Marta Szyszka
Moja świadoma fotografia narodziła się dzięki dzieciom. Są one prawdziwe, spontaniczne, radosne i zaskakujące, dają możliwość zatrzymania się wraz z nimi, co w obecnych czasach jest nam wszystkim bardzo potrzebne. Są niezwykłym darem, z którego skrzętnie korzystam i czerpię z niego energię do działania.
W fotografii staram się szukać niejednoznaczności, elementu zaskoczenia, ale również emocji, których w obecnym świecie coraz mniej, bo staramy się je ukrywać. Dla mnie emocje są niezwykle istotne, najpierw podczas tworzenia fotografii – te, które osobiście odczuwam; potem te, które naocznie obserwuję, ale również te, które może poczuć przyszły odbiorca fotografii. Dewiza, która mi towarzyszy podczas fotografowania i obserwowania rzeczywistości, to uważność na „tu i teraz”. Niejednokrotnie zapominamy o tym, co mamy obok, jak wiele do zaoferowania ma zwykła codzienność, zwykli ludzie i miejsca, czyli moje własne podwórko. Często dzieje się to przez brak czasu, by dostrzec to, co zwykle jest pozornie ukryte, a wystarczy spróbować zobaczyć… Wystarczy chwila zaskoczenia, którą warto zarejestrować, chwila obserwacji…dlatego zawsze staram się mieć pod ręką aparat z naładowaną baterią i pełną kartą pamięci, zwłaszcza przy dzieciach :)
Metryczka fotografa:
Mój rocznik: 1979
Ksywka: Maruszka
Specjalizacje życiowe: biologia molekularna/genetyka
Najważniejsza nagroda: GRAND PRESS PHOTO 2019 – pierwsze miejsce w kategorii projekt dokumentalny
Najważniejsza wystawa: pierwsza autorska wystawa w centrum Poznania, Przystań Sztuki, wrzesień 2019
Najważniejsza publikacja: Czekam na nią :)
Fotografia jest: treścią, inspiracją, zapomnieniem, odskocznią, światem równoległym, magią.
Mój pierwszy aparat: Nikon d90
Mój obecny aparat: Nikon d750 oraz od niedawna Fuji XT30
W fotografii omijam: sztampę.
W fotografii szukam: nietuzinkowości w codzienności, światła nie tylko tego dosłownego.
Ulubione słowo: mogę, nie muszę
Najmniej lubiane słowo: brak czasu
Ulubione zajęcie: wszystkie te, na które ostatnio brakuje mi czasu, czyli czytanie książek, oglądanie filmów, spędzanie czasu z najbliższymi, pieczenie ciast
Ulubiona zakazana przyjemność: jedzenie całej tabliczki czekolady
Praca, której nigdy nie chciałbyś wykonywać: bez kontaktu z innymi ludźmi
Proces tworzenia czy rezultat?: tworzenie
Poczucie humoru czy powaga?: poczucie humoru
Zniechęca mnie: malkontenctwo.
Nakręca mnie: fantastyczni ludzie, którzy ostatnio pojawiają się na mojej drodze.
W świecie szukam: pozytywów.
Co doradziłbyś początkującym fotografom: Patrzeć i być przy tym uważnym, próbować, ćwiczyć, czytać, a przy tym zgłębiać siebie, doceniać to, co przynosi życie.
Powiązane tematy
Agata Dudzik
05.08.2019
Agata Dudzik
Patrzę, obserwuję i opowiadam historie obrazem. Cenię sobie szczególnie te drobne, niepozorne chwile, do których na zdjęciach po latach wraca się z wielkim sentymentem. Moje dzieci to niewyczerpane źródło fotograficznych inspiracji. Od nich wszystko się zaczęło i trwa…
Alain Schroeder