Uzasadnienie fotografa
Konkurs był zatytułowany: „Miasto – teraz”, więc wybrałem prace nie zawsze najbardziej efektowne, czasem nawet z pewnymi błędami kompozycyjnymi, lecz najlepiej pokazujące to „teraz”, czyli współczesność. Nadesłano dużo bardzo dobrych prac, trochę prac nie na temat lub słabo odnoszących się do współczesności. Wyniki są odbiciem mojego osobistego gustu i mojego rozumienia tematu, więc proszę, aby osoby niewyróżnione nie przejmowały się za bardzo i pracowały nadal.
Wybierałem zdjęcia w miarę proste, z wyrazistą kompozycją, na których widać, o co chodzi autorowi, i bez takich chwytów jak np. dziwaczna perspektywa obiektywu typu rybie oko czy zdjęcia w podczerwieni. Nie akceptowałem zdjęć z nadmiernie widoczną obróbką w Photoshopie (z jednym wyjątkiem).
1 miejsce: Paweł Trójnara (ptrojnara)
Zdjęcie przedstawia wielką przeszkloną przestrzeń charakterystyczną dla wielkich miast. Są to przeważnie dworce kolejowe, porty lotnicze lub hipermarkety. Czasem panuje w nich tłok, a czasem, tak jak na zdjęciu, pustka. W tle widać jakąś dworcową zabudowę. Oczekujący ludzie na ławkach siedzą jak najdalej od siebie (dystans społeczny czy pandemia?), nie interesują się sobą, wpatrują się tylko w swoje smartfony. Pustka, nuda, samotność podane w dobrej symetrycznej kompozycji, wszystko to razem zdecydowało o przyznaniu pierwszej nagrody.
2 miejsce: Mateusz Gzik (mateuszgzik)
Zdjęcie przedstawia ścianę bloku z niezliczoną ilością balkonów. Każdy balkon to jedno mieszkanie, a w nim jacyś anonimowi ludzie. Fotograf chciał pokazać stłoczenie i anonimowość mieszkańców wielkich blokowisk. Autor słusznie skadrował to zdjęcie tak, aby nie widać było krawędzi budynku. Mamy przez to wrażenie, że ta ściana nigdzie się nie kończy. Zdjęcie jest bardzo sugestywne i robi mocne wrażenie.
Jacek Szlak (jacekszlak)
Jest to obraz dzisiejszych czasów i dzisiejszych problemów: pandemia, niepełnosprawność, a nawet bezpieczeństwo pieszych na pasach. Wszystko to w jednym ujęciu. Zdecydowana, centralna kompozycja sprawia, że na zdjęcie patrzy się jak na plakat.