Arcadius Mauritz
Zakładam, że każdy artysta musi mieć w swoim dorobku jakiś projekt, coś kompleksowego, dużego, spojonego zamysłem i koncepcyjnymi ramami. Coś, co definiuje go jako Twórcę. Tak też i jest z moim „Jeziorem Dusz". Pomysł na tę serię pojawił się w mojej głowie jeszcze w 2009 roku kiedy pracowałem we francuskiej Dunkierce – wyznaje Arcadius Mauritz.
Od ponad czterech lat czynnie uprawia fotografię, przechodząc płynnie od fotomanipulacji do dojrzałej fotografii artystycznej i kreacyjnej. Skupia się przede wszystkim na portrecie i stylizacji kreatywnej, choć nie przestaje szukać; sięga również do aktu, starając się by nagość jako taka była stanem świadomości, nie zaś skupienia.
Od małego karmiony wiarą w wyobraźnię i wizję, przekładał szalejące zmysły na wszelkie formy wyrazu jakie podsuwał mu świat. Samouk. Zajmował się więc malarstwem, rzeźbą, rysunkiem, muzyką… wreszcie fotografią. Z początku zafascynowany możliwościami nowoczesnych technologii grzązł w fotomanipulacje i montaże, aż wreszcie dojrzawszy wyższość naturalności nad manipulacją, postanowił się oddać kreacji rzeczywistości na tej niewielkiej, aczkolwiek dającej nieskończone możliwości, przestrzeni jaką jest zdjęcie.
Stylizuje, koncypuje, kreuje… Szuka. Bo według niego wszyscy jesteśmy monochromatyczni w oczach świata. Jedynie emocje niczym cięcia dłuta, wyżynają nas gradientem i światłocieniem z wszechobecnej ciemności… Empata, eklektyk… Przede wszystkim człowiek. Poszukuje fantazji i baśni w najprostszych gestach i spojrzeniach. Skupia się na fotografii jako medium wykraczającym poza „fabrykę obrazków”. Zgłębia zagadnienia behawioryzmu, psychologii w fotografii portretowej oraz szuka rozwiązań wykraczających poza przyjęte normy.