Czarny kot, biały kot, czyli high key i low key
Wstęp
Pochodzące z angielskiego terminy high key i low key tłumaczy się czasem jako ‘wysoki klucz’ i ‘niski klucz’, ale zazwyczaj i tak używa się angielskich określeń (i dobrze, bo polskie są wynikiem rozpowszechnienia błędu językowego). Oznaczają one zdjęcia jasnych obiektów na jasnym tle i – odpowiednio – ciemnych obiektów na ciemnym tle. Nie brzmi to może zbyt zachęcająco, ale są to tematy interesujące przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, stanowią wyzwanie dla fotografa, ponieważ wymagają od niego w pełni świadomego wykorzystania systemu pomiaru światła. Po drugie, dlatego że są wyjątkowo fotogeniczne, pozwalają osiągnąć skrajnie odmienne, ale tak samo wyraziste rezultaty. Ze względu na zdecydowane, a jednocześnie proste i subtelne środki wyrazu techniki low key i high key znakomicie sprawdzają się w fotografii portretowej.


Światło, czyli podstawa i podstawowy problem w jednym
Światło to podstawowy „budulec” fotografii. To ono odpowiada za sukces lub porażkę obrazu. Nawet zdawałoby się najbardziej fotogeniczna i efektowna wizualnie sytuacja może na zdjęciu wyglądać zupełnie nieciekawie, jeśli światło ją oświetlające nie będzie odpowiednie.
Zazwyczaj za najlepsze uznaje się światło, które tak modeluje fotografowany obiekt, że podkreśla jego trójwymiarowość, co wzmacnia wrażenie realności fotografii – bądź co bądź płaskiej. Tymczasem, oczywiście, bardzo często najciekawsze efekty daje światło, które uznaje się za niezbyt korzystne lub po prostu trudne. A dlaczego trudne? Ze względu na to, jak „widzi” rzeczywistość światłomierz. Jak już wyjaśnialiśmy na łamach „Szerokiego Kadru”, światłomierz „myśli”, że świat jest malowany tzw. średnią szarością o gęstości optycznej ok. 18%. Dlatego motywy znacznie jaśniejsze lub ciemniejsze stanowią dla światłomierza (a właściwie systemu odpowiedzialnego za dobór parametrów ekspozycji) tak duże wyzwanie, że często konieczne jest skorzystanie z funkcji kompensacji ekspozycji lub mądre wykorzystanie manualnego trybu ekspozycji. Różne tryby pomiaru (centralnie ważony, punktowy czy matrycowy) zmieniają jedynie sposób interpretacji danych i dzielą pole pomiarowe na mniejsze części – w każdym punkcie i tak wzorem, do którego aparat dąży, jest średnia szarość.
Ucieczka od szarości
Jeśli nakierujemy aparat na bardzo jasną scenę, system pomiarowy podpowie układom odpowiedzialnym za ustalenie parametrów ekspozycji takie wartości, które doprowadzą do niedoświetlenia zdjęcia. Obraz wyjdzie za ciemny, ponieważ aparat „postara się”, by oddać go w szarości, na którą ma wyskalowany światłomierz.
Tak jak przy jasnych scenach automatyka aparatu stara się przyciemnić zdjęcie w stosunku do rzeczywistości, tak podczas fotografowania scen z przewagą ciemnych elementów robi coś zupełnie odwrotnego. To, co w rzeczywistości jest czarne, na zdjęciu wyjdzie szare. Tak źle i tak niedobrze. Zwłaszcza jeśli zamierzamy robić zdjęcia typu low i high key.
Trzeba w jakiś sposób zneutralizować tę niekorzystną skłonność. Jest na to kilka sposobów. Po pierwsze, odpowiednio przeprowadzony pomiar światła. Wbrew pozorom, aby zrobić zdjęcie typu high key, nie trzeba (a zazwyczaj nawet po prostu nie należy) go prześwietlać. Przewaga jasnych tonów powinna wynikać nie z przesadnego naeksponowania fotografii, ale z charakteru oświetlenia danej sytuacji. (Pamiętajmy, że to, co nasz mózg uznaje za białe, wcale nie jest białe w taki sposób, w jaki biel „widzi” aparat, czyli pozbawione szczegółów). Zresztą to samo dotyczy zdjęć typu low key – ciemny motyw na ciemnym tle trzeba odpowiednio naświetlić, czyli na pewno nie nie doświetlić.
Najlepiej skorzystać z punktowego pomiaru światła, który pozwala dokonać pomiaru niewielkiego wycinka kadru, dzięki czemu mamy pełną kontrolę nad miejscem odczytu. Możemy wtedy wybrać taki kawałek klatki, który chcemy zarejestrować na zdjęciu jako szary o średniej gęstości.
Czasem trudno będzie określić idealne parametry ekspozycji, które zapewnią pożądany efekt. Wtedy warto skorzystać z funkcji bracketingu, która automatycznie (po jednokrotnym naciśnięciu spustu migawki) wykonuje w krótkim odstępie czasu kilka zdjęć różniących się tylko jasnością – zmieniając parametry naświetlania o wybraną uprzednio przez użytkownika aparatu wartość (np. co 1, 1/2, 1/3 EV). W ten sposób uzyskamy pewność, że któreś z ujęć na pewno będzie takie jak trzeba. Pamiętajmy tylko, że bracketing można stosować, fotografując motywy statyczne – w wypadku obiektów ruchomych trudno będzie utrzymać ten sam kadr.
Nie każdy aparat jest wyposażony w funkcję autobracketingu lub punktowy tryb pomiaru światła. Za to każda, nawet najprostsza cyfrówka pozwala fotografowi na wprowadzenie kompensacji ekspozycji, czyli celowe prześwietlenie lub niedoświetlenie zdjęcia (w stosunku do ustawień, które światłomierz uzna za prawidłowe). Zazwyczaj jest to funkcja wywoływana odpowiednim przyciskiem, dzięki czemu jest pod ręką i łatwo ją aktywować bez potrzeby wchodzenia w menu, co znacznie zwiększa wygodę pracy.
Podczas robienia zdjęć jasnego motywu na jasnym tle wprowadzamy korektę dodatnią, żeby zmniejszyć tendencję światłomierza do niedoświetlenia takiej sceny i zamiany bieli w szarość. Kiedy fotografujemy ciemny obiekt na ciemnym tle, należy zrobić dokładnie odwrotnie, czyli pozornie nie doświetlić zdjęcie, wprowadzając korektę ujemną. W większości wypadków (zarówno jeśli chodzi o high key, jak i low key) wystarczy korekta w granicach 1-1,5 EV, ale dla pewności nie zaszkodzi wykonać kilka wersji z różnymi ustawieniami, a przynajmniej sprawdzić histogram zdjęcia już po jego wykonaniu. Nie jest sztuką zrobić szare lub prześwietlone zdjęcie jasnego motywu na jasnym tle, sztuką jest zrobić zdjęcie typu high key, zachowując wszystkie szczegóły. A to wymaga praktyki i doświadczenia – nie ma gotowej recepty, bo każda sytuacja jest inna.
Właściwa ekspozycja jest największym (jeśli nie jedynym) problemem technicznym w wypadku zdjęć typu low i high key. Wszystkie inne decyzje dotyczą przede wszystkim kwestii artystycznych – kompozycji, kadrowania, wyboru odpowiedniego oświetlenia itp. Tym bardziej warto już na etapie naświetlania fotografii idealnie trafić z odpowiednią kombinacją czasu otwarcia migawki i wielkością otworu przysłony. Jeśli uda nam się osiągnąć właściwą biegłość techniczną, będziemy się mogli skupić na innych, znacznie ważniejszych, aspektach fotografii.

Inne tematy
Tradycyjnie zachęcam do eksplorowania rozmaitych tematów. high key i low key to przecież nie tylko portret. W poszukiwaniu jasności warto wybrać się na fotograficzne łowy w mleczną toń gęstej mgły lub na ośnieżony stok zalany słońcem.
Z kolei o okoliczności idealne do robienia zdjęć typu low key najłatwiej nocą i w słabo oświetlonych wnętrzach. Nocne miasto to kraina kontrastów – jeśli chodzi o natężenie światła, ciemne zaułki są tak daleko od niewielkich obszarów oświetlonych przez uliczne latarnie, że nie zarejestruje ich na jednym zdjęciu nawet najlepsza matryca. Tutaj brak szczegółów w najciemniejszych partiach obrazu jest nieunikniony. Pomóc może fotografowanie po deszczu, kiedy kałuże i mokra nawierzchnia jezdni odbijają nieco światła, działając jak duża blenda.
Walka z wiatrakami
Na każdym kroku podkreślam znaczenie właściwej ekspozycji, czyli takiej, która pozwoli zachować na zdjęciu zarówno pełnię szczegółów, jak i nastrój fotografowanej sytuacji (czyli nie przyciemni jasnej sceny i nie rozjaśni sceny ciemnej). Nie warto jednak walczyć z wiatrakami – w niektórych sytuacjach rozpiętość tonalna fotografowanej sceny jest zbyt duża, aby w pełni oddać ją na zdjęciu. Dotyczy to zwłaszcza zdjęć typu low key. Wtedy część kadru po prostu musi zniknąć w nieprzeniknionej czerni, chyba że zastosujemy np. technikę HDR.

Kolor czy czerń i biel?
Najczęściej spotykane zdjęcia low i high key to fotografie czarno-białe. Dzięki ograniczeniu barw do czerni, bieli i szarości, łatwiej podkreślić jednorodność jasnej lub ciemnej tonacji zdjęcia. Dlatego czerń i biel to wybór oczywisty. Warto jednak nie zamykać się na kolor, który równie dobrze spisze się przy zawężonej palecie barw (np. do jednego koloru dominującego w monochromatycznym, lecz nie czarno-białym ujęciu), co jako mocna kontra dla delikatnego tła.


Zobacz podobne poradniki
Środki wyrazu. Część 1. - Sprzęt

Środki wyrazu. Część 2. - Oprogramowanie

Fotografia reklamowa. Dlaczego tu tak ciemno, czyli kształt i przezroczystości w „niskim kluczu”. Część 1

Fotografia reklamowa. Dlaczego tu tak ciemno, czyli kształt i przezroczystości w „niskim kluczu”. Część 2

Komentarze



Bardzo fajny artykuł. Z jednej strony cenna dla mnie jest uwaga, że low/high key to nie tylko studio, ale także światło zastane - ja zazwyczaj kojarzyłem te zdjęcia z tym pierwszym. Z drugiej strony brakowało mi wskazówek nt. co zrobić w przypadku studia, jeżeli chce się robić takie zdjęcia. Jak się okazało, po obejrzeniu różnych filmów na yt - sposobów na oświetlenie są tysiące :D Efekt inspiracji high-key http://flic.kr/p/bfxFYR


