Edycja i selekcja zdjęć
Edycja 2 - Lekcja 6
Dowiedz się, jak wybierać zdjęcia tak, by inni chcieli je oglądać.
Wstęp
Doświadczeni fotografowie dobrze wiedzą, że nie wystarczy robić dobre zdjęcia – trzeba jeszcze potrafić wybrać te najlepsze i odpowiednio je zaprezentować. I już nawet nie chodzi o dobry wydruk, właściwą oprawę itp., lecz o dobry wybór konkretnej fotografii w kontekście innych fotografii, adekwatny do okazji. Za chwilę wszystko będzie jasne.
Zestaw
Rzadko kiedy pokazujemy pojedyncze zdjęcia. Nawet jeśli chwalimy się znajomym jakąś szczególnie udaną „fotą”, pokazujemy ją w kontekście innych fotografii, które wpływają na odbiór tej najważniejszej. A gdy mamy się pochwalić swoimi fotograficznymi osiągnięciami, chwalimy się zazwyczaj zestawem.
Jeśli mierzymy się z fotoreportażem lub dokumentem fotograficznym, sprawa jest oczywista – opowiadamy konkretną historię (w wypadku reportażu) lub prezentujemy swoje spojrzenie na szersze zjawisko (w wypadku dokumentu). W reportażu możemy postawić na narrację linearną, opowiadając historię w kolejności, w jakiej następowały po sobie wydarzenia, oczywiście pamiętając o wizualnym zróżnicowaniu kadrów.
Stara zasada dotycząca konstruowania zestawów zdjęć mówi, że należy zacząć od mocnego uderzenia, które przyciągnie widza.
Potem – w miarę rozwijania opowieści, czy to fabularnej, czy też czysto wizualnej (jak w wypadku portfolio), możemy sobie pozwolić na chwilę uspokojenia i kadry, które nie rzucają na pierwszy rzut oka na kolana (nie dlatego, że są słabe, lecz dlatego, że działają na widza mniej bezpośrednio, bardziej subtelnie).
Całość warto zakończyć mocnym akcentem, aby zostawić widza z dobrymi wspomnieniami.
Zróżnicowanie to klucz do sukcesu – najgorsze, co można zrobić, to zanudzić widza (chyba że akurat ten efekt chcemy osiągnąć, ale takie eksperymenty lepiej zostawić na późniejszy okres kariery artystycznej). Oczywiście można robić ćwiczenia polegające na narzuceniu sobie ograniczeń, np. próbie opowiedzenia historii samymi zbliżeniami lub samymi szerokimi planami, ale wszystko zależy od naszych celów i kontekstu, nie mówiąc już o tym, że nie zawsze dane ograniczenie pasuje do celu, który chcemy osiągnąć.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na tematy poruszone w tej części lekcji, przeczytaj drugą część poradnika Jak wybierać zdjęcia.
Sposoby wybierania zdjęć
Cyfrowe fotografowanie nic nie kosztuje – nie wiąże się z kosztami wywoływania filmów, robienia odbitek. Prowokuje więc do traktowania aparatu jak fotograficznego karabinu maszynowego – trudno się powstrzymać przed wykonaniem „jeszcze jednego” ujęcia, tak na wszelki wypadek. Kończy się to koniecznością archiwizacji i późniejszego przebijania się przez tysiące zdjęć, które nierzadko różnią się od siebie tak minimalnie, że aż pomijalnie.
Najlepiej więc wstępną edycję zdjęć robić na miejscu, w którym fotografujemy. Najprostszym rozwiązaniem jest nienaciskanie spustu migawki…
Pracujemy od ogółu do szczegółu i stopniowo coraz bardziej zawężamy wybór. Jeśli mamy konkretny pomysł na zawartość zestawu i po prostu chcemy wypełnić puste miejsca w zaplanowanej wcześniej strukturze prezentacji (plan ogólny, zbliżenia itp.), możemy podzielić zdjęcia na grupy podobnych motywów, z których wybierzemy najlepszych reprezentantów – to oni trafią do ostatecznej selekcji.
Zaczynamy od odrzucenia duplikatów, czyli obrazów różniących się minimalnie (np. wykonanych w trybie seryjnym zdjęć statycznych motywów), spośród których żadne nie jest ani lepsze, ani gorsze od pozostałych. Ten etap jest dość prosty i można go załatwić szybko, pracując intuicyjnie. Jeśli dysponujemy dużą ilością miejsca na dysku, nie musimy nawet kasować zbędnych plików – wystarczy dokonywać edycji w programie umożliwiającym niedestrukcyjną pracę na plikach (czyli opartym nie na manualnym przenoszeniu zdjęć z folderu do folderu, lecz na odpowiednim ich oznaczaniu/tagowaniu – jak np. Adobe Photoshop Lightroom).
Potem zaczyna się robić nieco trudniej, ale jeszcze znośnie – musimy zdecydować się na odrzucenie zdjęć, które rzeczywiście nadają się do oceny, czyli będziemy się nad nimi chwilę zastanawiać. Idziemy jednak dalej. Kolejny etap sprawia znacznie większy kłopot, ponieważ zazwyczaj zostajemy z grupkami dwóch lub czasem więcej bardzo dobrych zdjęć, ale na tyle zbliżonych, że nie nadają się do wspólnego pokazywania. W takiej sytuacji pomoże dystans czasowy, który pozwala zapomnieć o naszych odczuciach w momencie fotografowania (np. o tym, jak trudno było wykonać jedne, a jak łatwo przyszło zrobienie innych).
Jeśli przygotowujemy portfolio lub mniejszy zestaw fotografii pokazujących nasze możliwości, unikajmy prezentowania dwóch ujęć tego samego obiektu/motywu.
Nawet jeśli są bardzo udane, w portfolio prezentującym nasze najlepsze fotografie będą przede wszystkim podkreślały nieumiejętność dokonania wyboru. Jaka taka spójność tematyczna jest niezbędna (czyli np. nie pokazujemy dużego zestawu portretów, w którym trafiają się pojedyncze ujęcia np. ptaków albo krajobrazów), ponieważ wybór powinien mówić coś o nas i naszych zainteresowaniach fotograficznych. Nie zapominajmy, że fotografie muszą do siebie pasować i czasami znacznie lepiej zestawić ze sobą dwa obrazy, które osobno wydają się gorsze od innych, lecz zyskują po włączeniu w większą grupę. A jak dobierać zdjęcia? Na przykład na zasadzie kontrastów. Albo na zasadzie podobieństw. Nie bójmy się ryzyka – możliwości jest mnóstwo.
Więcej informacji na temat sposobów wybierania zdjęć i edycji dużych zbiorów fotografów znajdziesz w pierwszej części poradnika Jak wybierać zdjęcia.
Osobom zainteresowanym tym tematem polecamy garść informacji dotyczących pracy fotoedytora, który zawodowo zajmuje się wybieraniem cudzych zdjęć: Fotoedytor prasowy, czyli jak wybierać cudze zdjęcia.
Konkursy
Konkursy rządzą się swoimi prawami. Pamiętajmy, że nadesłane prace oceniają ludzie, a nie roboty. Im więcej zgłoszeń, tym trudniejsza praca – przynajmniej z czysto mechaniczno-ludzkiej perspektywy. Zazwyczaj prace odbywają się przynajmniej w dwóch etapach: selekcji wstępnej i ostatecznej decyzji wyłaniającej zwycięskie prace. Pierwsza selekcja musi być dość szybka i brutalna.
Zdjęcia mało wyraziste, nie wyróżniające się na tle pozostałych szybko spadają ze stołu.
Dopiero to, co zostaje, jest poddawane głębszej analizie, wzbudza dyskusje i wymusza na oceniających sformułowanie przemyślanych, świadomych ocen. Jeśli prace przejdą pomyślnie pierwszy etap wstępnej selekcji, mają szansę na to, że ktoś się nad nimi pochyli i spróbuje je docenić. Wtedy jest czas na wnikanie w szczegóły i rozsmakowanie subtelnościami. Jednak najpierw trzeba wpaść któremuś z jurorów w oko, żeby nie wypaść z gry.
Jak się wyróżnić? Jak tylko chcecie – kolorem (np. kontrapunktem, brakiem koloru lub jego nasyceniem), kontrastem, gęstością kadru, przestrzenią. Najważniejsze, żeby efekt był mocny i wyrazisty, żeby działał na tle innych fotografii. Można to sprawdzić, np. oglądając większą grupę zdjęć jako zestaw miniaturek na ekranie komputera.
To dość dobra symulacja pierwszej selekcji konkursowej, bo właśnie w taki sposób najpierw oglądają prace jurorzy – z pewnego oddalenia, raczej jako masę niż indywidualne obrazy (nawet jeśli fotografie są oglądane pojedynczo, jedna po drugiej, początkowo stanowią mało rozpoznawalny element dużej całości). Jeśli zgłaszacie zestaw prac, nie zapomnijcie o odpowiednim oznaczeniu kolejności fotografii w nazwach plików!
A teraz kilka słów otuchy. Nierzadko brak docenienia w konkursie nie oznacza, że nasze prace były słabe. Po prostu mogły to nie być zdjęcia konkursowe. Niewykluczone, że w odpowiednim otoczeniu, np. na ścianie galerii, zagrałyby znacznie lepiej i zostałyby docenione. Wiele znakomitych fotografii przepadłoby w konkursach, bo działają na zupełnie innych poziomach. Nie ma co się obrażać za brak nagrody ani załamywać, jeśli jurorzy nie docenią naszej pracy.
Wszelkie powyższe uwagi dotyczą sytuacji, w której uważnie przeczytaliśmy regulamin konkursu i zastosowaliśmy się do wymagań formalnych (format i liczba zdjęć, termin nadsyłania zgłoszeń) oraz tematycznych (do konkursu fotografii przyrodniczej nie zgłaszamy portretów znajomych). Zresztą wielokrotnie podkreślaliśmy już w uzasadnieniach werdyktów kontkursowych Akcji (Foto)Edukacji znaczenie trzymania się tematu.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na tematy poruszone w tej części artykułu, przeczytaj trzecią część z cyklu poradników o fotoekspedycji, zatytułowaną Po powrocie.
Polecamy też artykuł Czerń i biel kontra kolor, który omawia kilka sposobów skutecznego wykorzystania potencjału fotografii kolorowej i czarno-białej do tworzenia mocnych kompozycji.
Praca domowa
Przygotuj zestaw od pięciu do siedmiu fotografii. Tematyka dowolna. Zwróć uwagę na odpowiedni (spójny, lecz nie nudny) wybór zdjęć i właściwą ich kolejność. Postaraj się, by zdjęcia wyróżniały się już na pierwszy rzut oka.
Przyjmowanie zdjęć zakończono 04.04.2014 r.
Słowniczek terminów użytych w artykule
Dokument – zestaw fotografii ukazujący jakieś zjawisko. W przeciwieństwie do fotoreportażu nie opowiada o konkretnym wydarzeniu i nie trzyma się formuły narracyjnej.
Fotoreportaż – zestaw fotografii tworzących spójną opowieść o danym wydarzeniu.
Gęstość kadru – cecha kompozycji obrazu, która objawia się dużą liczbą szczegółów szczelnie wypełniających cały kadr.
Kontrapunkt – element obrazu kontrastujący z resztą kompozycji, np. zaburzający rytm wizualny, spójną kolorystykę lub powtarzalność wzoru.
Nasycenie koloru – odbierana subiektywnie intensywność barwy. Im bardziej kolor nasycony, tym bardziej klarowny się wydaje. Wraz ze spadkiem nasycenia barwa traci wyrazistość i zbliża się do szarości.