Terri Gold
Sama siebie określa jako „wizualną antropolożkę”. Ceniona i nagradzana za swoje poetyckie fotografie w podczerwieni, na których przedstawia ludzi z odległych zakątków świata – z miejsc, gdzie współistnieją tradycje pochodzące z różnych tysiącleci. Jej długofalowy projekt „Still Points in a Turning World” eksploruje prawdy uniwersalne, niezależne od kultury, a także rolę rodziny i społeczności, rytuały i ich niesłychaną różnorodność ekspresji.
„W swoich najwcześniejszych wspomnieniach widzę obracający się globus. Pociągały mnie ostatnie niezbadane zakątki świata. Interesują mnie najróżniejsze sposoby, które służą ludziom do poszukiwania sensu życia – obserwuję, jak pojedynczy człowiek odkrywa siebie poprzez swoje tradycje. Szukam ornamentów, szukam poczucia zdziwienia w naszym świecie. Bardzo lubię nieruchomość fotografii – jej zdolność do uchwycenia ulotnej chwili. Do pokazania nieruchomego momentu ruchu.
Prezentowane tu obrazy powstały na pustyni w regionie Sahel w Czadzie, gdzie członkowie nomadycznego plemienia Wodaabe spędzają całe miesiące z dala od świata w poszukiwaniu pastwisk dla swoich stad. Gdy trafi się obfity deszcz, klany świętują to, organizując specjalny męski rytuał zwany gerewol”.
Powiązane tematy
Maja Strgar Kurečić

Adam Kozioł

Zak van Biljon
