Trent Mitchell

W dzieciństwie mogłem godzinami wpatrywać się w swoje ulubione kryształy. Gra świateł i kolorów miała w sobie siłę, która przyciągała mnie jak nic innego w świecie. Otoczony kamieniami o wszystkich możliwych kształtach i kolorach, obserwowałem subtelne przemiany zachodzące z każdą drobną zmianą oświetlenia i traciłem poczucie czasu. Chciałem uchwycić i zatrzymać piękno tańczące w moich dłoniach. Chciałem zabrać kryształy do szkoły, by podzielić się ich magią z moimi przyjaciółmi.

Chciałem, by wszyscy mogli doświadczyć tego, co widziałem.

Ten zamiar nie zmienił się od czasów dzieciństwa – po prostu dorósł wraz ze mną. Dziś tańczę ten sam taniec, tyle że z życiem i obiektywem. Zaczynam od czystej ciekawości, która prowadzi mnie do poszukiwania głębszych powiązań ludzi i miejsc. Wciąż się uczę, odnajduję odpowiedzi i staram się przyczyniać do pozytywnej zmiany.

Widzę sztukę w codzienności; staram się za pomocą swoich prac dawać ludziom radość, przygodę i ciekawość. Uwielbiam pracę przy dynamicznych pomysłach, które mają na celu łączenie ludzi z miejscami, stylem życia i przygodą. Idealny kadr to dla mnie mieszanka ludzi, ruchu, formy, wody i światła w jednym niepowtarzalnym momencie, stworzona w szczerej i autentycznej przestrzeni.

Nie wyobrażam sobie życia bez tego dreszczyku, który czuję przy pracy i potem podczas dzielenia się moją wizją ze światem. Upajam się procesem twórczym i lubię przekuwać tę energię w wielkie idee. Nigdy nie spoczywam na laurach, jestem autentycznie wdzięczny losowi, że mogę pomagać ludziom myślącym podobnie jak ja, robiąc to, co robię.

Uwielbiam obserwować nieznaczne zmiany pogody na scenie jaką jest powierzchnia morza. Bywa coś hipnotyzującego w obserwowaniu energii ruchu, zawsze mnie to pociągało. Projekt „Tessellated Seas” to zbiór prac dokumentujących i interpretujących fenomen powierzchni oceanu w nowych i nieoczekiwanych aspektach.