Kasia van Maren
Skupienie, precyzja, praca ze światłem – to pierwsze skojarzenia. Otrzymaliśmy zestaw pięknie oświetlonych abstrakcyjnych aktów kobiecych – a właściwie studiów nad formą wykorzystujących nagie ciało i półprzezroczyste tkaniny, by stworzyć niezwykle efektowne i wysmakowane obrazy bardzo dalekie od przedmiotowego wykorzystania cielesności. Znakomita większość nadesłanych kadrów zrobiła na nas duże wrażenie. Może gdyby w zgłoszeniu zabrakło dwóch ujęć bardziej „zwyczajnych” (nr 2 i 5), całość prezentowałaby się jeszcze lepiej, ale nie narzekamy zbytnio, bo te prace również prezentują wysoki poziom, mimo wszystko pasując do drogi obranej przez autorkę. Dziękujemy za zgłoszenie i gratulujemy!
Pochodzę z Gdyni, od kilku lat mieszkam w Holandii. Wszystko zaczęło się już w podstawówce, gdy z zenitem w ręku uczyłam się kadrowania, a później, w ciemni, pokazano nam magię wywoływania negatywów i naświetlania odbitek. Kiedy kupiłam swoją pierwszą lustrzankę cyfrową, postanowiłam, że będę fotografem z zawodu, i ukończyłam TSF w Gdyni.
Nie ma dla mnie innej drogi, gdyż kocham wszystko, co jest związane ze światłem. Kręci mnie zarówno pełna kontrola nad nim w studio, jak i nieprzewidywalność promieni słońca w plenerach czy miszmasz we wnętrzach. Lubię prostotę, geometrię i minimalizm, osiągane w szczególności światłocieniami. Wobec tego cień, który dla niektórych jest tylko efektem ubocznym światła, dla mnie stanowi niezastąpione narzędzie.
Lubię oglądać prace wielkich fotografów, zawsze chętnie wracam do prac Helmuta Newtona, ale równie mocno inspirują mnie prace współczesnych artystów oraz inne dziedziny sztuki, od malarstwa, przez nailart, na modzie kończąc.
Metryczka fotografa:
Mój rocznik: 1985
Ksywka: catia
Profil na Szerokim Kadrze: kasiavanmaren
Specjalizacje życiowe: fotografia, reszta tylko w cieniu
Najważniejsza wystawa: grupowa wystawa portfolio w TSF
Najważniejsza publikacja: artykuł w holenderskim serwisie Happix
Fotografia jest: uzależniająca.
Mój pierwszy aparat: Zenit
Mój obecny aparat: czarny ;)
W fotografii omijam: kicz.
W fotografii szukam: światła.
Ulubione słowo: masakra
Najmniej lubiane słowo: Słowa są niewinne, ale nie lubię niektórych zdań.
Ulubione zajęcie: podróżowanie
Ulubiona zakazana przyjemność: czekolada po północy
Praca, której nigdy nie chciałbyś wykonywać: powtarzalnej i czasochłonnej
Proces tworzenia czy rezultat?: rezultat
Poczucie humoru czy powaga?: poczucie humoru
Zniechęca mnie: krótkowzroczność.
Nakręca mnie: wiosna.
W świecie szukam: światła.
Co doradziłbyś początkującym fotografom: To nie aparat robi zdjęcia.
Powiązane tematy
Konrad Adam Mickiewicz

Wacław Wantuch

Arkadiusz Branicki
