Michał Statkiewicz
Michał Statkiewicz fotografuje od najmłodszych lat. Oto co ma nam do powiedzenia o swojej twórczości:
„Z moim fotografowaniem jest trochę jak z właścicielami psów. Pan głaszcze psa po głowie w błogim i pewnie niemalże całkowicie błędnym przekonaniu, że cała przyjemność jest po stronie czworonoga. Tak i ja próbuję łatać swoją emocjonalną niestabilność, pokazując pchające mi się do mózgu obrazki… i dzięki Ci, Panie, za ludzi łaskawych na nie patrzeć”.
Prezentujemy także fragment wprowadzenia do autorskiego albumu Fotoprzemyślenia nad pięćdziesiątką, który jest nadzwyczaj szczerą i osobistą fotograficzną opowieścią nie tylko o tym, czym dla autora jest możliwość wypowiadania się za pomocą rejestrowanych obrazów, ale przede wszystkim wyznaniem, jak bardzo w codziennym życiu potrzebna jest nam druga strona lustra.
„Wszyscy, którzy mają szczęście mieć wzrok… widzą każdego dnia mnóstwo rzeczy. Mijamy je, zauważając lub nie. Czasem na niektórych mniej lub bardziej się koncentrując. Każdy krok, każde zwrócenie głowy w jakąkolwiek stronę, a nawet ruch gałki oka przynosi kolejny strumień zmieniających się, następujących po sobie widoków. Widzimy coraz to nowe kombinacje przesuwających się względem siebie przedmiotów czy tworzonych przez nie płaszczyzn. Jednak z jakiegoś powodu większości z nich pozwalamy znikać. Na zawsze. Nikt już nigdy nie zobaczy takiego samego obrazu jak TY, TU I TERAZ”.
Powiązane tematy
Elke Vogelsang

Robin Friend

Antoni Łoskot
