Peter Kool
W Holandii, w 1953 roku, po raz pierwszy ujrzałem światło życia; musiała to być jedna z tych żarówek błyskowych, których wówczas używano. W 1973 roku przeprowadziłem się do Belgii, a kiedy urodził się mój najstarszy syn, kupiłem pierwszy aparat fotograficzny – i zafascynowałem się tym medium. Studiowałem na akademii sztuk pięknych – tam odkryłem słynnych fotografów, takich jak Henri Cartier-Bresson czy Garry Winogrand, których zdjęcia były dla mnie ogromną inspiracją. Przez 35 lat pracowałem w stalowni, fotografię traktując jedynie jako hobby. Kilka lat temu przeszedłem na emeryturę i zacząłem nowe życie, niemal całkowicie poświęcając się fotografii ulicznej. W 2017 roku zostałem członkiem znanego kolektywu fotograficznego iN-PUBLiC.
Jeśli chce się zajmować fotografią uliczną, trzeba dużo przebywać na ulicach i przez cały czas być skupionym; choć oczywiście czasami można sobie pozwolić na filiżankę kawy.