Tomasz Komorowski
Najistotniejsze w sztuce fotografii dla Tomasza Komorowskiego jest pokonywanie myślenia o fotografii jako o medium przedstawiającym, mimetycznym. Narzędzie rejestrujące, jakim jest aparat fotograficzny, to dla niego jednocześnie narzędzie kreacyjne. W 2000 roku w Galerii Małej ZPAF-CSW na wystawie Na fotografii zaprezentował cykl fotografii nagiego ciała (aktów) wykonanych przy użyciu krzywych luster. Technika jest nawiązaniem do cyklu prac André Kertésza „Distortions”, które ten wykonywał we wczesnych latach 30. Fotografie Komorowskiego to niemal abstrakcyjne, obłe formy, w których jedynie detale, jak fragment dłoni czy biżuteria, sugerują odniesienie do rzeczywistości. Formy uzyskane na fotografiach, budzące skojarzenia z abstrakcją gorącą, nie mają nic wspólnego z przypadkowością. Artysta tworzy imaginacyjne kreacje z ciał kobiecych, nazywając to realnością spontaniczną, bez znaczenia i przypisanej intencji. Czy jest to prawda, czy postawa artystyczna – pozostawia widzom do osądu. W jednym z tekstów do tej wystawy napisał: „odrzuciłem wszystko, co było kopiowaniem, opisem, aby pozostawić pełną swobodę temu, co Elementarne i Spontaniczne”. Twórca dużą wagę przykłada do spraw warsztatu fotograficznego, umiejętności operowania światłem, tak aby osiągnąć zamierzony efekt. Warto zaznaczyć, że Komorowski nie używa przy realizacji tych prac technik komputerowych. Cykl charakteryzuje się również żywą, kontrastową, ale szlachetną kolorystyką. Kształty pojawiające się w pracach Komorowskiego bliskie są rzeźbom Hansa Arpa i Henry’ego Moore’a. Artysta często zestawia kilka prac z cyklu razem, dzięki czemu widać zmiany formy wyjściowej, tak jakby modelował na różne sposoby światłem i obiektywem aparatu pierwotną strukturę.
W pracy Ściana Komorowski zajął się zagadnieniami fotografii połączonymi ze sztuką instalacji. Aby obejrzeć pracę, trzeba znaleźć się w jej wnętrzu. Wtedy mamy wrażenie, że ze wszystkich stron otacza nas wysoki mur z cegieł. „Ściana” to czternastometrowy wydruk na folii naciągnięty na okrągłą obręcz. Pod wpływem powietrza i ruchu zwiedzających ściana lekko faluje, przez co zakłóca naszą percepcję rzeczywistości. Widz „wchodzi” w zdjęcie. Zostaje zamknięty w klaustrofobicznej przestrzeni, oświetlonej niewielką ilością światła płynącego znad centralnie umieszczonej żarówki. Ma być zawłaszczony przez fotografie, a próbując z tym walczyć, poczuć się albo jednością z obiektem, albo (częściej) wykluczony z niego poprzez ucieczkę na zewnątrz.
W ramach Fotofestiwalu 2012 pokazał w łódzkiej Galerii Wschodniej wystawę-instalację Niepotrzebne. Na podłodze galerii wysypał zdjęcia zebrane od osób, które chciały się ich pozbyć – skupował je na Allegro i w antykwariatach. Wiele osób pozbywa się starych zdjęć, które nie mają dla nich znaczenia, lecz wciąż szuka na to innych sposobów niż wyrzucenie do śmieci. Fotografia jest więc rodzajem fetyszu. Wizerunek postaci na fotografii identyfikujemy z nią samą. Komorowski podszedł tu do zdjęć jak do przedmiotu pozbawionego benjaminowskiej aury. Artysta zdaje się pytać, czy fotografia porzucona, pozbawiona właściciela ma jakieś znaczenie. Kilkucentymetrowa warstwa zdjęć z różnych epok była doskonałym unaocznieniem śmierci fotografii analogowej. Okazało się, że widzowie fotografię sprowadzoną do rangi zwykłego, zbędnego przedmiotu zaczęli na powrót fetyszyzować, podnosząc i zabierając ze sobą niektóre zdjęcia. Wystawa stała się inspiracją do projektu Andrzeja Różyckiego „Podniesienie”. Zaprosił do niego osoby, które podniosły zdjęcia – zachęcił, by je zaprezentowały lub wykonały na ich podstawie własne realizacje.
(Fragmenty tekstu Anki Leśniak)
***
Tomasz Komorowski (ur. w roku 1961 w Łodzi). W 2003 roku ukończył uzupełniające studia magisterskie w PWSFTviT w Łodzi, gdzie również obronił doktorat, pracę habilitacyjną, a w roku 2018 otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. Obecnie jest wykładowcą PWSFTviT . Mieszka w Koluszkach. Oprócz fotografii artystycznej zajmuje się również malarstwem.
Artykuł powstał w ramach cyklu publikacji przedstawiających projekty autorskie wykładowców Katedry Fotografii będącej częścią Wydziału Operatorskiego i Realizacji Telewizyjnej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. W 2023 roku uczelnia obchodziła swoje 75. urodziny, a Katedra Fotografii istnieje już ponad 30 lat.
Katedra Fotografii kształci i rozwija doskonałych fotografów, ale także multimedialnych artystów. Jest przede wszystkim przestrzenią wolności obrazów, które nieograniczone swoją dwuwymiarowością rozszerzają się w przestrzenie: obrazów ruchomych, wirtualnych rzeczywistości, dźwięku czy gestów performatywnych - dr Bartłomiej Talaga, Kierownik Katedry Fotografii
Strony internetowe:
Powiązane tematy
Hubert Humka
28.02.2024
Hubert Humka
Posługując się odniesieniami kulturowymi i historycznymi, porusza temat kształtowania się w świadomości obrazu Boga w ujęciu emocjonalnym i duchowym, a także potrzeby po-szukiwania jego przejawów w rzeczywistości. Czy esencję tego, co boskie, można trakto-wać jako personifikację sił natury, czy szukać jej obecności tylko na poziomie intelektual-nym?