Baptiste Mourrieras
Baptiste Mourrieras urodził się w roku 1981 na południowym zachodzie Francji, obecnie zaś mieszka w Strasburgu, a zatem na północny wschód od rodzinnego kraju. Z początku studiował ekonomię, szybko jednak zmienił kierunek edukacji i zapisał się na studia fotograficzne w paryskiej szkole Gobelins.
Jego twórczość koncentruje się na trzech (często przenikających się i łączących) obszarach: fotografii ulicznej, portretowej i krajobrazowej. Serie, które tworzy, pomyślane jako eseje fotograficzne, nadają rzeczywistości osobisty, intymny wymiar. Blisko im do „powieści dokumentalnej”. Baptiste Mourrieras uwiecznia rzeczywistość, ale zarazem obudowuje ją własną wyobraźnią artystyczną.
Sam o sobie
Moją bazą jest fotografia uliczna – w tym sensie, że działam głównie w mieście i robię zdjęcia przede wszystkim na ulicach. Jednak od zawsze kocham również portret, a fotografuję wcale nie wyłącznie w scenerii miejskiej. Ostatnio zresztą coraz bardziej interesują mnie tak zwane martwe natury.
Od kilku lat prawie zawsze używam lampy błyskowej, nawet w plenerach przy jasnym świetle dziennym.
Lubię błąkać się ulicami, podążając za intuicją. Po pewnym czasie, zdarza się, że nawet po kilku dniach takiego błądzenia, czuję mieszankę fizycznego zmęczenia, jak wskutek długiego wysiłku, oraz czegoś w rodzaju transu pomysłów. Właśnie wtedy powstają moje najlepsze zdjęcia. Zdarza mi się trochę wypić dla kurażu.
Wpływy? Mnóstwo! Jest tak wielu artystów, którymi karmił i karmi się mój umysł. Przeglądając książki ojca, natrafiałem na prace Henriego Cartier Bressona, Edwarda S. Curtisa Augusta Sandera czy Diane Arbus. Później odkryłem takie osobowości jak Depardon, Koudelka, Harry Gruyaert, Martin Parr... Obecnie zaś cenię Boogiego, Michaela Ackermana, Marka Cohena. Codziennie odkrywam kolejnych utalentowanych artystów, których prace można znaleźć w mediach społecznościowych i w innych częściach internetu. Spośród wielu wymienię takie nazwiska jak choćby Van Smith, Dirty Harry, Tyler Simpson, Boris the Flash, Feng Li. Uwielbiam też filmowca Christophera Doyle’a.
Powiązane tematy
Hakim Boulouiz

Nimrod Getter
12.08.2021
Nimrod Getter
To długi proces – trwa tyle co życie. Zaczynasz od patrzenia, potem obserwujesz, a przez cały czas pamiętasz (o ile pamiętasz) o zagłębianiu się w siebie, by lepiej widzieć to, co na zewnątrz, i odwrotnie. To ciągły taniec, w trakcie którego stajesz się lepszym fotografem i wdzięczniejszą osobą.

Christopher Roche

Zay Yar Lin
