Wstęp
Efektowne wybuchy sztucznych ogni rozświetlających nocne niebo to niezwykle wdzięczny temat fotograficzny. Udane zdjęcia fajerwerków zawsze robią na oglądających duże wrażenie, często potrafią też zaskoczyć samego autora zdjęcia, który dziwi się, że udało mu się zrobić „taką fotę”. Wbrew pozorom nie jest to temat trudny i już zastosowanie się do podstawowych wskazówek powinno zapewnić dość wysoką skuteczność ujęć. Najtrudniejszym etapem jest chyba czekanie na najbliższą okazję, która wiąże się z pokazem sztucznych ogni...
Sprzęt
Do fotografowania fajerwerków niezbędny jest statyw (oczywiście poza jeszcze bardziej niezbędnym aparatem). Ponieważ będziemy robili zdjęcia przy długich czasach ekspozycji (o tym za chwilę), potrzebne jest stabilne podparcie dla kamery. Najlepszy będzie solidny statyw, którego nie ruszy nawet przejeżdżający pociąg, ale w przypadku aparatów kompaktowych ostatecznie można się zdecydować na mały statyw stołowy. Jednak pamiętajmy, że taki statyw zapewni tylko nieruchomość aparatu – nie przyda się do ustawienia najlepszej wysokości fotografowania itp.
Aby zapewnić użytkownikowi jak największą swobodę podczas fotografowania sztucznych ogni, aparat powinien spełniać pewne warunki. Przede wszystkim powinien pozwalać na ustawienie dowolnie długiego czasu otwarcia migawki (oznaczenie B, czyli bulb) i zdalne wyzwalanie migawki (za pomocą wężyka lub pilota). Takie wymagania eliminują z gry większość użytkowników cyfrówek kompaktowych, ale na szczęście można je obejść.
Wężyk zastąpimy samowyzwalaczem, a czas B – najdłuższym możliwym czasem w trybie manualnym lub (jeśli aparat nie pozwala na ręczną zmianę parametrów ekspozycji) programem tematycznym Sztuczne ognie.
Ze względu na wygodę zmiany pola widzenia bez konieczności ruszania się z miejsca przydatny będzie także obiektyw zoom, ale o to nie musimy się martwić – aparaty kompaktowe mają takie obiektywy wbudowane, a lustrzanki sprzedaje się w zestawach ze szkłami zmiennoogniskowymi. Dlatego praktycznie każdy fotografujący ma taki obiektyw do dyspozycji bez konieczności dodatkowego inwestowania w sprzęt. Na miejsce należy zabrać też ze sobą zapasowy akumulator (oczywiście w pełni naładowany) i jak najwięcej kart pamięci (oczywiście pustych), ponieważ będziemy robili dużo zdjęć, a nic tak nie denerwuje, jak brak miejsca na karcie lub rozładowana bateria w chwili, kiedy dzieje się najwięcej.
Ustawienia aparatu
W lustrzankach cyfrowych wybieramy tryb manualny lub tryb B – chodzi o to, żebyśmy mogli samodzielnie ustawić przysłonę i czas otwarcia migawki. W trybie manualnym użytkownik może wybrać czas nie dłuższy niż 30 sekund, czas B natomiast oznacza, że migawka jest otwierana przy pierwszym naciśnięciu spustu i zamykana dopiero po ponownym naciśnięciu spustu, bez ograniczeń czasowych (wartości podane dla Nikona D60). Podczas fotografowania fajerwerków rzadko będziemy potrzebowali czasów dłuższych niż 30 s (zazwyczaj wystarczy zakres 2-10 s), ale czas B ma taką przewagę, że fotografujący ma pełną kontrolę nad momentem zakończenia ekspozycji. Wybieramy przysłonę f/8 lub f/11 i jesteśmy gotowi.
Posiadacze kompaktowych aparatów cyfrowych muszą przyjąć inną taktykę, ponieważ niezwykle rzadko mają do dyspozycji czas B. Częściej natomiast mają manualny tryb ekspozycji, który umożliwia fotografującemu wybranie zarówno czasu migawki, jak i przysłony, daje też dostęp do najdłuższych czasów otwarcia migawki. Dla przykładu: w jednym z najwyższych modeli ze stajni Nikona, oznaczonym symbolem Coolpix P5100, najdłuższy czas wynosi 8 s, co w zupełności wystarczy do większości zdjęć sztucznych ogni.
Niezależnie od posiadanego sprzętu wyłączamy wbudowaną lampę błyskową i system autofocusa, a następnie ustawiamy ostrość na nieskończoność (wybierając opcję z menu aparatu lub przekręcając pierścień ostrości na obiektywie maksymalnie w prawo). Ostatnie przeszkody, z którymi musimy się uporać, to automatycznie wyzwalany błysk lampy i obiektyw gorączkowo próbujący ustawić ostrość w ciemnościach. Użytkownicy kompaktów bez trybu manualnego najlepiej wyjdą na ustawieniu programu tematycznego Sztuczne ognie. Zadba on o najważniejsze parametry zdjęciowe (długi czas ekspozycji i ostrość na nieskończoność), ale nie zwolni fotografa z myślenia – nie zapominajmy o statywie lub innym solidnym podparciu kamery! Jeśli nasz aparat nie ma takiego programu, wybieramy tryb Krajobraz nocny lub (gdy i jego brakuje) Krajobraz. Mimo że fotografujemy po ciemku, co przecież oznacza małą ilość światła, decydujemy się na najniższą dostępną czułość (w kompaktach zazwyczaj ISO 64, w lustrzankach cyfrowych – ISO 100 lub 200). Zależy nam na jak najwyższej jakości zdjęć, a im wyższa czułość, tym więcej szumów (cyfrowego ziarna, czyli kolorowej kaszki widocznej na fotografii). Ponieważ pracujemy na statywie, nie musimy się obawiać niezbędnych (i pożądanych) w takiej sytuacji długich czasów otwarcia migawki, gdyż nie grozi nam poruszenie. W aparatach, które na to pozwalają, wybieramy najwyższą dostępną jakość (zazwyczaj określaną jako Fine), żeby zminimalizować niekorzystny wpływ na zdjęcie dużej kompresji JPEG. Balans bieli ustawiamy na Światło dzienne.
W praktyce
Fotografowanie sztucznych ogni wymaga nieco szczęścia i pewnej wytrwałości. Oczywiście szczęściu możemy pomóc, a cierpliwość w tym wypadku nie oznacza żmudnych przygotowań czy długiego wyczekiwania na pojawienie się obiektu (np. jakiegoś dzikiego zwierzaka) – chodzi jedynie o wykonanie dużej liczby zdjęć. Ponieważ nie kontrolujemy pokazu fajerwerków, który zamierzamy uwiecznić, nigdy nie wiadomo, co zdarzy się za chwilę. Dlatego tak duże znaczenie mają pojemne karty pamięci i zapasowy akumulator.
Pamiętajmy też, by „nie wypstrykać się” od razu na początku najbardziej efektowne wybuchy są często zarezerwowane na ostatnią, kulminacyjną część pokazu. Jeśli mamy aparat, który na to pozwala, wypróbujmy kilka ustawień czasu i przysłony. W trybie B otwórzmy migawkę i zasłaniajmy obiektyw między poszczególnymi eksplozjami, by zarejestrować ich kilka na jednym ujęciu.
Wymieniony powyżej wśród przydatnych akcesoriów wężyk spustowy (lub pilot) jest niezbędny dla pewności, że nie poruszymy aparatem w momencie wyzwalania migawki, co grozi, kiedy po prostu naciśniemy spust. Jeśli nie mamy pilota, możemy skorzystać z funkcji samowyzwalacza – opóźnienie pozwoli na wytłumienie drgań aparatu. Najlepiej wtedy wybrać opcję krótkiego opóźnienia (2 lub 3 s), żebyśmy nie musieli zbyt długo czekać na zrobienie zdjęcia. Jeśli dysponujemy naprawdę solidnym statywem, możemy spróbować obyć się bez wężyka i samowyzwalacza, ale nie będziemy mieli wtedy pewności, że zdjęcie wyjdzie nieporuszone.
Migawkę wyzwalamy chwilę po tym, jak usłyszymy, że petarda została wystrzelona, czyli tuż przed wybuchem. W trakcie fotografowania warto co jakiś czas sprawdzić na ekranie LCD, jak wyglądają wykonane przez nas zdjęcia i ewentualnie zmienić ustawienia, moment naciśnięcia spustu migawki lub kadrowanie.
Warto spróbować
Sztuczne ognie to nie tylko feeria barw, ale również kontrasty między światłem wybuchów a nocnym niebem. Warto zrobić przynajmniej kilka zdjęć czarno-białych, które pozwolą uzyskać niezwykle graficzny, mocny efekt.
Kiedy znajdziemy się w miejscu, w którym trwa pokaz fajerwerków, a nie jesteśmy przygotowani na taką sytuację zdjęciową (tzn. nie mamy statywu), możemy spróbować swoich sił w abstrakcji.
Stosujemy wszystkie pozostałe ustawienia, ale kadrujemy zdjęcie nieco ciaśniej (wykorzystując zoom) i w momencie pojawienia się efektownego wybuchu delikatnie kręcimy aparatem wokół osi obiektywu lub poruszamy nim rytmicznie w dowolną stronę. Uzyskamy w ten sposób dynamiczną kompozycję złożoną z kolorowych, abstrakcyjnych wzorów. Użytkownicy lustrzanek cyfrowych mogą dodatkowo przekręcić w trakcie naświetlania pierścień zoomu.
Kompozycja
Najlepsze rezultaty osiągniemy, jeśli przyjdziemy na miejsce pokazu wcześnie, by wybrać najlepszy punkt widzenia. Warto zapytać kogoś z ekipy technicznej, w którą część nieba będą skierowane fajerwerki. Oczywiście nie zawsze nadarzy się taka możliwość i nie zawsze mamy ochotę aż tak się angażować w przygotowanie do fotografowania (choćby dlatego, że akurat jesteśmy na urlopie, na którym uskuteczniamy błogie lenistwo). Zawsze jednak warto pamiętać o kilku sprawach, które pomogą w uzyskaniu ciekawych efektów.
Najlepszy punkt widzenia znajduje się w pewnym oddaleniu od miejsca pokazu, dzięki czemu obserwujemy fajerwerki z boku i nie musimy zadzierać głowy (i aparatu) do góry. Przy większej odległości stosujemy długie ogniskowe, a jeśli fotografujemy z bliska – szerokie (choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy wybrali ujęcie pokazujące wybuchy w dużym zbliżeniu lub rozbłyskujące nad szeroką panoramą miasta o zmierzchu). Sprawdzają się zarówno kompozycje z samych fajerwerków na tle nieba, jak i takie, które ukazują kontekst sytuacji. W tym drugim wypadku pamiętajmy, żeby tak wybrać parametry ekspozycji, by tło zostało dobrze naświetlone (zachowując, oczywiście, długi czas ekspozycji). Nie ograniczajmy się do jednej pozycji aparatu – róbmy zdjęcia zarówno w poziomie, jak i w pionie. Świetne rezultaty uzyskamy fotografując nad rzeką, jeziorem lub stawem, ponieważ wybuchy sztucznych ogni dublują się dzięki odbiciom w tafli wody.
Fotografowanie sztucznych ogni to jeden z najłatwiejszych sposobów na uzyskanie niezwykle efektownych zdjęć. Wystarczy, że będziemy pamiętać o kilku zasadach, a nie zawiedziemy się. Jednak nie zapominajmy, że fajerwerki to przede wszystkim znakomita zabawa. Nie warto ich oglądać dopiero w domu na zdjęciach.
Warto wiedzieć
- Należy pamiętać, że nawet najbardziej solidny statyw na nic się nie przyda, jeśli ustawimy go na niestabilnym podłożu, np. na pokładzie łodzi czy na drewnianym moście, po którym przechadzają się tłumy turystów (pokazy fajerwerków zazwyczaj wiążą się z dużym zgromadzeniem publiczności). Najlepszy będzie np. chodnik lub jezdnia (ale tylko jeśli na ulicy wstrzymano ruch!).
Warto wiedzieć
- Kiedy robimy zdjęcia sztucznych ogni, czas otwarcia migawki reguluje przede wszystkim liczbę wybuchów, które zarejestrujemy na zdjęciu. Za ilość światła odpowiada otwór przysłony. Im wyższa wartość przysłony, tym otwór mniejszy i tym mniej światła dociera do matrycy. Dlatego najlepiej decydować się na wartości średnie (f/8–f/11), które zapewnią odpowiednią głębię ostrości, zabezpieczając przed niedoświetleniem (możliwym przy wartościach rzędu f/16) czy prześwietleniem (przez które na zdjęciu fajerwerki tracą kolor i zamieniają się w jasne plamy).
Zobacz podobne poradniki
Komentarze
Zarchiwizowana dyskusja: "Fajerwerki"
Ja w moim kompakcie mam różne tematy do wyboru - w tym fajerwerki. Myślę, że to będzie wielkie ułatwienie dla mnie ;)
Intryguje mnie jedna rzecz w tym kursie. Chodzi o manualne ustawienie ostrości na nieskończoność, w prawdzie nie próbowałem tego na fajerwerkach, ale na wysokich chmurach (wydaje mi się, że sztuczne ognie i tak nie mierzą aż tak wysoko), otóż ostrość mogę złapać w ten sposób cofając pokrętło o kilka stopni, więc myślę, że amatorom takim jak ja lepiej byłoby napisać, by poświęcić kilka pierwszych wybuchów na ustawienie focusa, inaczej można by zmarnować całą sesję ;)
Jeden z kolegów pisze, że musi poczekać kilka miesięcy na pokaz sztucznych ogni, zapraszam więc na kujawy, tutaj każdej imprezie towarzyszy taki pokaz.
To mój pierwszy post więc chciałbym pogratulować autorom pomysłu na stronę i oczywiście rewelacyjnego wykonania. Przygodę z prawdziwą fotografią dopiero rozpoczynam, więc tym bardziej "Szeroki Kadr" spełnia moje oczekiwania co do poradnika, których w papierowej wersji miałem okazję poczytać.
Niech żyje światło!
Pozdrawiam.
Na poczatku gratuluje strony i pomyslow autorom. Rowniez jestem poczatkujacy i bardzo mi sie to podoba. Niedawno kupilem sobie D40x z dwoma obiektywami.18-55 i 55-200. W zwiazku z tym mam dwa pytania. Ktorym najlepiej fotografowac fajerwerki (osobiscie mi sie wydaje ze lepiej tym 18-55, wieksza przestrzen) i czy moj aparat ma czas migawki B?
Pozdrawiam
A co do fajerwerków to jest to ciekawe doświadczenie i niezła zabawa, a zdjęcia często są ciekawe i uadane
jeśli ten 55-200 co ma VR lepiej się spisze podejrzewam. (w przyszłą niedziele wypróbuje bo będzie okazja :) ) i mysle ze odległość bedzie taka że dopiero powyżej 55 uchwycisz w kadrze same fajerwerki bez zbędnego czarnego tła - nieba.
Wracając do fajerwerek. Zaraz jak sobie kupiłem aparat miałem okazje sprawdzić go na fajerwerkach założyłem obiektyw 14-42mm (stałem dość blisko) włączyłem tematy faierworks i podniosłem aparat nad głowę na wyciągniętych rękach (no dobra nie do końca wyciągniętych ale bez pkt. podparcia) .... i oto rezultaty sam się ździwiłem szczególnie, że czas był pow 10sek
http://www.flickr.com/photos/27897814@N05/2604100393/
parę lat temu po tym jak kupiłem statyw do mojego analogowego lustra pojechałem na juwenalia do Krakowa na wianki - super pokaz a zdjęcia po wywołaniu były taki dobre że zawiesiłem je sobie na ścianie.
mam jedno pytanie techniczne do autora i forumowiczów - otóż do fotografii fajerwerków używamy f/8 do f/12 zaś do fotografii nocnej miast z tego co pamiętam używamy jak najmniejszej wartości 'f' - jaką wartość należy dobrać do fotografowania panoramy miasta z fajerwerkami i co wtedy z ostrością ??
jak ktoś ma może doświadczenie w tej sprawie to proszę o odpowiedz.
pozdrawiam
ml2200
Stefan Zimmermann
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/mypics/35872/display/6089397
ja kiedyś robiłem takową zabawę u siebie na balkonie ale wtedy nie miałem jeszcze statywu i zdjęcie mimo, że podparte o barierkę wyszło poruszone. a szkoda bo były dwie .
jak ?? - nie ganiaj z aparatem za błyskawicą bo jej nie dogonisz ale poczekaj aż ona sama do Ciebie przyjdzie. fotkę strzelamy z miejsca oddalonego od burzy, obiektyw szeroki aby objąć nim znaczny obszar burzy lub wąski aby złapać w nim konkretny obiekt którym jesteśmy zainteresowani
może nie jest to najlepsza metoda ale na początek może starczyć.
kwestia f
1. jeżeli używasz dużej przesłony to uzyskujesz krótki czas naświetlania ale wtedy sztuczne oświetlenie miejskie może spowodować że będziesz miał jasne pomarańczowe plamy.
2. jeżeli użyjesz małej przesłony i dłuższego czasu naświetlania Twoje zdjęcia ogarnie "to coś"
- zdjęcie będzie bogate w tzw. gwiazdki
- oświetlenie uliczne to nie będą pomarańczowe plamy
moja propozycja - zrobić kilka zdjęć z dużą wartością przesłony i kilka z małą - jak zobaczysz jaki efekt wychodzi to sam zdecydujesz w czym lepiej się czujesz.
propozycja do Admina - utworzenie wątku dyskusji o fotografi nocnej lub rozbudowanie tego do fajerwerki i fotografia nocna
i dla miłośników fotek nocnych miast
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=165948&page=39
W tym temacie pisze że trzeba mieć przede wszystkim statyw żeby zdjęcie było dobre. A ja mam pytanie co zrobić żeby zdjęcie było dobre ale bez statywu, bo przecież idąc na jakiś pokaz czy koncert nie będę tachać ze sobą całego studia fotograficznego !!! Uwielbiam robić zdjęcia które są naturalne i nie przerabiam ich w żadnym programie. Chciałabym zrobić zdjęcie sztucznych ogni z ręki, czy w związku z tym można zastosować jakiś obiektyw który mnie wspomoże?
W kwestii przysłony jest zupełnie na odwrót w punktach jakie napisałeś. Gwiazdkowanie bedzię większe przy dużej wartości f (tzw. "mniejszej dziurze"). Błędnie też zakładasz, że duża przesłona = większa dziura i więcej światła docierającego do np. matrycy. Akurat z przysłoną jest tak, że im mniejsza wartość tym większa dziura (więcej światła dociera do np. matrycy) a im większa wartość tym średnica otworu przez jaki wpada światło jest mniejsza.
Zrób sobie doświadczenie jakie sam podałeś w propozycji i zobacz efekt.
Mam pytanie w zupelnie innym temacie,mianowicie chcialabym sie od was dowiedziec gdzie moge kupic takie biale pudelko jak ma pan Leszek Szurowski do makrofotografii? Nie mam pojecia gdzie je dostac,pomozcie prosze.
Ale nie odchodźmy już dalej od tematu, który jest o fajerwerkach. Właściwie to lepiej było to pytanie zadać w temacie o zdjęciach do aukcji internetowych ;)
Wiem ze to nie byl najlepszy wybor tematu na to pytanie ale byl najnowszy post a potrzebowalam szybkiej odpowiedzi,rozumiesz nie?
Pozdrawiam R.
W sprawie pudełka :
Można kupic każde pudełko również nie matowe czyli przezroczyste i w tej samej kastoramie czy ikei dokupic arkusz papieru sciernego gradacji 80 - 60
z zmatowic tym papierem pudełko obustronnie
efekt przewyższa gotowe mlecznobiałe pudełka :):)
teraz nie na temat pudełek, ale widzę że tu sie gada więc może ktoś mi podpowie jaka książka opisuje dokładnie program Ps cs3, mam wersje trial i bez opisu nie da rady niestety, musze zakupic wysyłkowo a w ksiegarniach jest kilka podobnych tytułów może ktos podpowie jaka najlepsza ??
Pa+
Super sprawa z tymi fajerwerkami tylko szkoda, że tak rzadko można na nich poćwiczyć bo okazji za mało
W zaszłym tygodniu dołaczyłem do serwisu.Fotografuje amatorsko od ok 2 lat. Wiec nadal sie uczę.
wracajac do tematu:
Dokładnie, okazji mało a efekty mozna uzyskać całkiem całkiem, co kto lubi. Ale raczej bez statywu to nawet lepiej sie nie napalać. Sprawa dość prosta jak opisują w artykule ale wymaga statywu, albo innego podparcia.
Zarchiwizowana dyskusja: "Tutaj wpisz temat rozpoczynanej dyskusji."
pozdrawiam
Czas migawki można ustawić w trybie M lub S, przy czym w trybie M należy ustawić także pozostałe parametry (przysłonę itd.) ponieważ jest to tryb ręczny (M - Manual). Tryb S to tryb preselekcji czasu a więc czas ustalamy sami, aparat jednak przejmuje kontrolę nad resztą parametrów (np. nie pozwoli zmienić przysłony). Sądzę, że najlepszym rozwiązaniem jest tryb M gdyż pozwoli ustawić wszystkie parametry ekspozycji zgodnie z wizją autora.
Pozdrawiam.
[url]http://www.nikon.pl/product/pl_PL/products/broad/1111/overview.html[/url]
Witam wszystkich!
Cieszę się,że trafiłam na ten kurs.Autorom strony gratuluję pomysłu i jednocześnie wielkie dzięki za to,że ci,których na kursy/szkolenia nie stać bądź nie mają możłiwości na nie uczęszczać też mogą się nauczyć....pozyskać odpowiednią wiedzę na temat fotografowania.
Mnie robienie zdjęć pochłonęło bez reszty.Mam swoją stronę www i zamierzam zająć się tym profesjonalnie.Dlatego taka stronka jak Wasza to niesamowity prezent dla mnie,bo niestety ale nie stac mnie póki co na przeróżne szkoły,płatne kursy..itd..
Co do fajerwerków-lada moment będzie można poszaleć i popróbować róznych wersji...:P A sam dział opisany jest w sposób niezwykle prosty i jasny.Jak każdy zresztą.Dzięki ogromne!! :)
Pytanie do autora artykułu: w aparacie D60 mam problem ze zdalnym wyzwalaniem migawki pilotem. Działa bezbłędnie, gdy włączony jest autofocus (tzn. wyzwalanie i zamykanie migawki mogę dowolnie kontrolować pilotem). Gdy jednak ustawiam na obiektywie tryb M (na wyświetlaczu w Trybie ostrości pojawia się oznaczenie manuala MF i nieaktywny Tryb wyboru pola AF) migawka wyzwalana pilotem zamyka się automatycznie, nie czekając aż jej pozwolę ;]
Co ustawiam nie tak? :]
Amator K.
Świetna lekcja, bardzo mi się przyda. Mam jedno pytanie. Być może i jestem głupia - ale z drugiej strony dopiero zaczynam przygodę z fotografią i nie do końca zrozumiałam. Mam włączyć tryb krajobrazu nocnego lub krajobrazu. I mam też ustawić migawkę B. Jak mam to zrobić, skoro na trybie krajobrazu w moim aparacie nie można zmieniać ISO, migawki, przesłony itp.? Wybaczcie, ale naprawdę dopiero zaczynam i nie wiem jeszcze do końca co i jak. Pozdrawiam :)