Iza Zdziebko

Nie jestem specem fotografii niczego bo jednak coś musi na niej być mimo wszystko podejmę się tego zadania.

Nietuzinkowe,bez ograniczeń,przełamujące bariery i schematy...Ukazujące na pozór mało interesujące obiekty towarzyszące naszemu życiu na każdym kroku ( idąc chodnikiem,jadąc autobusem, pijąc kawę,spędzając popołudnie w swoim ogrodzie czy siedząc w zatłoczonej poczekalni..) w sposób wyjątkowy i oryginalny,poprzez spojrzenie duszy,bez planowania - chwytając ,,klatkę czasu,,..odbiegając od standardów... Fotografia zdecydowanie do mnie trafiające i bliska mojej duszy. Oczywiście podejmę się wyzwania :) Fotografia ,,niczego,, nie oznacza dosłowne ,,nic,, to trafnie nazewnictwo fotografii osobistej (naszej własnej, szepczącej w duszy obrazującej np: życie codzienne,elementy tworzące to życie...to fotografia różniąca się w swój nietypowy ,,inny,, sposób patrzenia na świat. Zdecydowanie różniąca się od tej z jaką napotykamy się w naszym życiu najczęściej :)

Moim zdanie strasznie płytkie wypowiedzi,jak również same fotografie

Niektore fotografie kompletnie mi sie nie podobaja i w zaden sposob do mnie nie trafiaja, tylko po to by kolejne mnie doprowadzily do zbierania szczeki z podlogi z wrazenia. Dawno nie spotkalam sie z taka dwubiegunowoscia w odbiorze prac jednego artysty. W tym przypadku P. Izy.
Pozdrawiam!

Bardzo fajnie opowiadanie o fotografii, przemawia to do mnie, w ogóle fajna kobietka z pasją. Może i ja coś niczego podeślę.

Okazuje się , że z każdego kto potrafi zrobić zdjecie ,przy odrobinie dobrej woli, można zrobić fotografa miesiąca !

Fotografia ,jak każde zjawisko artystyczne powinna drażnić naszą świadomość. Denerwować, wywoływać błogość, a nawet przypominać smaki i dźwięki. Ta/te fotografia tego dokonuje. Więc jest ciekawa. Czy jest doskonała?. Niekoniecznie. Jednak jest społeczną i zaangażowaną.

Niezwykła Kobieta, która opowiada obrazem, wbrew pierwszemu wrażeniu, niezwykłe historie. Podoba mi się to, co powiedziała o konsekwencji - na podstawie jednego obrazu czasem nie można oceniać autora i jego intencji, bo możemy się pomylić, a kiedy widzimy zbiór, kilka prac: widzimy pomysł, zaangażowanie i widzimy sens.
Praca domowa od razu skojarzyła mi się z ... Fryderykiem Nietzche;) "Co jest pieczęcią osiągniętej wol­ności? Przes­tać wstydzić się sa­mego siebie".
Nic z niczego, a tak wiele. Sporo filozofii, ale jakże to jest intrygujące! I bardzo, bardzo osobiste.
Powodzenia:)

Podoba mi się to co robi Iza, i jak myśli o fotografii :-)

To bliska mi koncepcja - dostrzegać niezwykłość 'zwykłych' rzeczy. Myślę, że to wymaga wrażliwości. Łatwiej zrobić przykuwające uwagę zdjęcie w wyjątkowych warunkach: w egzotycznym kraju, podczas wyjątkowego wydarzenia czy gdy się je po prostu wyreżyseruje. Za to sfotografować 'nic' tak, by stało się czymś pasjonującym, to sztuka. Sztuką jest dostrzec coś niezwykłego na przykład w drodze do pracy, którą się przemierza co najmniej dwa razy dziennie, wydobyć ważny, istotny obraz z tego, co postrzegamy - automatycznie - raczej jako tło.

Napisałem komentarz jako użytkownik niezalogowany. Cenzura działa :)
Nie mam w zwyczaju oceniania czegoś co zupełnie mi się nie podoba, jednak tym razem (po raz drugi) nie potrafię wytrzymać.
Szanowna Pani produkujesz kobieto zwykłe, pospolicie zwykłe fotografie po czym dopisujesz do nich swoją religię. Całość po za nielicznymi wyjątkami wygląda jak odrzuty z "małpy" 11 latka po powrocie ze szkolnej wycieczki. Redakcjo Szerokiego Kadru nie zaniżajcie poziomu portalu!
Kółko wzajemnej adoracji piejecie nad sztuka którą rozumie tylko autor, nie wiem jak to nazwać ? Snobizm czy chęć załapania się do tych rozumiejących inaczej ?

Hmmmm a to ja zawsze myślałam, że moją specjalnością są "zdjęcia niczego" i ciągle starałam się nadawać im "to coś" :D :D

"Nic" doświetliłem jeszcze lampką by lepiej było "nic" widać.
Jak widać nic nie widać. :-)

ZABRAKŁO MI SŁÓW , W TYM ŚWIECIE TO JUŻ CHYBA TYLKO STOCKI MAJĄ JAKIEŚ WYMAGANIA ...

Cóż powiedzieć ? Chyba tylko to, że papierek nie czyni z człowieka artysty.

Jako teoretyk sztuki w różnym zakresie, miałam nie raz okazję doświadczyć jak wielką, bądź nikłą wartość mogą mieć działania artystyczne w zależności od tego z jakim odbiorcą się spotykają. Im mniej świadomy odbiorca tym bardziej utrudniona jest z nim komunikacja. Polecam czytać, oglądać, starać się zrozumieć, by wnosić dodatkową wartość, rozwijać postrzeganie.. przede wszystkim swoje. Pozdrowienia dla przedmówców.

Anonimom wypada życzyć odwagi. Niech odrobią pracę domową ;) Sceptykom by zgłosili swoją kandydaturę https://www.szerokikadr.pl/zglos-fotografa-miesiaca
Pozostałym dobrej zabawy podczas robienia zdjęć :D

A po co ta Pani nosi okulary bez szkieł? Czyżby przez takie okulary lepiej było widać NIC? Generalnie słabo. Czemu jak ktoś fotografuje innym sprzętem niż Nikon, to nie ma już ani słowa o technice, sprzęcie, na jakich czasach, przysłonach, iso itd robi zdjęcia? Chciałbym mocniej zagłębić się w techniki fotografowania NICZEGO, ale Pani Fotograf nie daje wskazówek w tym temacie. Więc ogólnie podziękuję i obejrzę sobie jeszcze raz poradnik Grzegorza "Momenta".

Do pani "Anonim" - Polski poeta i satyryk Marian Załucki napisał, że autor ma się tak długo męczyć, żeby czytelnik już nie musiał. Myślę, że z powodzeniem można zastosować to również do fotografii.

Jestem ze starej szkoły - dla mnie zdjęcie powinno COŚ opowiadać... Zdjęcie , które kompletnie nic nie mówi jest nudne - po co je w ogóle robić ? Zdjęcia prezentowane w poradniku nie stanowią dla mnie niestety żadnej inspiracji, choć Pani fotograf przyjemnie opowiada i miło jej się słucha. A co do pokazywanie codzienności czy prosoty (o czym ktoś wcześnije wspominał) wcale to nie jest łatwe i trzeba umieć robić to w sposób interesujący... Najwyrażniej jestem topornym, mało świadomym odbiorcą z kórym utrudniona jest komunikacja w sferze sztuki przez wielkie S

Kompletnie prace Pani Izy do mnie nie trafiają. Pewnie jestem wrażliwy na inny sposób.
Pani Iza dużo mówi o kompozycji, której nijak nie mogę dopatrzyć się na Jej zdjęciach (centralne kadry, krzywe horyzonty) i nie jest to zapewne świadome łamanie reguł. Fotografie tę to dla mnie zwykłe "pstryki" bez zastanawiania się przed wciśnięciem spustu migawki.
Tym razem nie odrobię pracy domowej.

D_Z_I_A_D_E_KKompletnie prace Pani Izy do mnie nie trafiają. Pewnie jestem wrażliwy na inny sposób.
Pani Iza dużo mówi o kompozycji, której nijak nie mogę dopatrzyć się na Jej zdjęciach (centralne kadry, krzywe horyzonty) i nie jest to zapewne świadome łamanie reguł. Fotografie tę to dla mnie zwykłe "pstryki" bez zastanawiania się przed wciśnięciem spustu migawki.
Tym razem nie odrobię pracy domowej.

miło było poznać

Ogólnie totalnie nie przemawiją do mnie tego typu zdjęcia .Może lubie co innego aczkolwiek znalazłem z dwa zdjęcia które mi sie podobaja po prostu nie moj styl , fajnie sie słucha ale to chyba przez barwe głosu bardzo ciepły głos ...pozdrawiam

*** Komentarz usunięty ze względu na nieetyczny charakter (wulgaryzmy, brak
rzeczowych uwag, hejterstwo, etc) ***

z tym wyborem fotografa miesiąca to chyba jakiś żart primaaprilisowy.

Prace Pani Izy Zdziebko wywołały tutaj stosunkowo sporo kontrowersji. Porusza się ona artystycznie w obszarze dokumentu, który moim zdaniem jest jednym z najtrudniejszych w fotografii. Zarówno ja jak i wielu moich znajomych ze szkoły fotograficznej mieliśmy największe obawy i respekt przed właśnie tym przedmiotem. Najtrudniej jest wyjść poza schemat, a dokument to nic innego. Każda inna odnoga/kategoria fotografii z góry nakreśla pewną drogą, którą podąża fotografujący, np. akt, portret, krajobraz.
Natomiast dokument na początku niewiele nam mówi. Nie ma gotowej recepty ani wskazówki. Dokument to cykl, nie pojedyncze zdjęcie, tak jak to może być w przypadku innych dziedzin. By stworzyć go nie wystarczy jedno spotkanie, jedna sesja, jeden wyjazd. To pracochłonne zadanie, które wymaga głębszej analizy tematu, który nie jest oczywisty – stąd może wynikać analogia do owej fotografii niczego. Zdjęcia Pani Izy zamieszone w galerii, to zdjęcia dokumentalne wyrwane z kontekstu. Na przykład zdjęcia z cyklu „Ściany polskie” – jedno zdjęcie nic nam nie mówi, ale cały cykl porusza szereg aspektów m.in. religię, wiarę, bogobojność. Dokument jest jak książka, której też nie należy oceniać po przeczytaniu jednej strony.
Konkludując już długą wypowiedź. Nie do każdego musi trafiać taka fotografia, nie każdy musi chcieć i potrafić się w nim odnaleźć, ale może spróbować, wówczas może każdy kto uważa taką pracę za nic nabierze do niej należytego szacunku.
Spróbować warto ! :) Jeśli się nie uda, to nic złego. Fotografia jest tak wielobarwną dziedziną, że każdy znajdzie COŚ dla siebie, a przecież nie można być dobrym we wszystkim :)

W związku z pojawianiem się nieetycznych, wulgarnych treści w komentarzach, redakcja Szerokiego Kadru apeluje o zachowanie kultury słowa w dyskusjach na portalu.

Zupełnie nie trafiają do mnie prace tej Pani "artystki". Jeśli to ma być dokument to naprawdę niczego. Po co robić zdjęcia jak nie chce się w nich nic przekazać. Niech Pani artystka zajmie się czymś innym a nie fotografią. Jeszcze ktoś z takim gustem miał by oceniać moje zdjęcia. Kiepskie fotki wyrzucam od razu, albo w ogóle nie nie naciskam spustu jak ujęcie jest nieciekawe.

Co do gaijinpaweł'a i innych osób, wulgarnych i mało miłych : Pani Iza przekazuje swoimi zdjęciami wiele rzeczy. Widać nie umiecie zrozumieć przekazu, albo chociażby zinterpretować. Jak widzice... zajmuje się dobrą dziedziną, bo ma osiągnięcia i wystawy na swoim koncie + została fotografem miesiąca. To chyba o czym świadczy. Każdy ma swoje gusta i guściki. Chcemy oceniać innych oceniajmy, bo mamy do tego prawo, ale nie sugerujmy, że powinna się ta osoba zająć czymś innym. Trochę kultury i szacunku, bez hejtów może, bo ile wy ludzie macie lat? Piętnaście czy trochę więcej?

Totalnie zakochałem się w tych zdjęciach :)

Jak to mówią: cienka jest granica między arcydziełem a kiczem^^ Sztuka to totalny chaos, taki Pablo Picasso ze swoimi "dziecinnymi" obrazami okrzyknięty geniuszem a byle 5 latka lepiej maluje ^^. Takie same prawda dotyczą fotografii.

I nie ma co hejtować: ) mnie osobiście prace się nie podobają, wyglądają jakby je robiła 5 latki, ślepo naciskająca spust migawki w losowych momentach. Ale może w tym tkwi geniusz. Nie mnie to oceniać.

dziwi mnie to ze autor dostal miano fotografa miesiaca, polaroidy slabe, zapraszam do wiednia na wystawy polaroidöw- opowiadanie o tym ze zblizaja bo swoja wielkoscia zmuszaja do patrzenia zbliska czy cos w tym podobnego jest slabe. kazdy maly format wymusza na osobie ogladajacej by patrzyla z innej odleglosci. a to ze akurat polaroid to nie pempek swiata. znam wielu analogowych fotograföw i fotografujac ,,nic'' przedstawiaja swietne prace, czego tu akurat nie widze. jaki to dokument? pstrykanie gdzies i cos . a potem moze podepne to pod jedno okreslenie dziedziny. malo tresci w tym, czy moze wiecej gadania? przy takich pracach nie powiem ze fotograf ukonczyl szkole fotografii. temat sciany ograniczony ogniskowa aparatu? takie nijakie te kawalki scian, ciasno kadrowane a tyle tresci jest na calej scianie i meblach jakie tworza te pomieszczenie z tym obrazem....nie bardzo pamietam rozmowe o tym jaki aparat a jakie wywolanie, wydaje mi sie ze osoba ta jeszcze nie poznala do konca materialu na jakim robi zdjecia.fotografia namiotu w lesie , co wlazlo u dolu w kadr? bo nie ktöre fotografie wygladaja na amatorszczyzne...jeden fotograf z Magnum kiedys powiedzial....fotografia bez przygotowania i tematu to zwykle pstrykanie. ale jest jeden pozytyw- przedstawia sie sympatycznie i to jest plus w relacji fotografa i ludzi.

nuda... Nic się nie dzieje, proszę Pani. Nic.

Pani ładnie opowiada, szkoda, że nie robią tego jej zdjęcia...