Edycja zdjęć do fotoreportażu
W wideoporadniku zatytułowanym Edycja zdjęć do fotoreportażu Krystian Bielatowicz opowiada o tym, jak wybierać zdjęcia do fotoreportażu. Ponieważ wielkimi krokami zbliżają się terminy zgłaszania prac do kilku dużych konkursów prasowych, jest to również poradnik, z którego dowiecie się, jak wybierać fotografie na konkurs. Na podstawie cyklu złożonego ze zdjęć, które wykonał pod koniec minionego roku w Libanie, prowadzący omawia rozmaite aspekty związane z konstruowaniem fotograficznej serii w taki sposób, żeby przedstawiała ciekawą historię.
Bielatowicz opowiada o swoim procesie edycji: choć fotograf oczywiście korzysta z komputera, cały czas ma kontakt ze zdjęciami, które w formie surowych wydruków wiszą gdzieś na ścianie. Prowadzący mówi też o tym, jak konstruować serię fotograficzną. Przekonuje na przykład, że należy zacząć od kilku mocnych ujęć, które mają zadanie przyciągnąć uwagę widza. Zwraca uwagę na konieczność zachowania równowagi między ujęciami poziomymi i pionowymi.
Więcej informacji w wideoporadniku. Zapraszamy do oglądania!
Zobacz podobne poradniki
Fotoedytor prasowy, czyli jak wybierać cudze zdjęcia
Jak wybierać zdjęcia. Część 1.
Jak wybierać zdjęcia, część 2 - czyli o konstruowaniu serii
Komentarze
Mam nadzieję, że udało się wygrać konkurs. Z takimi zdjęciami szanse są naprawdę duże :) Mnie interesuje kwestia płacenia za robienie zdjęć ludziom. Czy zdarza Ci się płacić swoim bohaterom za możliwość ich sfotografowania? Czy musiałeś to robić w Libanie. Na filmie widać, że niektórzy Ci wręcz pozowali. Jak udało Ci się ich na to namówić?
CholoMam nadzieję, że udało się wygrać konkurs. Z takimi zdjęciami szanse są naprawdę duże :) Mnie interesuje kwestia płacenia za robienie zdjęć ludziom. Czy zdarza Ci się płacić swoim bohaterom za możliwość ich sfotografowania? Czy musiałeś to robić w Libanie. Na filmie widać, że niektórzy Ci wręcz pozowali. Jak udało Ci się ich na to namówić?
Hej,
Dzięki! Konkursy jeszcze trwają i będą kolejne.
Tutaj jest więcej informacji o pracy nad tym materiałem:
http://www.goforworld.com/artykuly/ja-uchodzca/
Pamiętam, że raz zapłaciłem za sfotografowanie ludzi. Było to w Peru, w Cuzco. Potrzebowałem konkretnego portretu w celach edukacyjnych. Poza tym przypadkiem, nie płaciłem za zdjęcia. W Libanie również nie płaciłem.
W Libanie współpracowałem z PCPM. Jeździłem do uchodźców z pracownikami fundacji. Nikt nie spodziewał się pieniędzy. Na kilkudziesięciu uchodźców jeden zapytał o pieniądze.