Magdalena Russocka
Mam na imię Magdalena, z wykształcenia jestem krawcową, z zawodu sprzątaczką.
Fotografia wkroczyła w moje życie wraz z pierwszym „prawdziwym” aparatem, który postanowiłam sobie sprezentować na pięćdziesiąte urodziny. Tego pamiętnego dnia otworzyły się przede mną drzwi do zupełnie nowego, fantastycznego świata, do tego czasu zupełnie mi nieznanego, który zawładnął moim umysłem, ciałem, całym życiem. Pomysł na taki właśnie prezent przyszedł właściwie znikąd, nigdy wcześniej nie interesowałam się fotografią. Nie wiedziałam, na czym polega działanie przysłony, nie umiałam obsługiwać aparatu, nie znałam programów do obróbki zdjęć. Powoli i z uporem uczyłam się wszystkiego od podstaw, głównie sama.
Fotografia dla mnie to z jednej strony ucieczka w świat dziecięcych marzeń, bajek, gdzie wyobraźnia nie zna granic i wszystko zdarzyć się może, z drugiej forma spowiedzi, oczyszczenia ze złych wspomnień z przeszłości. Główną rolę grają w niej emocje. Za ich pomocą staram się opowiadać historie, ale w taki sposób, by każdy mógł dopowiedzieć swoją. To podróż, w którą zapraszam każdego, kto zechce się przyłączyć.
Często w swoich opowieściach wracam do przeszłości, czasów naszych babć i prababć, gdzie słychać cichy szelest krynolin, tykanie zegara czy skrzypienie starej drewnianej podłogi. Odkąd pamiętam, mam bardzo silne odczucie, że urodziłam się 150 lat za późno.
Dużą rolę w tych opowieściach odgrywają stylizacje i rekwizyty. Wszystko pochodzi z mojej własnej kolekcji. Ogromną przyjemność sprawia mi buszowanie po lumpeksach, pchlich targach czy internecie w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Jeśli czas mi pozwala, sama szyję stylizacje.
Nie mogę się pochwalić żadnymi laurami. Nie zgłaszam swoich zdjęć na konkursy ani nie organizuję wystaw. Doczekałam się jedynie kilku publikacji w magazynach internetowych, między innymi w „National Geographic Polska” oraz dwóch w drukowanych: „Arte Fotografica Magazine” oraz „Hexed Alternative Magazine”, jak również kilku wyróżnień w postaci „zdjęcia dnia”, „editor’s choice” czy „the best of” na różnych portalach fotograficznych.
Niedawno spełniło się jedno z moich największych marzeń – coś, na czym najbardziej mi zależało. Właśnie zostały wydane cztery książki z moimi zdjęciami na okładkach. To piękne uwieńczenie tego, co dla mnie w fotografii najważniejsze: opowieści.
Ktoś kiedyś napisał pod jednym z moich zdjęć bardzo cenne dla mnie słowa:
„W każdym Twoim obrazie jest jakaś opowieść lub zdarzenie, które widz może, czerpiąc z pokładów swej wyobraźni, dopowiedzieć sobie. Właśnie te historie są cudownym dopełnieniem Twoich prac…”.
Nie można trafniej wyrazić tego, co chcę poprzez moją fotografię przekazać. Taki jej odbiór jest dla mnie najcenniejszy i pozwala wierzyć w sens tego, co robię.
Metryczka fotografa:
Mój rocznik: 1963
Specjalizacje życiowe: optymizm
Freelancer
Najważniejsza nagroda: ciepłe słowa odbiorców, świadomość, że moje prace wywołują emocje, zapadają w pamięć, zwyczajnie cieszą
Najważniejsza wystawa: Nie miałam jeszcze żadnej wystawy.
Najważniejsza publikacja: książka-powieść z moim zdjęciem na okładce :)
Fotografia jest: narkotykiem z całym zestawem objawów uzależnienia
Mój pierwszy aparat: Canon PowerShot A620
Mój obecny aparat: Canon 5D
W fotografii omijam: realizm, oczywistość, rejestrację rzeczywistości.
W fotografii szukam: emocji, nieistniejącego w rzeczywistości świata, w którym wszystko zdarzyć się może, drzemiącego we mnie dziecka, z jego nienaznaczoną doświadczeniami dorosłego wyobraźnią i ciekawością.
Używane przekleństwo: !@#$%^&*()
Ulubione zajęcie: buszowanie po pchlim targu
Ulubiona grzeszna przyjemność: kupowanie na pchlim targu
Praca, której nigdy nie chciałbyś wykonywać: Żadnej pracy się nie boję.
Proces tworzenia czy rezultat?: proces tworzenia – danie główne, rezultat – deser
Poczucie humoru czy powaga?: poczucie humoru
Zniechęca mnie: pesymizm, hipokryzja, obłuda, kłamstwo i głupota.
Nakręca mnie: życie, każda jego minuta.
W świecie szukam: życzliwości, zwykłej ludzkiej życzliwości.
Co doradziłbyś początkującym fotografom: podążać za głosem serca i nie zniechęcać się, zachować pokorę i uzbroić się w cierpliwość, marzyć!
Powiązane tematy
Sébastien Grébille

Ola Kostrubiec

Cristina Venedict

Komentarze








Magda!
Serdecznie Cię pozdrawiam z Łodzi.
Ciągle nie mogę uwieżyć że tak długo nie miałaś świadomości swojego talentu.
Tak dużo musiało się w Twoim życiu wydażyć aby to nastąpiło.Jesteś cudowna Każda Twoja fotografia to historia która robi na mnie ogromne.
Bardzo Ci zazdroszczę,że w tak piękny sposób potrafisz realiować swoje pasje .

