Robert Jachim
Robert Jachim patrzy na świat przez zalaną deszczem szybę. W każdym razie takie zdjęcia przysłał na nasz konkurs. Kontrastowe czarno-białe impresje składają się na wciągającą opowieść o świecie widzianym w krzywym zwierciadle, lecz bez naśmiewania się z niego, bez drwiny. Pływające, rozedrgane kadry uliczne imponują dynamiką i bezpośredniością przekazu. Dziękujemy za zdjęcia i gratulujemy!
Szczeciński fotograf uliczny. Obserwuje i uwiecznia codzienne życie ludzi, ich zachowania, emocje – łapie ich duszę. W tłumie widzi rzeczy pozornie nieistotne, niewidoczne, dopóki ich nie sfotografuje. Fotografia to jego pasja, realizuje ją z sercem. Wkłada je w każde swoje zdjęcie.
Aparat jest stałą częścią jego życia – towarzyszy mu wszędzie i zawsze, dzięki czemu może być świadkiem wszystkiego, co nas otacza.
Jego kreatywne widzenie pozwoliło na powstanie długofalowego projektu przedstawiającego nietypową wizję miasta. Nazwał go „Krzywe Linie Proste”. Stałym elementem jego zdjęć jest człowiek, bo miasto to ludzie, miasto to my. Każde zdjęcie ma przemyślaną formę i treść. Nic nie powstaje z przypadku.
Członek Fotoklubu Szczecin i Fotograficznej Grupy Twórczej Kontur.
Metryczka fotografa:
Mój rocznik: 1974, najlepszy :)
Ksywka: Rojja (w internecie), na co dzień Rob, Robko, Bobi
Profil na Szerokim Kadrze: rojja
Specjalizacje życiowe: fotograf całym sobą, freelancer
Najważniejsza nagroda: Wciąż wierzę, że ta najważniejsza dopiero przede mną. Natomiast jeśli patrzeć na dotychczasowe osiągnięcia, to myślę, że było to II miejsce w kategorii „Wydarzenie” w ogólnopolskim konkursie „170 lat fotografii” w 2011 roku. Dała mi dużego powera do dalszego fotografowania.
Najważniejsza wystawa: przede mną
Najważniejsza publikacja: W TVP1, dzięki moim zdjęciom Filharmonii Szczecińskiej miałem przygodę życia związaną z dwudniowym kręceniem reportażu o mojej pasji, zakończoną występem w telewizji na żywo z mojego miasta, Szczecina.
Fotografia jest: czymś, bez czego nie wyobrażam sobie życia. Nie mógłbym nie fotografować.
Mój pierwszy aparat: Premier, zwykła małpka, ale wyczekana, wymarzona, kupiona przez rodziców i dlatego ją pamiętam. Z poważniejszych aparatów to Zenit.
Mój obecny aparat: FujiFilm x100s
W fotografii omijam: fotografowanie tego, co wszyscy.
W fotografii szukam: emocji, geometrii, spokoju, światła, decydujących momentów.
Ulubione słowo: ancymon. Ostatnio bardzo przypadło mi do gustu.
Najmniej lubiane słowo: zazdrość. Nie lubię ludzi, którzy zazdroszczą.
Używane przekleństwo: Jak już kląć, to ostro :)
Ulubione zajęcie: fotografowanie na ulicy
Ulubiona zakazana przyjemność: Zakazane smakuje lepiej, dobry wermut z tonikiem.
Praca, której nigdy nie chciałabyś wykonywać: sprzedawać pożyczki
Proces tworzenia czy rezultat: proces tworzenia
Poczucie humoru czy powaga: poczucie humoru, zdecydowanie
Zniechęca mnie: negatywnie nastawieni ludzie
Nakręca mnie: pozytywne nastawienie, wizualizacja tego, co chcę osiągnąć
W świecie szukam: inspiracji
Co doradziłbyś początkującym fotografom: niepoddawanie się po pierwszych nieudanych próbach. Przyglądanie się dobrej fotografii, analizowanie, wsłuchiwanie się w swoje emocje, zapisywanie pomysłów i dużo, dużo i jeszcze więcej fotografowania. Tylko tak można przekuć je w nawyk. A wtedy fotografuje się sobą. I to od razu widać na zdjęciach.
Powiązane tematy
Joanna Krzywda

Maciej Dakowicz

Marcin Urbanowicz

Komentarze

Tak patrzę i tak se myślę, czy nasza rzeczywistość nie jest taka właśnie ... czy nasz mózg za bardzo nie prostuje nam patrzenia i za bardzo nie upiększa Go przez co nie możemy nabrać dystansu, co czasami robią za nas wypasione aparaty dzięki którym mamy się upewniać co do tego że Świat jest piękny idealny i ...realny . Dwie wieże pomiędzy które rozpięto koła olimpijskie i postawiono człowieka niejako dla czuwania nad zasadami ogłoszonymi przez barona de Coubertin'a, obecnie, które ( Rio de Janeiro ) bardziej niż kiedykolwiek są naginane