Samuil Velichkov
(Samuił Weliczkow)
Przypuszczam, że gdybym musiał sam siebie określić, powiedziałbym, że jestem fotografem krajobrazowym. Ale pewności nie mam, bo nigdy nie lubiłem szufladkowania.
Pytano mnie dziesiątki razy, czemu robię czarno-białe zdjęcia z długimi czasami ekspozycji, a ja zawsze odpowiadałem następującą formułką.
Prawda jest taka, że chodzi po prostu o wewnętrzną potrzebę. O sposób, by dostać się pod powierzchnię tego, co widzialne; by dotkąć istoty emocji i nastroju. Kocham kwadratowe kadry, ponieważ mnie osobiście dają one swobodę kompozycji. Mój przepis na najlepszą inspirację: wielcy malarze, fotografowie, pisarze i kompozytorzy.
Moja praca zawodowa zaprowadziła mnie do mojej drugiej pasji, czyli do nurkowania. A cóż może być lepszego od robienia naraz dwóch rzeczy, które się kocha? Dlatego z kolei nurkowanie poprowadziło mnie do fotografii podwodnej. W zeszłym roku natomiast moje zainteresowania skupiły się niemal w całości na czymś nowym: na fotografii portretowej.
Powiązane tematy
Jack Noel Davis

Moises Levy

Olivier Robert
