Fotografia rodzinna. Część 2. Mieszkanie
W drugiej części wideoporadnika Fotografia rodzinna Dorota Kaszuba i Michał Warda z WhiteSmoke Studio opowiadają o tym, jak fotografować rodzinę w jej własnym domu – kiedy głównymi bohaterami są młodzi rodzice i ich pociechy lub cała rodzina zgromadzona z okazji ważnego wydarzenia (np. świąt). Podkreślają znaczenie naturalnego oświetlenia i odpowiednio szybkiej reakcji fotografa na zmieniające się warunki. Zwracają uwagę na to, że w takiej sytuacji fotograf musi na chwilę stać się członkiem rodziny.
Zachęcają do uważnego patrzenia i podchwytywania intymnych chwil interakcji między członkami rodziny. Opowiadają o szczególnym rodzaju fotografii rodzinnej, czyli sesjach narzeczeńskich. Na koniec w skrócie omawiają zagadnienie odpowiedniej obróbki graficznej wykonanych zdjęć i sprzętu, którego używają (podkreślając przydatność formatu RAW zawierającego pełną informację z matrycy).
Więcej informacji w wideoporadniku. Zapraszamy do oglądania!
Zobacz podobne poradniki
Zawód: fotosista, czyli fotografia na planie filmowym

Fotografia rodzinna. Część 1. Studio

Fotografia portretowa

Fotografia kreacyjna

Komentarze






Pani Dorota mówiła we wcześniejszym filmie, że najbardziej lubi fotografować na 50mm i 35mm. Analizując ich zdjęcia ślubne, obstawiał bym również 24mm i 85mm.




...dlatego tak istotne jest to aby wkupić się w grono ludzi których się fotografuje. Jest o tym wzmianka w filmie :) zaś głośny aparat? Są przecież dalmierze, dużo cichsze od lustrzenek i to nie tylko te z czerwoną kropką na body :)

...dom z samych okien stanie się również ciemnym mieszkaniem np. w nocy. Wszystko zależne jest od światła i tego jak potrafisz je wykorzystać.
... czytaj ze zrozumieniem, tu akurat jest wszystko pokazane w dzień.
Ciekawe ile fotek jest zrobionych żeby wybrać te powiedzmy 15 właściwych ;)
A sam film jakim sprzętem robiony kamera czy aparat, i czym obrabiany ?


Szereny nie wiem dlaczego Ciebie zniechecil, ja na nim zauwazylem ze wlasnie takie najprostrze materialy jakimi moga byc sklanka czy kieliszek na stole mozna bardzo urozmaicic fotografie. Nie trzeba sie bac ze wejda w kadr.
Dostrzeglem ze wlasnie takie najprostrze momenty, naturalne i nie grane maja najwieksza wartosc - pokazuja zycie jakim jest na prawde. Dom - rodzina - obiad - zabawa z dziecmi - balagan - sztucce = domowa codziennosc :)



Sam mam dziecko, teraz już trochę starsze. Używam 5D z 50 1.8 i 85 1.8 i aktualnie po ponad roku mam kilkanaście tysięcy takich zdjęć. Dla mnie taka fotografia to zupełna żenada. Sprowadzić sobie obcego faceta, stroić się i robić sztuczne pozy i miny to absolutnie nie to samo co aparat w domu i zawsze wychodzi sporo gorzej. A pomysły z tego filmu to raczej "udało sie przypadkiem, a powiem, że to wymyśliłem". Reportaż jest wtedy jak nie widać fotografa, tu fotograf twierdzi, że staje się na chwilę członkiem rodziny - żenada.









Inspirujący filmik, zdecydowanie lepszy od pierwszej części. Niektóre zdjęcia wymuszają niski pokłon przed wykonawcą:) Zawsze mam w sobie dysonans, gdy słyszę o porawianiu zdjęć post factum. Poprawimy skórę, zmarszczki, ketchup na ścianie i pozostaje życie w nibylandii :)
Ale co by było miło na koniec - poradnik godny polecenia!

Oglądałem do momentu, gdy wynajęci fotograficy pstrykali parę całującą się do obiektywu.
Nie chwytam sensu tego rodzju zdjęć - miały być "utrwalone" ku potomności jakieś chwile intymne, czułe, miłosne, bliskości...? Przecież Oni całowali się przed __obcymi__ ludźmi do kamery!
Pół biedy, gdyby robiliby to w parku, gdzie wszyscy mogą ich podejrzeć, ale udając, że nikogo nie ma w pobliżu. Ale sztuczne "buziaczki" do kamery, imitujące TE intymne chwile, na "rozkaz" fotografującego? Obrzydliwość!
P.S. Nie potrafili sami chwycić za aparat i zrobić coś dla siebie, od siebie i razem, na wskroś rodzinnie?
Pozdrawiam


bociek80Wszystko fajnie, ale może by tak jakieś lekcję dla ludzi o mniej zasobnym portfelu. Jak wykorzystać aparaty z matrycami DX i niestety tanimi obiektywami. Wiem że np. 50/1,8 jest nie drogi ale już 85mm zaczyna robić górkę.
Do DX zamiast 50mm lepiej wziąć 35mm, jeżeli masz aparat z kitem to też dasz radę zrobić naprawdę ciekawe zdjęcia. Liczy się inwencja i uchwycenie kadru. Jak jest ciemniej to niestety bez lampy ani rusz, ale pozostaje jeszcze zwiększenie np iso. 85 przy DX do małych mieszkań raczej się nie nadaje. Zamiast kupować parę stałek lepiej zainwestować w zamianę kita z lepszym światłem.
