Chris Fallows
Urodziłem się w RPA w roku 1972. Przez ostatnie 30 lat jako przyrodnik, przewodnik dokumentalistów oraz zawodowy fotograf zyskałem jedyną w swoim rodzaju możliwość, by trafić to naprawdę niedostępnych miejsc oraz obcować z najbardziej ikonicznymi gatunkami zwierząt na świecie.
Moim celem jest tworzenie fotografii artystycznej zwierząt na takim poziomie, by dorównać najlepszym. Pracuję zarówno na lądzie, jak i w oceanie; podczas tej wędrówki, którą mam przywilej odbywać, korzystam z nowoczesnej techniki i wypracowuję styl, który koncentruje się na intymności, zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu z moimi obiektami.
Ogromnie ważne dla mnie jest, by na stworzenia, które fotografuję, patrzeć z dołu, nie z góry. W ten sposób tworzę zaangażowanie i – mam nadzieję – umiem zachować szacunek dla tych niezwykłych istot. Jeśli chodzi o warstwę artystyczną, to zawsze dbam, by moje fotografie miały odpowiedni nastrój. Osiągam to, wybierając miejsca odznaczające się minimalistycznym tłem – jak kurz, mgła, chmury – by tylko uzupełniać główny temat zdjęcia i nie odwracać od niego uwagi.
Bardzo to smutne, że na wielu moich dobrze znanych fotografiach uwieczniłem coś, czego już z nami nie ma na skutek zmian klimatu, kłusownictwa czy błędów w gospodarowaniu środowiskiem. W tym sensie moje prace służą jako przypomnienie o tym, co utraciliśmy, choć równie ważne są historie sukcesu: o tym, co udało się uratować – te ostatnie być może dają widzom nadzieję, że wciąż jesteśmy w stanie coś zdziałać.
Moja rada dla aspirujących fotografów: niech aspekt techniczny nie przysłania wam całej reszty. Podążajcie za swoją pasją, rozwijajcie własny styl. Spędzajcie w terenie tyle czasu, ile będzie konieczne, żeby naprawdę poznać to, co fotografujecie.
I najważniejsze: nigdy nie zapominajcie, że jeśli mieliście szczęście znaleźć się w środowisku zamieszkiwanym przez te niesamowite istoty, macie obowiązek opowiedzieć ich historię i zrobić co w waszej mocy, by je chronić.
Wyzwanie
Park Narodowy Amboselli, Kenia 2020 Potężna matriarchini prowadzi swoje stado przez wyschnięte jeziora. Ten kadr ma wszystko, do czego dążę. Silny obiekt prowadzący stado; ostre i przykuwające uwagę elementy: spękana powierzchnia ziemi; chmury nadające nastrój; fotografowanie pod bardzo małym kątem podkreśla rolę głównej modelki.
Niech Bóg błogosławi deszcz w Afryce
Park Narodowy Serengeti, Tanzania 2022 Majestatyczny lew stoi wyprostowany i dumny niczym w Królu Lwie; w oddali, na równinie Serengeti, pada deszcz, a wielka migracja widoczna jest w postaci plamek na horyzoncie.
Inkwizycja
Park Narodowy Central Kalahari, Botswana 2010 Pod potężnym spojrzeniem lwicy starałem się stworzyć scenę o niewielkiej głębi, tak by trawa wokół była miękka i podkreślała główny temat kadru. Tak właśnie wyobrażam sobie idealne płótno dla moich obrazów: proste, czyste tło, które wzbudza zainteresowanie, ale nie przyćmiewa tematu.
Figa i słoń
Park Narodowy Mana Pools, Zimbabwe 2019 To zdjęcie jest kamieniem węgielnym mojego cyklu „11th Hour”. Praca jest kolorowa, bo daje nadzieję, że podobne sceny będzie można oglądać także w przyszłości.
Dobór naturalny
Chitake Springs, Zimbabwe 2020 Bodaj jedna z moich najwymowniejszych prac, bardzo symboliczna. Ta samica odważnie wprowadziła swoje stado do jaru, gdzie czeka je wiele niebezpieczeństw; trzydzieści lwów poluje w tym wąwozie na bawoły. Przewodniczka stoi śmiało, a z tyłu za nią, jak duchy, sylwetki jej dawnej postaci, niczym genetyczna podróż do miejsca, w którym stała się liderką.
Lewiatan
RPA 2020 Zapewne najlepsza rzecz, jaką udało mi się zrobić, wykorzystując bardzo niski punkt widzenia na oceanie. Powstała w ten sposób praca, która zawiera silne elementy budujące nastrój i zachowuje idealną symetryczną równowagę.
Ostatni akt
Seal Island , False Bay, okolice Kapsztadu, RPA 2016 Ostatnie udokumentowane pojawienie się żarłacza białego u wybrzeży Seal Island w False Bay. W roku 1996 po raz pierwszy zaobserwowałem to niezwykłe, spektakularne zachowanie stworzenia, które żyje na naszej planecie od 60 milionów lat – a zaledwie w ciągu 20 lat to zaprzepaściliśmy.
Perła
Mossel Bay, RPA Najwyżej skaczący żarłacz biały uchwycony kiedykolwiek na zdjęciu; fotografia ogłoszona przez BBC jako jeden z dziesięciu najbardziej uderzających kadrów roku.
Miecz z Santiago
Meksyk 2022 Sztuka w oceanie, pięknie pływające ryby otaczają miecznika – tak powstała kompozycja, którą miałem szczęście uwiecznić.
Oceaniczny nomada
wyspa Georgia Południowa 2015 Dwa albatrosy wędrowne uczestniczące w rytuale gotowym. To najwspanialsi nomadzi na naszej planecie – potrafią oblecieć świat zaledwie w trzydzieści dni.
Obfitość
South Georgia Island 2017 Wciąż są na naszej planecie miejsca, gdzie takie sceny się zdarzają i dają nadzieję. Na tej plaży tłoczy się 500 tysięcy pingwinów królewskich – taki widok wprost zapiera dech.
Strony internetowe:
Powiązane tematy
Johnny Kääpä

Wojciech Nawrocki

Graeme Green

Artur Stankiewicz
11.01.2023
Artur Stankiewicz
Bardzo często rozmowy fotografów przyrody koncentrują się na sprzęcie, ustawieniach czy kadrowaniu. Oczywiście są to istotne aspekty potrzebne do zrobienia dobrego zdjęcia, ale w mojej opinii ważniejsze są zrozumienie zachowań zwierząt, ich naturalnych siedlisk, uczuć – podejście do fotografii przyrody z empatią przez duże E.
