Jak zrobić takie zdjęcie? Spiętrzone wieżowce
Wstęp
Fotografia to dziedzina, w której dość często najbardziej efektowne obrazy powstają za pomocą zaskakująco prostych środków, bez dodatkowych nakładów finansowych na drogi sprzęt. Wystarczy wykorzystać naturalne właściwości tego, co już mamy, i swoją znajomość zasad rządzących fotografią. Powtarzamy to w „Szerokim Kadrze” do znudzenia, ale to szczera prawda – fotografia to bardzo prosta sprawa. Wystarczy chcieć.
To samo można powiedzieć o temacie dzisiejszego artykułu. Często w filmach lub na zdjęciach widzimy zapierające dech w piersiach spiętrzone drapacze chmur lub ośnieżone górskie szczyty, jakby wyrastające jeden z drugiego. Żeby osiągnąć taki efekt, niezbędne są dwie rzeczy: odpowiedni krajobraz (naturalny lub miejski) i długi teleobiektyw.


Sprzęt i okoliczności, czyli czym, gdzie i jak
Jeżeli chodzi o sprzęt, będzie potrzebny długi teleobiektyw i, uwaga, statyw (jak zwykle). Obiektyw będzie odpowiadał za należyte zbliżenie, a statyw za to, że zdjęcia wyjdą nieporuszone. Jeśli fotografujemy przy dobrym (czyli w tym wypadku – mocnym) oświetleniu, obędziemy się bez statywu, a czasem wystarczy sprzętowa stabilizacja obrazu (czy to optyczna, czy też matrycy). Pamiętajmy jednak, że używając bardzo długich ogniskowych i fotografując z ręki, jesteśmy zmuszeni korzystać z bardzo krótkich czasów otwarcia migawki, a jeśli zależy nam na odpowiedniej głębi ostrości, trudno osiągnąć takie czasy przy niezbędnej wartości przysłony. Dlatego statyw z pewnością nie zaszkodzi.
Co znaczy „długa ogniskowa”? Niektóre ze zdjęć ilustrujących ten artykuł zostały wykonane przy ogniskowej odpowiadającej 300 mm w małym obrazku, inne przy 500 mm, jeszcze inne przy ponad 600 mm. Jak widać, konkretne wartości zależą od sytuacji i pożądanego efektu, czyli tak naprawdę od odległości od fotografowanych obiektów i tego, jak ciasno chcemy je skadrować.

Drugim po ogniskowej kluczowym czynnikiem jest odpowiedni punkt widzenia. Nie wystarczy bowiem wybrać ciekawe budynki lub malowniczy łańcuch górski – musimy mieć jeszcze na nie odpowiedni widok. Ma to znaczenie zwłaszcza w mieście, gdzie często najciekawsze kadry psują elementy nierozerwalnie związane z miejskim krajobrazem, np. uliczne latarnie (patrz: ramka). W górach jest zdecydowanie łatwiej, bo nietrudno o punkt z widokiem na zapierającą dech w piersiach panoramę, której nic nie przesłoni – chyba że kolejna góra, która może tylko wzbogacić kompozycję.
Na miejsce, z którego fotografujemy, znakomicie nadają się wszelkiego rodzaju wzniesienia – w górach naturalne, w mieście zazwyczaj te stworzone ludzką ręką. Warto spróbować dostać się na dach budynku, z którego będziemy mieli dobry widok na fotografowaną scenę. W ten sposób zagwarantujemy sobie niczym nieprzesłonięte pole widzenia. Niewykluczone też, że gdy spojrzymy na miasto z wysokości, okaże się, że zauważymy kolejne plany warte uwiecznienia, niewidoczne z dołu.

Uwaga
Fotografując w mieście, warto uważać na wszechobecne przewody trakcji tramwajowej, które potrafią zepsuć nawet najlepsze ujęcie. Niełatwo ich uniknąć, ale w wielu sytuacjach jest to możliwe. Jednym ze sposobów jest fotografowanie z pewnej wysokości – np. ze środkowego piętra budynku znajdującego się naprzeciwko. Nic nie przesłoni widoku także wtedy, gdy będziemy fotografowali z bardzo dużego oddalenia, wydobywając wieżowce jako detale wielkomiejskiej panoramy (np. robiąc zdjęcie z drugiego brzegu rzeki).
Demokracja
Opisywany dziś efekt równie łatwo osiągnąć, fotografując lustrzanką cyfrową, jak i zwykłym aparatem kompaktowym. Jeśli chodzi o techniki fotograficzne, jest to jeden z nielicznych wypadków, w których fizyczna wielkość matrycy (w kompaktach znacznie mniejsza niż w lustrzankach) nie ma znaczenia i nie utrudnia pracy fotoamatorom, którzy nie zdecydowali się na zakup droższego aparatu. Jedynym wymogiem jest nieco większe zbliżenie optyczne niż to, które oferują najprostsze modele (ekwiwalent 105 mm). Oczywiście najłatwiej będzie użytkownikom lustrzanek wyposażonych w długi telezoom i fotografującym kompaktami z segmentu superzoom. Tych drugich pojawiło się w ostatnich modelach tak wiele (np. Nikon Coolpix P90 lub Coolpix L100), że jest w czym wybierać, a i ceny już nie odstraszają. Pełna demokracja.
W podsumowaniu jak zwykle muszę podkreślić łatwość, z jaką można osiągnąć wiele z opisywanych w „Szerokim Kadrze” efektów. Wystarczy liznąć nieco podstaw, a otwierają się przed nami nowe możliwości. Mimo konkretnych wymagań sprzętowych również opisywane w dzisiejszym artykule rezultaty są w naszym zasięgu bez jakiejkolwiek inwestycji w sprzęt (jeśli mamy już aparat kompaktowy z przynajmniej 5-krotnym zbliżeniem optycznym). W najgorszym razie trzeba będzie kupić coś, co i tak przyda się w wielu innych sytuacjach (jeśli fotografujemy lustrzanką cyfrową z obiektywem z zestawu i musimy dokupić telezoom). Jedyny dodatkowy koszt to wysiłek, jaki wykonają nasze szare komórki w chwili, kiedy będziemy się zastanawiać, jak najlepiej sfotografować scenę, którą mamy przed oczami.
Różnorodność
Pamiętajmy, że spiętrzone wieżowce lub góry to niejedyne tematy, które nadają się do wykorzystania opisywanej dziś techniki. Jak zwykle zachęcam do otwarcia głowy i kombinowania. Długa ogniskowa pozwala przecież stworzyć gęsty, „spłaszczony” (jakby dwuwymiarowy) plan w wielu sytuacjach – np. kiedy fotografujemy płynący falami tłum przechodniów spieszących rano do pracy.
Zobacz podobne poradniki
Podtrzymujemy Krzywą Wieżę w Pizie

Prawda w fotografii, czyli jak się ma zdjęcie do rzeczywistości

Panoramowanie

Fotografia rajdowa

Komentarze

Zarchiwizowana dyskusja: "Jak zrobić takie zdjęcie? – Spiętrzone wieżowce"


