Marcin Urbanowicz
Marcin Urbanowicz zaczynał od fotografii krajobrazowej, ale jego prawdziwą pasją okazał się fotoreportaż. Otrzymaliśmy pojedyncze próbki z kilku reportaży i cykli dokumentalnych – mocne ujęcia, które bardzo skutecznie zachęcają do obejrzenia całości. Z pewnością warto spojrzeć na Śląsk oczami autora. Gratulujemy!
Gliwiczanin, rocznik ’89. W lutym 2016 roku minie 10 lat, odkąd kupiłem swój pierwszy aparat. To już dekada od czasu, w którym chciałem zostać pejzażystą pokroju Ansela Adamsa, od kiedy postanowiłem odświeżyć widokówki polskich kurortów! Wyrzekałem się ciepłych wieczorów przed telewizorem i leniwych poranków z gorącą herbatą tylko po to, by fotografować wschody i zachody słońca, poranne mgły i nocne pokazy gwiazd. Zapału i wytrwałości starczyło mi ledwie na trzy lata. Cóż, widocznie nie był mi pisany taki los. Równolegle ze słabnącym zamiłowaniem do krajobrazu zacząłem dostrzegać, że to, co się dzieje poza polami, łąkami i jeziorami, jest znacznie ciekawsze, a już na pewno mniej przewidywalne. Zafascynowały mnie przede wszystkim reportaże Tomasza Tomaszewskiego, Alexa Webba czy Donalda Webbera, a ich niesamowite wieloplanowe kadry sprawiły, że moje fotograficzne zainteresowania na dobre wyszły z lasu na ulicę, a tematem przewodnim moich zdjęć stał się człowiek i przestrzeń, w której funkcjonuje. Z początku fotografowałem z daleka, ale z upływem czasu przełamywałem nieśmiałość i podchodziłem coraz bliżej i bliżej. Zacząłem rozmawiać z zupełnie obcymi osobami, poznawałem ich historie i próbowałem opowiedzieć o nich fotografiami, najpierw pojedynczymi, później całymi, mniejszymi bądź bardziej obszernymi cyklami.
Szukam ludzi z pasją, ciekawymi doświadczeniami, sposobem bycia i fotogenicznością. Staram się nie dystansować od moich bohaterów: dzięki zdobyciu zaufania i zbudowaniu koleżeńskiej relacji dostaję pozwolenie na wejście w ich świat. Tylko wtedy jest szansa uchwycić to, czego nie widać, co jest ukryte w człowieku. Jest to arcytrudna sztuka i choć już trochę fotografuję, to wiem, że jestem dopiero na początku drogi. Wartość informacyjną i wizualną może uchwycić każdy, wyzwaniem jest stworzenie fotografii emocjonalnej, która albo pokazuje emocje, albo je wywołuje, a już najwyższym kunsztem jest dotknięcie tej intymności, której nie sposób dostrzec gołym okiem. Fotografując ludzi i ich historie, dążę do spięcia tych czterech elementów w jedno i wiem, że tylko wtedy osiągnę satysfakcję, kiedy faktycznie uda mi się to wszystko zawrzeć w opowieści. W reportażu nie przepadam za stadnymi wydarzeniami, gdzie trzeba bić się o centymetry i ,,dobre'' kadry, preferuję samotne szukanie tematów i spokojne ich fotografowanie. Uwielbiam szerokie plany, duże głębie ostrości, centralne kadry i dynamiczne ujęcia. Nie lubię pozowania, stylizowania i obróbki, która z fotografii robi grafikę. Za co kocham fotografię? – za to, że jutro znów będzie wczoraj!
Metryczka fotografa:
Mój rocznik: 1989
Specjalizacje życiowe: fotoreportaż
Profil na Szerokim Kadrze: urbi89
Freelancer
Fotografia to dla mnie: sztuka łącząca estetykę z socjologią, dzięki której można określić swój stosunek do świata i ludzi, a przy tym wyrazić swoje emocje i wrażliwość na otaczającą rzeczywistość
Najważniejsze sukcesy: Grand Prix Śląskiej Fotografii Prasowej 2013, II Miejsce Śląskiej Fotografii Prasowej 2014, Laureat Leica Street Photo 2014, Laureat DEBUTS 2015, publikacja w miesięczniku „FOTO”
Mój pierwszy aparat: Kodak c330
Mój obecny aparat: Nikon d300s
W fotografii omijam: innych fotografów :)
W fotografii szukam: ludzi i miejsc nie do końca pasujących do współczesności. Szukam śladów przeszłości w teraźniejszości.
Ulubione słowo: kwintesencja
Używane przekleństwo: wszystkie dostępne na rynku :)
Ulubione zajęcie: fotografia, jazda na rowerze i śpiew!
Praca, której nigdy nie chciałbyś wykonywać: praca w korporacji i akwizycja
Proces tworzenia czy rezultat?: proces tworzenia cieszy dużo bardziej, bo rezultat nie zawsze jest taki, jak bym chciał :)
Zniechęca mnie: upał
Nakręca mnie: świetne zdjęcia innych fotografów z mojego pokolenia
W świecie szukam: ciszy
Co radziłbyś początkującym fotografom: konfrontuj swoje zdjęcia z innymi fotografami. Chciej być konstruktywnie krytykowany. Więcej pokory, samozaparcia i autokrytyki. Rób tyle zdjęć, jakbyś robił je na kliszy, wtedy trzy razy pomyślisz, zanim naciśniesz spust migawki. Idź w jakość, nie ilość.