Wayne Pinkston

Jestem emerytowanym lekarzem. Specjalizowałem się w radiologii – początkowo była to neuroradiologia, później ogólne badania za pomocą rezonansu magnetycznego. Fotografią interesowałem się od bardzo dawna – cyfrowa fotografia i cyfrowa radiologia medyczna rządzą się w gruncie rzeczy tymi samymi prawami i bazują na tych samych zasadach. Przez całe dorosłe życie interesowała mnie fotografia plenerowa i krajobrazowa, ale w 2013 r., w czasie wyprawy do Wielkiego Kanionu, zafascynowałem się fotografią nocną. Nasz przewodnik powiedział wtedy, że mamy właśnie nów księżyca, dzięki czemu na nocnym niebie dobrze widać gwiazdy – i zasugerował, że możemy spróbować zrobić zdjęcia Drogi Mlecznej. Kiedy na wyświetlaczu mojego aparatu pojawiło się jej pierwsze zdjęcie, po prostu zakochałem się w astrofotografii krajobrazowej i od tego czasu głównie nią się zajmuję. Większość moich zdjęć powstaje na zachodzie i południowym zachodzie Stanów Zjednoczonych, ale fotografowałem także w Australii. Na południowym zachodzie USA są doskonałe warunki do nocnej fotografii: pustynny klimat i wiele bezchmurnych nocy. Niebo jest tu bardzo ciemne, zanieczyszczenie światłem – minimalne, a do tego dochodzą wyjątkowe krajobrazy jak z innego świata. Mój ulubiony temat to właśnie nocne krajobrazy na tle pięknego, nocnego nieba. Myślę, że w astrofotografii krajobrazowej ten element krajobrazowości jest niedoceniany, wielu traktuje go jako aspekt wtórny. Większość technik opracowanych na potrzeby fotografii nocnej ma na celu przede wszystkim uzyskanie wspaniałych obrazów nocnego nieba, podczas gdy pejzaż jest dla fotografów mniej istotny. Moim celem jest zwrócenie większej uwagi właśnie na ten aspekt nocnych zdjęć. Cały świat czeka na to, aby go sfotografować nocą!