Anna Włoch
Miłość do fotografii zaszczepił w niej ojciec. Zawodu uczyła się w krakowskiej ASP w Katedrze Fotografii Zbigniewa Łagockiego, u boku Wojciecha Plewińskiego, w International Center of Photography w Nowym Jorku, w Fundacji Aperture w Nowym Jorku, a w praktyce – w redakcjach polskich mediów.
„Z Anią Włoch poznałem się na początku lat dziewięćdziesiątych. Asystowała mi w pracy przy różnych okazjach: w trakcie aranżacji sesji portretowych czy fotografowania w teatrach. Wdrażała się w zawód szybko i skutecznie. Myślę, że ma cechy charakteru, które ułatwiają bycie wszechstronnym fotografem: intuicję, spostrzegawczość, refleks, dar łatwego i ujmującego kontaktu z modelem. Jej reportaże: świetna Antarctica, Cyganie (pejzaże z taborem), portrety (cykl Pina Bausch) czy zestaw zdjęć still photography to szereg obrazów, które głęboko zapadają w pamięć. Imponują kompozycją, idealnie trafionym, wybranym momentem, a jednocześnie nienaganną techniką. Budują klimat, są nastrojowe, nie pozostawiają obojętnym. Czekamy na ciąg dalszy!”
Wojciech Plewiński, wrzesień 2019
Powiązane tematy
Adrien Le Falher
09.09.2019
Adrien Le Falher
Jedną z cech jego podejścia jest fakt, że zawsze osobiście odwiedza miejsca, które będzie później fotografował. Po pierwsze dlatego, że całkiem czym innym jest zobaczyć zdjęcia w internecie, a czym innym na żywo, po drugie zaś w ten sposób unika się ryzyka, że po prostu powtórzysz to, co już zrobił kto inny.

Irek Graff
02.08.2019
Irek Graff
Bajka, po prostu bajka. Wspaniały nastrój, kreacja bez rekwizytów – super! Autor ewidentnie lubi długie ekspozycje i na szczęście wie, co z nimi zrobić. Co więcej, do wykonania ciekawego zdjęcia nie potrzebuje efektownej scenografii. Odważnie sięga po wyraziste środki, nie bojąc się nieostrości, niedopowiedzenia i niejasności.

Filip Wolak
