Iwona Aleksandrowicz
Autorka prezentowanych zdjęć pracuje z aparatami średnio- i wielkoformatowymi, co oznacza, że tworzy powoli, bez pośpiechu. Nadesłała zestaw pojedynczych fotografii wyjętych z większych cykli, dzięki czemu mieliśmy okazję poznać różne oblicza jej twórczości skupionej wokół szeroko pojętego portretu kreacyjnego, zahaczającego po drodze o akt. Zwraca uwagę wszechstronność sposobów obrazowania i nienaganne wykonanie. Gratulujemy!
Rocznik 1971. Po krótkim epizodzie z fotografią tradycyjną w wieku nastoletnim, miała dłuuugą przerwę w fotografii, by – mniej więcej 10 lat temu – oddać się jej całkowicie. Era cyfrowa ułatwiała zdjęcia każdemu. Jednakże cyfrowe portrety nie dawały Iwonie satysfakcji. Jak przez gęstą mgłę milionów cyfrowych plików w internecie zaczęły się do niej przebijać fotografie tradycyjne. Oczarowała ją głębia, szarości, pozorne niedoskonałości tych obrazów. Zaczynała nieśmiało znów od małego obrazka, przez aparaty średnioformatowe, aż odważyła się w końcu zmierzyć z wielkim formatem.
Jej zdjęcia zdobywały nagrody i wyróżnienia w polskich i międzynarodowych konkursach. Ma za sobą liczne publikacje oraz kilka wystaw zbiorowych i indywidualnych w Polsce i za granicą.
Metryczka fotografa:
Mój rocznik: najlepszy ;)
Profil na Szerokim Kadrze: uma.uma
Specjalizacje życiowe: germanistka, manager ds. reklamy, założyciel i prezes Fundacji Wspierania Kultury Miejskiej szOk
Najważniejsza nagroda: dwa wyróżnienia w konkursie Fotoerotica w latach 2013 i 2014
Najwazniejsza wystawa: indywidualna podczas festiwalu Wrocław Podwodny 2015
Najwazniejsza publikacja: artykuł o mnie i moich polaroidach wraz z kilkustronicowym portfolio w niemieckim magazynie „Photoklassik”
Fotografia jest: wszystkim
Mój pierwszy aparat: Zenit
Mój obecny aparat: Graflex Speed Graphic, Sinar F2, Mentor Panorama, Rolleiflex sl66, Pentacon six, Holga
W fotografii omijam: beauty i glamour, powtarzalne kadry
W fotografii szukam: czegoś, co mnie poruszy
Ulubione słowo: mega
Najmniej lubiane słowo: klimat, fotka
Ulubione zajęcie: wywoływanie filmów
Praca, której nigdy nie chciałbyś wykonywać: potrafię się znaleźć w każdej sytuacji, a życie bywa przewrotne, więc się nie zarzekam ;)
Proces tworzenia czy rezultat?: Jest jak czytanie świetnej powieści. Gdy przeczytasz ostatnią stronę, żałujesz, że to już koniec ;)
Poczucie humoru czy powaga?: jestem melancholijna i na pozór poważna. Doceniam cięty humor i błyskotliwe poczucie humoru u innych ;)
Zniechęca mnie: chamstwo
Nakręca mnie: dobra, inspirująca fotografia
W świecie szukam: spełnienia
Co radziłbyś początkującym fotografom: Nie patrzeć na modę. Być sobą, wyrażać siebie. Nie robić zdjęć „pod innych”. Robić swoje.

Dotyk
Zdjęcie pochodzi z serii kilku zdjęć wykonanych średnioformatowym pentaconem. Seria ta przedstawiała tancerzy, ruch, dotyk… Zachwycona ich harmonijnym, pięknym ciałem, wykonałam kilka kadrów wzorowanych na starożytnej rzeźbie. Do dziś uważam, że to jedno z moich najlepszych zdjęć.
Spirit
Moje zdjęcia najczęściej oddają aktualny stan mojego ducha ;) Na zdjęciu – Malika, jedna z najbardziej inspirujących modelek, jakie spotkałam. Zdjęcie wykonane średnioformatowym aparatem Rolleiflex sl66.
Paranoja
czyli kolejna niezwykle inspirująca kobieta – modelka i fotograf. Od czasu do czasu fotografuję akty, co chyba niezwykłe wśród fotografek ;) Mnie nagość kojarzy się z poetyckim pięknem, estetyką, tajemnicą. Jest to jedno z pierwszych zdjęć, które zrobiłam wielkoformatowym mentorem 13×18.
Stara Baśń
Mam wielki sentyment do tego zdjęcia. Po pierwsze – mój pierwszy instant film. Po drugie, chyba całkiem udany ;) Od niedawna zafascynowałam się instant filmem, potocznie zwanym polaroidem. Fotografuję wielkoformatowym graflexem speed graphic. Nowa jakość. Niesamowita zabawa! Chociaż nawet trzy minuty oczekiwania na wywołanie polaroida przy temperaturze 10 stopni mogą być nie lada wyzwaniem ;) Zdjęcie nie byłoby kompletne bez pięknej kreacji Gosi Motas.
Krzyk
Nie wszystkie moje zdjęcia są smutne i melancholijne. Czasem odważam się na krzyk ;) Uwielbiam niepokojące, precyzyjne projekty Grega Reda. Przekornie skanuję zdjęcia z kolorową ramką ;) To nie Photoshop, lecz oryginalna bibułka na odbitce ;)
Madonna
Dziewczyna o nietypowej urodzie… Jak często u mnie bywa, w zamyśle miałam coś innego. Zdarza mi się, że w trakcie sesji coś mi nagle przyjdzie do głowy. Projekt Magdy Wilk-Dryło podsunął mi takie rozwiązanie. Zdjęcie wyróżnione w ogólnopolskim konkursie „Portret”.
Statua
Zostałam zaproszona do międzynarodowego projektu „Raw Beauties” przez Hana Boersmę, właściciela galerii w Holandii. Projekt polega na wykonaniu polaroidem dwóch aktów, na których musi znaleźć się książka Raw Beauty. Inspiracją była dla mnie Statua Wolności ;). Ostatecznie wraz z projektantem Gregiem Redem mocno odbiegliśmy od tej inspiracji i wylądowaliśmy w okolicach ikonicznych.
Queen
Portret z tej samej sesji, „Raw Beauties” – lubię Magdę w tym, i nie tylko, wydaniu ;)Strony internetowe:
Powiązane tematy
Kasia Nizinkiewicz

Joanna Rogala

Aleksandra Dargiewicz

Kajus W. Pyrz
