Nathan Ma
Zacząłem fotografować, bo chciałem po prostu utrwalać rodzinne wycieczki. Później, gdy studiowałem w college’u, mój brat przeniósł się do Nowego Jorku, a ja zacząłem znajdować tam prace dorywcze na lato. W wolne dni snułem się po mieście i wypatrywałem celebrytów, którym mógłbym zrobić zdjęcie. Nie miałem legitymacji prasowej ani wystarczającej wprawy, więc wykonanie porządnego kadru było niezłym wyzwaniem. Wtedy jeszcze fotografowałem na kliszach, więc musiałem dość długo czekać, żeby się przekonać, czy zdjęcie w ogóle wyszło. Kiedy zacząłem wrzucać swoje fotografie na Facebooka, znajomi je pochwalili i zaczęli mnie zachęcać, żeby zajął się tym zawodowo. Przekonywali mnie tak parę lat, aż w końcu ich posłuchałem.
Wśród swoich inspiracji muszę wymienić takie nazwiska jak: Gordon Parks, Lynsey Addario, Ami Vitale, Sam Jones czy Pete Souza.
Uważam, że najważniejsze w fotografowaniu to pamiętać, że opowiada się cudzą historię. Dlatego zawsze trzeba się zastanowić, jak ten ktoś chciałby zostać przedstawiony.
Powiązane tematy
Jacek Waśko

Jef Bonifacino

Velar Grant
