się utrzymać całą głowę w zakresie głębi ostrości.

3. Do czego służy głębia ostrości?

Poza kadrowaniem i wyborem płaszczyzny ostrości to właśnie głębia ostrości odpowiada za regulację liczby elementów widocznych na zdjęciu jako czytelne i rozpoznawalne. W zasadzie chodzi o związane z głębią ostrości większe lub mniejsze rozmycie pewnych partii obrazu.

Podstawowe i najczęstsze kreatywne zastosowania głębi ostrości zależą od rodzaju/gatunku fotografii. W fotografii krajobrazowej królują małe otwory przysłony (czyli duża liczba wartości przysłony) i duża głębia ostrości. W takiej sytuacji zazwyczaj zależy nam na czytelnym oddaniu jak największej liczby szczegółów. Fotografia krajobrazowa to również najczęściej obiektywy szerokokątne, które ułatwiają uzyskanie ogromnej głębi ostrości – w zasadzie od pierwszego planu aż do odległego tła. Z kolei w portrecie najbardziej pożądana jest mała głębia ostrości uzyskiwana dzięki teleobiektywom i wykorzystaniu dużych otworów przysłony. Pozwala ona wyodrębnić portretowaną osobę z tła i zwrócić na nią uwagę widza. Takie samo zadanie spełnia mała głębia ostrości np. w fotografii sportowej, zwłaszcza kiedy tematem zdjęcia jest pojedynczy zawodnik.

Oczywiście zasady są po to, by je łamać – a w każdym razie służą jedynie jako punkt odniesienia dla decyzji podejmowanych podczas sesji. Weźmy na przykład portret środowiskowy – zastosowanie zbyt małej głębi ostrości byłoby podcinaniem gałęzi, na której siedzi fotograf, ponieważ (choć model zostałby wyodrębniony z tła) na zdjęciu zabrakłoby szczegółów jego otoczenia, które są kluczowymi składnikami takiego zdjęcia. Nie dajmy się więc zwariować.

Ciekawostka: kiedyś, kiedy wartość przysłony ustawiało się pierścieniem umieszczonym na obiektywie, obiektywy miały nadrukowaną skalę głębi ostrości, która pozwalała w przybliżeniu określić zakres ostrości dla wybranej kombinacji przysłona/odległość przedmiotowa. Bardzo przydatne narzędzie. Dziś niestety jest już rzadkością.

01 02 03 04 05 06 07 08 09 Pamiętajmy, że nie zawsze wskazana jest skrajność. Umiejętne operowanie głębią ostrości nie polega na wyborze bardzo dużej albo bardzo małej. Czasem potrzebujemy delikatnego rozmycia tła bez utraty klarowności obrazu. Przysłona f/2, ogniskowa ekw. 52 mm

4. Pomocna dłoń czy patyk w szprychy?

Głębia ostrości niejedną ma twarz. Bywa pomocna, nie tylko artystycznie, ale też z czysto praktycznego punktu widzenia, lecz zdarza się, że utrudnia fotografowanie. Najpierw kilka słów plusach.

Sprzątanie i kreacja

Pamiętajmy, że skoro regulując głębię ostrości, możemy zwrócić uwagę widza na jakiś element obrazu, to może nam ona posłużyć również do odwrócenia tej uwagi od innych partii kadru. Zdarza się na przykład, że podczas robienia portretu wcale nie zależy nam na małej głębi ostrości, bo chcemy pokazać coś więcej niż tylko samego modela. Ale co zrobić, jeśli nie mamy wpływu na tło i okazuje się, że drugi plan jest gęsty i pełen zbędnych szczegółów? Wybrać na tyle niedużą głębię ostrości, żeby odpowiednio rozmyć tło.

Uwaga – pamiętajmy, że obraz, który widzimy w wizjerze aparatu (czy to optycznym, czy elektronicznym), to obraz widziany przez obiektyw z całkowicie otwartą przysłoną. Żeby upewnić się, czy wybrana liczba przysłony wystarczy, by rozmyć tło, musimy skorzystać z funkcji podglądu głębi ostrości, którą mają zaawansowane aparaty. Co prawda obraz w wizjerze się przyciemni (aparat przymknie na chwilę przysłonę do wybranej wartości), ale będziemy mogli sprawdzić głębię ostrości. Gorąco zachęcam do korzystania z tej funkcji. Jeśli nasz aparat jej nie ma, pozostaje tylko wykonanie zdjęcia próbnego i wnikliwe obejrzenie go na ekranie aparatu lub na monitorze.

Skuteczne sprzątanie w kadrze to niewątpliwie duża zaleta świadomego wykorzystania głębi ostrości (dlatego tak ważne jest, by aparat świadomego fotografa umożliwiał manualny wybór parametrów ekspozycji!). Jeśli dodamy do niego kreacyjne zastosowania, takie jak zwrócenie uwagi na najważniejszy element kadru lub zapewnienie ostrości we wszystkich planach obrazu (np. w fotografii krajobrazowej), możemy dość do wniosku, że to wspaniałe narzędzie bez wad. Co to, to nie.

Ostrożnie z tą przysłoną, bo można się skaleczyć

Sprzątanie sprzątaniem, ale bez mycia okien nie będzie efektu łał. Zmniejszenie głębi ostrości pozwoli nieco uspokoić zbyt gęste tło (zawierające zbyt wiele detali, które mogą odwracać uwagę od najważniejszego obiektu na zdjęciu), lecz nie pomoże na kontrast kolorystyczny. Pamiętajmy więc, żeby zwrócić na to uwagę przed wykonaniem zdjęcia (lub – w najgorszym razie – przed wybraniem go do prezentacji). Niewykluczone bowiem, że mimo odpowiedniego rozmycia szczegółów na dalszych planach zdjęcie dalej psuje jakiś facet w czerwonej kurtce albo wyjątkowo krzykliwy bilbord. W takim wypadku nie obędzie się bez kadrowania albo korekty miejscowego nasycenia kolorów (lub koloru) w postprodukcji.

Problemy może sprawiać nie tylko zbyt duża głębia ostrości. Należy ostrożnie podchodzić do tematów i okoliczności związanych z małą lub czasem wręcz minimalną głębią ostrości. Przykładowo – często w portrecie stosuje się jak najmniejszą głębię ostrości, tak aby ostro zostały oddane tylko oczy modela. Efekt ten uzyskuje się przy użyciu teleobiektywu, dużego otworu przysłony (lub nawet otworu względnego obiektywu) i stosunkowo małej odległości ogniskowania. Pamiętajmy jednak, że najmniejszy ruch modela może spowodować wyjście oczu z płaszczyzny ostrości, a portret z ostrym czubkiem nosa to już nie to.

Z kolei w fotografii makro – ze względu na bardzo małą odległość ogniskowania – mała głębia ostrości już na starcie utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia wykonanie ostrego zdjęcia. Wystarczy najmniejszy ruch fotografa lub fotografowanego obiektu (np. źdźbła trawy lub kwiatka), żeby zepsuć ujęcie. Dlatego warto korzystać ze stabilnego statywu, a w sytuacjach, w których również fotografowany obiekt może się poruszyć, spróbować go nieco unieruchomić (oczywiście tak, żeby podpórki, spinacze itp. nie wchodziły w kadr).

Pierwszym – i zasadniczo słusznym – sposobem walki ze zbyt małą głębią ostrości (czy to w makrofotografii, w której bez walki się nie obędzie, czy też w pejzażu, kiedy zależy nam na rejestracji najdrobniejszych szczegółów na wszystkich planach zdjęcia), jest zmniejszenie otworu przysłony przez wybór w aparacie wysokiej liczby przysłony. Niestety, nie ma róży bez kolców. Co prawda w miarę zmniejszania otworu przysłony głębia ostrości rośnie (i w końcu na tym nam zależy), ale po przekroczeniu pewnej bariery (zazwyczaj są to okolice f/8 lub f/11, ale to zależy od konkretnego modelu obiektywu) rozdzielczość rozumiana jako zdolność do czytelnego oddania szczegółów w całym kadrze spada. Zjawisko to nazywamy dyfrakcją. Co z tego, że głębia ostrości obejmie wszystkie plany w kadrze, skoro całość obrazu będzie mydlana? Na szczęście najczęściej używane w fotografii krajobrazowej obiektywy szerokokątne zapewniają dużą głębię ostrości już przy wartościach bezpiecznych pod kątem dyfrakcji, ale w niektórych sytuacjach musimy pójść na kompromis.

Dlatego warto znać zachowanie swoich szkieł, a na to jest tylko jedna rada. Zresztą taka, która posłuży wszystkim naszym umiejętnościom fotograficznym – fotografować, fotografować i jeszcze raz fotografować. Aha, no i potem jeszcze trzeba te wszystkie zdjęcia obejrzeć i zanalizować. (Można też rzucić okiem na wykres MTF obiektywu, żeby sprawdzić, w jakim zakresie przysłon daje najwyższą ostrość na całej powierzchni kadru). Bez pracy nie ma kołaczy. I tą – nieco może dla niektórych dołującą – myślą kończę niniejszy poradnik, życząc czytelnikom samym udanych kadrów. Do następnego.

Masz propozycję na temat poradnika?: Napisz do nas
Oceń :

Zobacz podobne poradniki

Komentarze

foto0714

Nic o odległości hiperfokalnej. A to bądź w landszaftach, bądź przy chęci objęcia GO całego kadru jest bardzo ważne. Bo początkujący będą ustawiać na nieskończoność i będzie zdziwko, że pierwszy plan (jakieś 30-50 cm od szkiełka) jakoś nie wychodzi.

maryan

Wykład bardzo przyzwoity. I mimo moich prawie 55 lat amatorskiego fotografowania chętnie czytam takie poradniki, bo uważam, że ciągle jestem w drodze. Ale gdy zaczynałem swoją przygodę z fotografią, ćwiczenia i eksperymenty, gdy materiałem światłoczułym był film o niewielkiej liczbie klatek, były praktycznie niemożliwe. Obecnie cyfrowy zapis o nieograniczonej powtarzalności niezmiernie ułatwia naukę fotografowania. Trzeba tylko chcieć.

We wcześniejszym komentarzu użytkownik foto0714 dobrze jednak zauważył, że przydałoby się coś o hiperfokalnej i przypuszczam, że chyba Pan Łukasz weźmie to pod uwagę, bo po wykładzie o GO to hiperfokalna jest jakby kolejną część tego samego tematu. I pragnę tu zauważyć, że mnie początkowo zrozumienie sensu hiperfokalnej sprawiało poważną trudność, bo posługiwanie się tylko samą definicją encyklopedyczną nie miało dla mnie sensu. Dopiero mozolne wgryzanie się w temat pozwoliło mi zrozumieć sens praktycznego zastosowania hiperfokalnej. Wydrukowałem sobie wtedy tabelkę dla moich obiektywów i ćwiczyłem w plenerze, po czym okazało się, że moje krajobrazy wreszcie zaczęły jakoś lepiej wyglądać, a przede wszystkim ich ostrość przestawała być loterią. Dziś te tabelki znam niemal na pamięć, ale mam je nadal w bocznej kieszeni w torbie, aby w razie potrzeby mieć je pod ręką.

Bardzo przydatne dla zrozumienia głębi ostrości i hiperfokalnej są dwa linki (sam z nich korzystałem) prezentujące wzrokowcom ten temat w bardzo przystępnej formie tabelaryczno-symulacyjnej:
http://www.dofmaster.com/dofjs.html
https://dofsimulator.net/pl/

Dodaj komentarz

Ponieważ nie jesteś zalogowany, Twój wpis będzie musiał zostać zaakceptowany przez moderatora.

Dodaj swój post

stefan

Jan Ulicki2024-03-15 15:45:50 stefan

Po co zwiększać tak bardzo nasycenie? Z dobrych, a nawet bardzo dobrych kadrów wychodzi…

Skibek

Fragment ciała2024-03-07 16:55:13 Skibek

Łoooo, Paaaanie! Dobre prace w tym miesiącu. Coś czuję, że juror będzie miał ciężki orzech…

sagitarius777

Jan Ulicki2024-03-02 21:49:42 sagitarius777

Jeden z moich ulubionych fotografów Krakowa i Tatr. Zawsze fascynują mnie jego kadry.…

ziebamarcinpl

Jan Ulicki2024-03-02 21:41:09 ziebamarcinpl

Zasłużony tytuł, człowiek pasji którego zdjęcia są niesamowite!…