Styl w fotografii
Edycja 4 - Lekcja 3
Każdy fotoamator, który poważnie myśli o pracy fotografa, zaczyna od opanowania technicznej strony tej sztuki. Potem przychodzi kolej na artystyczny aspekt fotografii. Dopiero na końcu zaczynamy myśleć o własnym stylu. Zazwyczaj jest już wtedy w pewnym sensie za późno – albo zdążyliśmy sobie ten styl wyrobić, albo nie. Nie chodzi bowiem o planowanie, lecz o to, by styl wykształcił się naturalnie, niejako przy okazji. Z dzisiejszej lekcji dowiecie się, co to takiego, do czego może się przydać i jak się o niego postarać.
Co to takiego?
Wyrazisty styl sprawia, że rozpoznajemy autora fotografii (lub przynajmniej mamy podejrzenia co do jego tożsamości) bez konieczności sprawdzania nazwiska w podpisach. Styl może się opierać na kwestiach technicznych, artystycznych, doborze tematów lub – oczywiście – kombinacji tych czynników. Zazwyczaj jednak kluczem są raczej dobrowolnie przyjmowane ograniczenia niż szalejąca wszechstronność.
Przykładowo – wielu fotografów lubi robić zdjęcia jednym obiektywem, a w każdym razie korzystać zazwyczaj z tej samej ogniskowej. Jest to dość popularne podejście np. w fotografii ulicznej. Zajmujący się nią artyści upodobali sobie bowiem ogniskowe z zakresu 35–50 mm, które dają naturalną perspektywę zbliżoną do tego, co widzimy gołym okiem. Z kolei pejzażyści lubią często bardzo szerokie kąty, np. 24 mm, które zapewniają efektowne panoramiczne kadry. Oglądając takie zdjęcia, przyzwyczajamy się do konkretnej perspektywy i zaczynamy ją kojarzyć z danym autorem.
Podobnie bywa też, na przykład, ze sposobem fotografowania, z ulubionymi technikami. Niektóre są bardzo wyraziste, jak choćby stosowanie najmniejszej z możliwych głębi ostrości przy jednoczesnej manipulacji płaszczyzną ostrości (zabieg stosowany najczęściej w fotografii makro i aktów, najłatwiejszy do przeprowadzenia kamerą wielkoformatową), fotografowanie portretów szerokim kątem z bliska (np. znakomity Bruce Gilden) czy trzymanie się bardzo podobnych ujęć (np. Scott Schuman, czyli znany The Sartorialist). Inne dają mniej oczywiste rezultaty, ale są zauważalne (choćby podświadomie) nawet dla niewyrobionego oka – pierwszym z brzegu przykładem niech będzie już sam wybór medium/formatu: cyfra, film, mały obrazek, średni format, wielki format, polaroid itd. Decyzja ta wpływa na rezultaty, np. wymuszając konkretny sposób pracy (szybkość lustrzanki cyfrowej kontra systematyczna powolność wielkiego formatu).
Liczy się również to, co dzieje się ze zdjęciami już po wykonaniu. Kiedyś dość powszechna wśród fotografów, którzy szczycili się tym, że już w momencie naciskania spustu migawki mieli idealną kompozycję, była praktyka pozostawania na odbitkach ramki negatywu, co miało podkreślać, że zdjęcie nie zostało wykadrowane w ciemni. Można dyskutować ze słusznością tego podejścia (wszak nie samymi proporcjami boków 3:2 człowiek żyje…), ale dość często można było zaobserwować jego rezultaty. Może to być też charakter lub wręcz intensywność obróbki komputerowej – od delikatnej, niemal niezauważalnej, po wręcz graficzne traktowanie zdjęć (oparte np. na bardzo wysokim kontraście).
Innym aspektem, który często decyduje o stylu fotografa – czy może raczej o jego rozpoznawalności – jest podejście do tematu i sposób jego ukazywania. Wielu portrecistów i dokumentalistów stara się fotografować swoich bohaterów w taki sposób, by nie zwracać na siebie uwagi. Ważna jest dla nich swoboda i naturalność zachowań. Inni jednak lubią kierować modelem, ustawiać go, rozśmieszać, zagadywać, aranżować ujęcia. Ani jedno, ani drugie podejście nie jest oczywiście tym właściwym (bo liczą się przede wszystkim efekty), lecz oba znacząco wpływają na rezultaty. Doświadczony fotograf ma swój ulubiony sposób pracy, który również składa się na jego styl, zwłaszcza że zazwyczaj albo jest to rezultat długich przemyśleń, albo naturalny efekt wieloletniej pracy, albo – najczęściej – jedno i drugie.
Pojedynczo żaden z opisanych powyżej wybranych aspektów raczej nie zdefiniuje stylu konkretnego fotografa, ale odpowiednia kombinacja już bez wątpienia tak.

Dlaczego styl jest taki ważny?
Z kilku powodów. Po pierwsze, jak już wspomniałem we wstępie do lekcji, zyskujemy dzięki niemu rozpoznawalność i wyrazistość. Po drugie, wyrazisty styl znacznie ułatwia pracę fotografowi. Pozwala skupić się na konkretnym sposobie ekspresji, temacie. Zawężenie tematyczne i specjalizacja sprawiają, że znacznie łatwiej szlifować umiejętności. Stare przysłowie mówi, że „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. To samo dotyczy fotografów – im więcej srok próbujemy złapać za ogon, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że je utrzymamy. Specjalizacja jest kluczem do sukcesu i wirtuozerskiej formy. Oczywiście styl to nie tylko konsekwentne trzymanie się jednego tematu (makrofotografia, krajobraz, portret, fotografia produktowa), jednak bycie ekspertem w jakiejś dziedzinie z pewnością przekłada się na niepowtarzalność rezultatów, a to na niej opiera się przecież rozpoznawalność stylu.
Warto skorzystać z tej techniki podczas fotografowania portretów, np. dodając do czyjegoś wizerunku ciekawą fakturę. Odpowiednio regulując proporcje jasności i przezroczystości części składowych, możemy uzyskać nastrojowe efekty, np. łącząc czyjś wizerunek z fotografią partytury zapisanej gęsto nutami albo ze zdjęciem ciemnej ściany lasu. Na podobnej zasadzie można fotografować praktycznie wszystko – pejzaże, architekturę. Tematów jest oczywiście mnóstwo i ze względu na to, że nierzadko zdjęcia łączymy dopiero po osobnym naświetleniu części składowych, nie jest konieczna taka precyzja kompozycji i planowanie jak w czasach fotografii na kliszy. Bądźmy kreatywni, eksplorujmy malarski potencjał tej techniki – np. przez zestawianie zdjęć ostrych i nieostrych.
Jak go zdobyć?
Cierpliwością i wytrwałością. Nie wystarczy jednak dużo fotografować. Nie wystarczy nawet dużo świadomie fotografować. Trzeba podpatrywać pracę innych, a dokładniej mówiąc – rezultaty tej pracy. Oglądajmy cudze zdjęcia, najlepiej tych najlepszych, zastanawiając się, dlaczego podobają nam się fotografie jednych twórców, a innych już nie. Co sprawia, że ich prace są na tyle charakterystyczne, by móc z łatwością zidentyfikować autorów bez patrzenia na okładkę albumu?
Proponuję analizę praktyczną – nie wystarczy sobie pomyśleć, bez odrobiny wysiłku się nie obędzie ;-) Wypiszcie na kartce najważniejsze cechy ich zdjęć. Która z nich wydaje się najważniejsza? Bez jakiego aspektu fotografie straciłyby swój wyraz? Odpowiedzi mogą być zaskakujące. Na przykład – jeśli nasz ukochany fotograf robi zdjęcia czarno-białe, pomyślmy, czy gdybyśmy zobaczyli jego kadry w kolorze, to straciłyby swoją rozpoznawalność, wyrazistość i tożsamość? Zdarza się, że po zmianie kolorów fotografie i tak są bardzo czytelnie i klarownie „czyjeś”. Oznacza to, że nie ta – choć bardzo zauważalna – cecha stanowi o stylu autora.
Równie wnikliwie jak cudze analizujmy swoje prace, np. raz na pół roku lub kwartał. Zastanówmy się, jakie tematy wychodzą lepiej, a jakie gorzej. Może okaże się, że najlepsze zdjęcia powstają wtedy, kiedy fotografujemy coś, czym się interesujemy lub na czym nam zależy? Mądrzy nauczyciele fotografii od dawna powtarzają, że aby robić dobre zdjęcia, nie wystarczy interesować się fotografią, bo ta jest tylko narzędziem.
Jak widać, nie ma prostej recepty na zdobycie stylu w fotografii. Nie jest to bowiem kartkówka, na którą możemy się nauczyć w jeden dzień, lecz raczej cały proces edukacji aż do matury czy może wręcz do końca studiów. Nie skupiajmy się na nim jednak zbytnio, żeby nie stracić radości fotografowania. Najważniejsze to nie przestawać robić zdjęcia.
Polecamy znakomite wideoporadniki mistrza Tomasza Tomaszewskiego poświęcone właśnie poszukiwaniu stylu: część 1, część 2.
Kopalnią wiedzy związanej z rozwojem fotograficznym, który prowadzi do wyrobienia sobie indywidualnego stylu, jest dwuczęściowy wideoporadnik „Historia zmian”, w którym Rafał Milach opowiada o swojej pracy: część 1,część 2.
Warto przeczytać artykuł „Trening fotografa kontratakuje – ciemną zimową nocą”, z którego dowiesz się, dlaczego warto analizować zdjęcia mistrzów.
Praca domowa
Mądrość ludowa przekonuje, że naśladownictwo jest najwyższą formą pochwały. Dlatego prosimy, żebyście wybrali jednego fotografa (ulubionego lub wręcz przeciwnie) i spróbowali zrobić zdjęcie w jego stylu. Nie zapomnijcie podać nazwiska fotografa „źródłowego”. Czekamy na zestawy pojedynczych zdjęć różnych uczniów.
Przyjmowanie zdjęć zakończono 23.12.2015 r.