Charles Xelot
Urodzony w 1985 r. Charles Xelot zajmuje się głównie dokumentalną pracą badawczą, prezentując jednocześnie elastyczne i plastyczne podejście do historii fotografii i związanych z nią współczesnych zagadnień. Jego zdjęcia poruszają tematykę związaną z rozwojem ludzkich społeczeństw.
Charles pracował między innymi w Rosji nad długoterminowymi projektami, które dały początek czterem albumom. Jego zdjęcia są regularnie wystawiane w ramach kilku dużych, znanych kolekcji.
O PRACY
Na Półwyspie Jamalskim, w rosyjskiej Arktyce, znajdują się największe na świecie złoża gazu ziemnego. Budowa kolejnych ogromnych zakładów wydobywczych w tym nieprzyjaznym człowiekowi środowisku jest świadectwem nieograniczonego apetytu ludzkości na energię. Dzika tundra, przez którą niegdyś wędrowali Nieńcy ze swoimi stadami renów, dziś pełna jest rurociągów i tak zwanych pochodni gazowych. Tankowce i lodołamacze nawigują u wybrzeży Jamału, krusząc lód i rozświetlając nocne ciemności. Na tym stosunkowo niewielkim terenie obok siebie funkcjonują ludzie żyjący tak samo jak tysiąc lat temu – i supernowoczesne instalacje przemysłowe.
JAK ZACZYNAŁEM
Studiowałem na kierunku inżynierskim, ale nie podobało mi się to. Pojechałem na pół roku do Pragi i zacząłem robić zdjęcia. Po skończeniu studiów wyjechałem na rok na południe Francji, żeby studiować fotografię. Moim pierwszym dużym projektem była monografia fotograficzna ukazująca budowę terminalu naftowego w Rosji. Zdjęcia robiłem aparatem wielkoformatowym 4×5.
MOJE INSPIRACJE
Fascynują mnie krajobrazy Północy i ludzie, którzy wybierają życie w zgodzie z naturą. Jednocześnie lubię fotografować instalacje przemysłowe. Czuję, że nasze korzenie tkwią w naturze, mamy geny łowców-zbieraczy, ale żyjemy w świecie uprzemysłowionym, zdominowanym przez maszyny. Całe nasze życie zbudowane jest na bazie metalu, plastiku, betonu… Maszyny, wszędzie maszyny. Nawet plony, które zbieramy, są zbierane i przetwarzane przez maszyny. Dlatego Półwysep Jamalski jest dla mnie tak fascynujący: są tu tylko reny i instalacje przemysłowe, dwie skrajności w historii rozwoju ludzkiej cywilizacji.
Wizualnie podoba mi się fotografia japońska i niemiecka. Lubię, kiedy zdjęcie jest zrównoważone i dobrze skomponowane. Mam nieco naukowe podejście do fotografii.
Kiedy robię zdjęcia, nie myślę: patrzę, szukam, czuję, ale nie myślę. Za to bardzo dużo myślę przedtem i potem!
Powiązane tematy
David Lazar
19.07.2017
David Lazar
W swoich fotografiach z podróży stara się uchwycić naturalne piękno, a także chwile z życia codziennego i świata kultury. Przyciągają go miejsca o bogatych korzeniach kulturowych i wciąż żywej tradycji. Szczególnymi względami darzy również fotografię portretową.