Sprawdzanie
Szeroki Kadr
Poradnik: Dokument i reportaż | Historia | Po godzinach | Pionierzy Fotografii | 20.11.2015 | Początkujący | Kolor tła:

Pionierzy fotografii. Eugène Atget: Jak majtek i podrzędny aktor został klasykiem pejzażu miejskiego

Marta Eloy Cichocka

Życie tego cierpliwego dokumentalisty, uznawanego dziś za klasyka pejzażu miejskiego, obrosło w wiele legend – począwszy od trudnego dzieciństwa i niełatwej młodości, skończywszy na „cudownym” odkryciu go przez Berenice Abbott, ówczesną asystentkę Man Raya. Nie wszystkie hipotezy na temat życia Atgeta są do końca sprawdzone, bo i nie da się ich sprawdzić.

Dodaj do schowka
Autoportret, fot. Gertrude Käsebier, 1900, ortret Eugène’a Atgeta, fot. Berenice Abbott, 1920,
© The Granger Collection, New York / The Granger Collection

Eugène Atget
(ur. 1856, Libourne koło Bordeaux – zm. 1927, Paryż)

Mały chłopiec i morze

Był jedynym dzieckiem pary francuskich rzemieślników z okolic Bordeaux. Rodzice, Jean Eugène i Clara, nadali mu imiona Jean-Eugène-Auguste. Do historii przeszedł pod tym środkowym. Radosne dzieciństwo nie trwało długo – jako pięcioletni chłopiec stracił ojca, wkrótce potem matkę. Zdania biografów na temat dorastania młodego Atgeta są podzielone. Jedni uważają, że chłopcem zajął się zamożny wuj, który zapewnił mu całkiem przyzwoitą edukację w nadziei, że zostanie księdzem. Inni twierdzą, że sierotę przygarnęli dziadkowie ze strony matki i że Atget dorastał w ubóstwie. Wydaje się jednak, że niezależnie od tego, kto się nim opiekował i w jakich warunkach się wychowywał, wcześnie musiał walczyć o swoje utrzymanie. Dość odważnie starał się przy tym spełniać młodzieńcze marzenia.

Jak żołnierz chciał zostać aktorem

Pierwszą miłością młodego Atgeta było morze. Zaraz po ukończeniu szkoły zaciągnął się jako chłopiec okrętowy i na pokładzie statku handlowego dotarł zarówno do wybrzeży Afryki, jak i Ameryki Południowej. Gdy około 1878 roku powrócił do rodzinnej Francji, okazało się, że ma nową, nieoczekiwaną pasję – teatr. Z miłości do teatru zdawał nawet do paryskiego Konserwatorium Sztuki Dramatycznej, ale nie dostał się za pierwszym razem. Wtedy upomniało się o niego wojsko. Po roku służby w 63. Dywizji Piechoty postanowił zdawać raz jeszcze do szkoły teatralnej i tym razem został przyjęty. Niestety pogodzenie zajęć w konserwatorium z trwającą przez kolejny rok służbą wojskową okazało się niewykonalne, dlatego mimo niezłych ocen i słów zachęty ze strony profesorów został wyrzucony ze szkoły. Na przekór przeciwnościom, nie tracąc wiary w siebie i swoją szczęśliwą gwiazdę, po wyjściu z wojska postanowił zarabiać na życie jako aktor. Marzeniu temu pozostał wierny przez kolejną dekadę swego życia, mimo braku aparycji gwarantującej sceniczne sukcesy i zwykle trzeciorzędnych ról. Wydaje się jednak, że był szczęśliwy – nie przypuszczając nawet, że życie szykuje dla niego kolejne pasje i niespodzianki.

Ze sceny w plener

W jednej z prowincjonalnych trup aktorskich spotkał Valentine Delafosse-Compagnon, aktorkę starszą o dobre kilka lat, która została jego żoną i towarzyszką kolejnych lat życia (umarła rok przed Atgetem). Wkrótce potem zapalenie strun głosowych zmusiło Atgeta do ostatecznego porzucenia teatru i rozejrzenia się za nowym zajęciem, które pozwoliłoby zarobić na chleb. Już ok. 1890 roku mieszkał na stałe w Paryżu. Tam najpierw próbował sił w malarstwie, bez zbytnich sukcesów, by wkrótce zająć się fotografią – uprawianą nie jako sztuka, lecz solidne rzemiosło, źródło rzetelnej dokumentacji dla ówczesnych artystów czy architektów. Warto podkreślić, że nasz bohater nie miał żadnego formalnego wykształcenia w tej dziedzinie, a zaczynał od technik już wtedy ciut przestarzałych, które pod koniec jego życia stały się zupełnie anachroniczne. I nie wirtuozerii technicznej zawdzięcza Eugène Atget swoją późniejszą sławę, lecz niezwykłemu podejściu do fotografii, wliczając w to predylekcję do pejzażu miejskiego odchodzącego w przeszłość na jego oczach. Atget postanowił bowiem unieśmiertelnić Paryż – i dzięki temu sam zyskał nieśmiertelność.

Życie w cieniu…

W latach 1898–1914 Atget wykonał tysiące zdjęć stolicy na zlecenie rozmaitych urzędów i instytucji publicznych (np. Muzeum Carnavalet czy Biblioteki Narodowej), jak również na zamówienie architektów, projektantów, wydawców, grafików czy malarzy (wśród jego klientów znaleźli się m.in. Georges Braque, Maurice Utrillo czy Maurice de Vlaminck). Cierpliwie i metodycznie przemierzał metropolię przełomu wieku XIX i XX, fotografując ulicę po ulicy, nierzadko budynek po budynku, skupiając się zwłaszcza na architekturze wieków minionych. Portretował również mieszkańców miasta (poza klasami uprzywilejowanymi) oraz przedstawicieli różnych profesji czy grup społecznych – wliczając w to słynnych paryskich kloszardów. Błędem byłoby jednak przypuszczać, że zrobił na tym karierę: wręcz przeciwnie, za życia Eugène Atget pozostawał w cieniu innych, nie mówiąc już o tym, że ciężar utrzymania rodziny okresowo spadał na barki jego małżonki.

…i sława po śmierci

Odkrył go Man Ray, który opublikował zdjęcia Atgeta w magazynie „Révolution surréaliste” (1926) – skromny autor nie zgodził się jednak na podpisanie ich swym nazwiskiem. Zafascynowana nim Berenice Abbott zdążyła sportretować go tuż przed śmiercią, a potem kupiła i przewiozła do Stanów część archiwum fotografa, które w 1968 roku przeszło na własność Museum of Modern Art. Stopniowo twórczość Atgeta zyskała rosnące uznanie po obu stronach Atlantyku i wywarła ogromny wpływ na wielu późniejszych dokumentalistów (Walkera Evansa, Lee Friedlandera, Brenda i Hillę Becher, Bogdana Konopkę). Tym bardziej warto pamiętać o kolejach jego losu i o tym, że właściwej drogi życiowej nie znajduje się od razu, a prawdziwego sukcesu wcale nie gwarantuje wczesny start czy profesjonalne wykształcenie…


Więcej szczegółów

Michelle Delaney, Buffalo Bill’s Wild West Warriors. A Photographic History by Gertrude Käsebier, Harper Collins Publishers, New York 2007 Barbara L. Michaels, Gertrude Käsebier. The Photographer and Her Photographs, Harry N. Abrams, New York 1992

Masz propozycję na temat poradnika?: Napisz do nas
Oceń :

Zobacz podobne poradniki

rozwiń

Komentarze

Dodaj komentarz

Ponieważ nie jesteś zalogowany, Twój wpis będzie musiał zostać zaakceptowany przez moderatora.

Dodaj swój post

kuzar

Fragment ciała2024-03-26 10:13:43 kuzar

Dziękuję z całego serca za to szczególne wyróżnienie, jest dla mnie bardzo ważne. Jestem…

yveta

Fragment ciała2024-03-21 17:05:40 yveta

Dziękuję serdecznie za wyróżnienie. Podziwiam Twoje prace i bardzo się ciesze ze mój pomysł…

stefan

Jan Ulicki2024-03-15 15:45:50 stefan

Po co zwiększać tak bardzo nasycenie? Z dobrych, a nawet bardzo dobrych kadrów wychodzi…

Skibek

Fragment ciała2024-03-07 16:55:13 Skibek

Łoooo, Paaaanie! Dobre prace w tym miesiącu. Coś czuję, że juror będzie miał ciężki orzech…