Akiomi Kuroda
Jestem przybyszem z kosmosu, lecz obecnie mieszkam w Tokio na planecie Ziemia i zajmuję się fotografią.
W Tokio urodziłem się i wychowałem, więc nie jestem typem osoby, która wolałaby łono przyrody – atmosfera miasta odpowiada mi w stu procentach. Przed trzydziestką kupiłem pierwszą lustrzankę cyfrową, z myślą o planowanych podróżach. Moje poważne fotografowanie wzięło się zatem z potrzeby dokumentacji wypraw. Wcześniej też lubiłem robić zdjęcia, ale traktowałem to wyłącznie jako amatorskie hobby, bez artystycznych ambicji.
W roku 2014 miałem okazję zaprezentować część swoich kadrów na wystawie portretowej i mniej więcej wtedy zdałem sobie sprawę, jak wiele osób jest uzależnionych od fotografowania. To ich przykład stał się dla mnie bodźcem, by samemu zostać fotografem.
Kiedy zastanawiam się, na czym polega fotografia beauty, dochodzę do wniosku, że punktem wyjścia jest ciekawość, potem zaś decydują światło i retusz. Od zawsze pragnę, by rezultat mnie zaskakiwał. A ponieważ odpowiednio zaplanowana sesja – oświetlenie, makijaż itd. – daje przewidywalny rezultat, staram się zawsze dodać jakiś nieoczekiwany element.