Fotografia mody nie tylko dla zawodowców
Edycja 2 - Lekcja 3
Dowiedz się, jak się przygotować do sesji modowej
Wstęp
Fotografia mody to w dużym stopniu praca zespołowa. Sam fotograf prawie nigdy nie zajmuje się wszystkimi aspektami sesji. I bardzo dobrze – najlepiej, żeby każdy robił to, na czym się zna. W pracy na zlecenie ścisły podział ról wynika z konieczności gwarancji odpowiednich rezultatów oraz z wymagań zleceniodawcy. Tutaj rola fotografa jest dość mocno okrojona, choć i tak ma on ogromny wpływ na efekty końcowe. W sesję modową są zaangażowane następujące osoby (pomijam asystentów i innych pomocników): dyrektor kreatywny / fotoedytor z czasopisma, stylista, wizażysta, czasami scenograf.
Wszyscy mają konkretne zadania. Dyrektor artystyczny odpowiada za koncepcję sesji i dostosowanie jej do wymogów klienta (agencji reklamowej lub czasopisma), czasem tę funkcję pełni np. fotoedytor z magazynu zlecającego sesję. Stylista odpowiada za dobór strojów, wizażysta za odpowiedni makijaż, a scenograf (w przypadku dużych sesji) za scenografię. Jeśli zamierzamy wziąć się do fotografii mody, będziemy musieli jakoś obsadzić te role, ale o tym na końcu lekcji. Zacznijmy od początku.
Przygotowania
Odpowiednie przygotowania są ważne, żeby sesja przebiegła gładko i bez zbędnych niespodzianek (a w każdym razie takich, które przyniosłyby znaczne utrudnienia). Należy wybrać temat sesji, ewentualnie nakreślić z grubsza scenariusz historii, którą będzie opowiadał zestaw fotografii. Nie zaszkodzi pomyśleć o takich, zdawałoby się, szczegółach, jak np. kolorystyka zdjęć. Wybieramy też modeli, którzy będą pasowali do stylistyki sesji. Szykujemy ubiory (kupujemy, pożyczamy, ale najpierw wyszukujemy) i – ewentualnie – rekwizyty.
Decydując się na sesję modową, musimy mieć też pomysł na lokalizację. Najbezpieczniej będzie oczywiście w studio – jeśli mamy do takowego dostęp. Tam mamy pełną kontrolę nad wszystkim, ale tam też trzeba wszystko robić od zera. Czasem zdecydowanie lepiej wybrać fotografowanie „na lokacji”, czyli po prostu poza studiem. Takie miejsce trzeba oczywiście znaleźć i odpowiednio się przygotować do fotografowania – niezależnie od tego, czy to będzie leśna polana, opuszczona fabryka, czy dach budynku. Musimy pilnować, by sesja przebiegła bezpiecznie dla wszystkich uczestników i sprzętu, dlatego należy załatwić pozwolenia zarządców miejsca, które wybraliśmy. Wybraną lokację odwiedzamy o różnych porach dnia, by sprawdzić układ świateł w różnych warunkach.
Szczegółowe informacje dotyczące przygotowań do sesji znajdziesz w dwóch artykułach: „Portret studyjny na zlecenie w praktyce” oraz „Jak oswoić człowieka, czyli organizacja sesji z modelem”.
Sprzęt
Niezbędny będzie oczywiście aparat. Jego nieodłącznym towarzyszem powinien być solidny statyw, który nie tylko pozwoli fotografować z długimi czasami ekspozycji, ale też umożliwi kilkakrotne powtórzenie tego samego kadru i precyzyjne ustawienie kompozycji. Przyda się też odpowiednie oświetlenie, np. zewnętrzna lampa błyskowa (a najlepiej kilka, sterowanych bezprzewodowo) również ze statywem. Nawet jeśli planujemy pracę ze światłem naturalnym lub zastanym, przydadzą się modyfikatory światła – blendy (odbłyśniki) różnej wielkości i o różnych powierzchniach (białych, srebrnych, złotych) i ekrany (półprzezroczyste i nieprzepuszczające światła). Warto pamiętać, że nieduże lampy błyskowe mogą się nie sprawdzić jako źródło światła w plenerze, kiedy muszą konkurować z mocnym oświetleniem słonecznym i gdy chcemy oświetlić np. kilka osób jednocześnie. Praca poza studiem polega w dużej mierze na jak najlepszym wykorzystaniu zastanych warunków – np. zalana słońcem plaża lub ziemia pokryta śniegiem działają jak wielki odbłyśnik, wyrównujący poziom oświetlenia sceny.
Więcej informacji na temat sprzętu używanego w studiu znajdziesz w wideoporadniku zatytułowanym: „Studio fotograficzne”.
Szczegółowe omówienie oświetlenia studyjnego znajdziesz w kolejnych częściach wideoporadnika „Światło studyjne”: część 1, część 2 i część 3.
Sesja
Podczas sesji należy trzymać się ustalonego planu, nie zamykając się jednak na improwizację. Jeśli atmosfera na planie będzie dobra i komfortowa dla wszystkich, łatwiej o nowe pomysły – zarówno od fotografa, jak i modeli, którzy wczuwając się w rolę, często proponują nieplanowane pozy czy sceny. Trzeba panować nad czasem – jeśli pracujemy poza studiem, warunki oświetleniowe zmieniają się z porą dnia. Z czysto fotograficznej perspektywy zadbajmy o odpowiednie zróżnicowanie ujęć – od zbliżeń po szerokie plany, fotografujmy z dołu i z góry, z bliska i z daleka. Nie bójmy się kilku dubli, ale nie traktujmy aparatu jak fotograficznego karabinu maszynowego. Co prawda fotografowanie cyfrowe jest praktycznie bezkosztowe (zużywamy właściwie tylko prąd z akumulatorów), a karta pamięci przyjmie wszystko, ale kto to wszystko będzie potem oglądał? Zwłaszcza jeśli są to kadry niemal identyczne. Szkoda cenego czasu


Zrób to sam
Tylko jak to wszystko zrobić, jeśli nie dysponuje się dużym budżetem, doświadczeniem i kontaktami w branży? Pozornie najłatwiej – z amatorskiego punktu widzenia – byłoby, gdyby wszystkie opisane na początku lekcji role wzięli na siebie fotograf i model/modelka. W końcu każdy potrafi się jakoś ubrać czy umalować, prawda? Trochę tak i trochę nie. Nie bez powodu podczas profesjonalnych sesji zajmują się tym osoby wyspecjalizowane w danej dziedzinie. W ten sposób zdecydowanie łatwiej o dobre rezultaty. Poza tym liczy się też wygoda i komfort pracy – jeśli fotograf może się skupić na czysto fotograficznych aspektach sesji, z pewnością łatwiej uniknie wpadek, a i sama sesja będzie znacznie przyjemniejszym doświadczeniem. To trochę tak jak z pilnowaniem ciągłości na planie filmowym – niby każdy wie, że podczas kręcenia dubli jednej sceny aktorzy muszą być cały czas tak samo ubrani i jeśli np. wypiją sok ze szklanki stojącej na stole, to w ujęciu chwilę później ta szklanka musi być pusta, ale i tak zdarzają się wpadki, mimo że odpowiada za to konkretna osoba. Dlatego zdecydowanie najlepiej, jeśli w sesji uczestniczy kilka osób, z których każda ma jasno określone, konkretne zadania.
Tak wysoka specjalizacja może zniechęcać do samodzielnych prób zajęcia się fotografią mody amatorsko, ale przecież kiedyś i tak trzeba zacząć. Tymczasem, jeśli chwilę pomyśleć, nie musi to być aż tak trudne. Rozejrzyjmy się wśród znajomych. Na pewno znajdzie się ktoś, kto przywiązuje szczególną wagę do stroju, interesuje się modą i ma szafę pełną ciekawych ubrań. To może być nasz stylista. Tak samo możemy potraktować każde stanowisko związane z pracą przy sesji. Nadrzędną rolę dyrektora artystycznego może zastąpić burza mózgów całej grupy osób zaangażowanych w sesję. Pamiętajmy też o wielozadaniowości – kiedy makijaż jest gotowy, osoba, która go wykonała, może się zamienić w pomocnika od ustawiania świateł lub trzymania maszyny do wiatru (mała podpowiedź: suszarka do włosów).
Podobnie można potraktować sprawę akcesoriów związanych z oświetleniem. Nie musimy kupować blend w sklepie (choć można już dostać nawet dość niedrogie). Dobrą powierzchnią odbijającą światło może być np. ściana (pamiętajmy tylko o jej kolorze wpływającym na kolor światła, które będzie od niej biło). A jeśli zależy nam na mobilności (czyli w większości wypadków), możemy wykorzystać np. arkusz styropianu – z jednej strony biały, z drugiej pomalowany na czarno. Dzięki temu będziemy mieli akcesorium, które może służyć zarówno jako płaszczyzna odbijająca, jak i pochłaniająca światło. Warto wykorzystać przedmioty, które albo znajdziemy w większości domów, albo są na tyle tanie, że można je kupić specjalnie do sesji bez większego uszczerbku dla zawartości portfela. Innym pomysłem może być wykorzystanie zwykłych lamp domowych ze światłem stałym – nie oświetlimy nimi dużego planu, nie ma też ich jak wykorzystać w plenerze, ale warto kombinować – zwłaszcza że fotografia cyfrowa pozwala błyskawcznie sprawdzić efekty naszych działań. Jeśli oświetlenie nie dało takich rezultatów, na jakie liczyliśmy, możemy je od razu przestawić w poszukiwaniu właściwej kombinacji.
Samodzielne przygotowanie sesji modowej to znakomity trening. Nie tylko czysto fotograficzny, lecz również organizacyjny – zresztą tak naprawdę każdy fotograf znakomitą większość czasu spędza nie na robieniu zdjęć, lecz innych czynnościach, które do tegoż fotografowania prowadzą. Doświadczenie zdobyte w ten sposób – umiejętność planowania dużego przedsięwzięcia, nie tylko pod kątem artystycznym, ale też poszukiwanie lokacji i partnerów do sesji – z pewnością przyda się w dalszej fotograficznej przygodzie, nawet jeśli nie będzie miała nic wspólnego z fotografią mody.
Szczegółowe informacje na temat organizacji domowego studia fotograficznego, które nie będzie kosztowało fortuny, znajdziesz w materiale „Domowe studio bez nakładów finansowych”: część 1 i część 2.
Więcej pomysłów do wykorzystania podczas sesji modowych i portretowych znajdziesz w wideoporadniku zatytułowanym „Fotografia kreacyjna”.
Aby poznać nietypowe sposoby modyfikacji fotografii wykonanych w studio, obejrzyj wideoporadnik „O improwizacji w portrecie”.
Zachętą do otwierania się na spontaniczne pomysły niech będzie artykuł „Jak zrobiłem to zdjęcie – Michał Korta, czyli portret po godzinach”.
Praca domowa
Samodzielnie zorganizuj sesję modową w ciekawym miejscu. Zadbaj o różnorodność ujęć. Czekamy na spójne zestawy od czterech do pięciu fotografii.
Przyjmowanie zdjęć zakończono 10.01.2014 r.
Słowniczek terminów użytych w artykule
Blenda – ekran odbijający światło używany do doświetlania cieni w celu zmniejszenia kontrastu fotografowanej sceny. Blendy występują w wielu rozmiarach – od niewielkich do takich, które doświetlą całą ludzką sylwetkę. Jako bledny można użyć np. sztywnego arkusza kartonu lub kawałka styropianu. Inaczej: odbłyśnik.
Odbłyśnik – ekran odbijający światło używany do doświetlania cieni w celu zmniejszenia kontrastu fotografowanej sceny. Blendy występują w wielu rozmiarach – od niewielkich do takich, które doświetlą całą ludzką sylwetkę. Jako bledny można użyć np. sztywnego arkusza kartonu lub kawałka styropianu. Inaczej: blenda.
Dubel – jedna z kilku wersji tej samej sceny lub tego samego ujęcia. Podczas sesji fotograficznych lub na planie filmowym wykonuje się po kilka dubli, by potem wybrać spośród nich najbardziej udaną wersję nagrania/zdjęcia.