Adam Rostkowski
„Nie lubię nazywania siebie fotografem, ponieważ zdjęcia robię „przy okazji” spotkania z człowiekiem.
Nigdy nie uczyłem się fotografowania i przez bardzo długi okres robiłem zdjęcia pożyczonymi aparatami (oczywiście analogowymi).
Większość moich projektów dotyczy pomocy humanitarnej, w której pracuję od lat.
Ostatnie 7 lat poświęciłem trędowatym i ich dzieciom, dla których organizujemy pomoc w Polsce i to ich właśnie jest najwięcej w moich pracach.
Do niedawna nie podpisywałem swoich zdjęć, ponieważ uważałem, że fotografia sama powinna nieść swoją historię i dowolność interpretacji… ale powoli to zmieniam”.
Powiązane tematy
Ania Powałowska

Peter Williams

Sean Hawkey
