Philippe Mougin
Urodziłem się we Francji, ale dorastałem w Szwajcarii. W wieku dwudziestu lat zostałem niezależnym konsultantem informatycznym. W tym samym mniej więcej czasie rozpoczęły się także moje eksperymenty z fotografią, do których zainspirowały mnie liczne podróże po Afryce. W 2004 roku zdecydowałem, że nadszedł czas na znaczne pogłębienie wiedzy fotograficznej i zapisałem się na roczny kurs w szkole fotografii w Genewie. W 2006 roku, po ukończeniu licznych kursów z fotografii portretowej, modowej i reklamowej, zainicjowałem własny projekt pt. „L’âme de fond”. Wymagał on ode mnie operowania aparatem średnioformatowym, czarno-białą kliszą oraz długimi czasami naświetlania. Owocem nowych doświadczeń były liczne wystawy we Francji i Szwajcarii, a także kolejne serie zdjęć – „Only a dream in Rio”, „Cars” oraz „Aventicum”. W 2009 roku rozpocząłem pracę jako fotograf prasowy. Od 2012 roku zaś największą uwagę skupiam na tym, co bardziej osobiste i na wyciągnięcie ręki. Efektem tego jest seria zdjęć przedstawiająca moją żonę, syna i otaczającą nas przyrodę. Mam nadzieję zwieńczyć ten projekt wywołaniem fotografii przy użyciu soli palladu.
Kiedy i jak zainteresowałem się fotografią?
Wiele lat temu wpadł mi w ręce album z fotografiami Jeanloupa Sieffa. To było jak odkrycie nowego świata, istne objawienie. Dzisiaj najbardziej inspirują mnie prace Raymonda Meeksa, Masao Yamamoto, Philippe’a Pache’a oraz Bernarda Plossu.
Idealne warunki fotograficzne?
Brzeg jeziora lub oceanu. Plaża, a na niej moja żona, syn i ja. To dla mnie idealna sytuacja…
Powiązane tematy
Fang Tong

Petros Kotzabasis

Silvia Pogoda
